Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 26 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Jedyny w Brukseli odkryty basen zostanie zamknięty! Powód?
Polska: Te zawody zastąpi sztuczna inteligencja. Sprawdź, czy jesteś na liście
IKEA uruchomi w Belgii platformę do sprzedaży używanych mebli!
Belgia: Duży wzrost liczby wykroczeń drogowych!
Belgijska kolej przeprosi za deportacje podczas II wojny światowej
Belgia: Coraz więcej turystów w nadmorskich kurortach!
Niemcy: Rośnie spożycie kokainy i heroiny
Belgia: Co piąty mieszkaniec Brukseli chce wyprowadzić się z miasta!
Słowo dnia: Snelweg
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Z tych emerytur nie da się wyżyć. Coraz więcej biedaemerytów

Przybywa emerytów z groszowymi świadczeniami. To efekt tego, że składki, jakie odprowadzali do ZUS, nie wystarczyły nawet na minimalną emeryturę.

W Polsce – przypomnijmy – kobiety mogą przejść na emeryturę po ukończeniu 60 lat, mężczyźni – 65 lat. Ale mogą nie znaczy, że muszą. I niektórzy z uprawnionych pracują dużo dłużej. A to, czyli staż pracy, przekłada się potem na wysokość ich świadczeń.

Bo żeby dostać najniższą emeryturę, mężczyźni muszą pracować 25 lat, kobiety – 20 lat. W przeciwnym razie ZUS wypłaca im niższe, czasami właśnie groszowe świadczenia.

Dodajmy jeszcze, że od marca tego roku minimalna emerytura wynosi 1878,91 zł brutto.

Najniższą emeryturę liczy się w groszach

Tymczasem z danych ZUS wynika, że w styczniu 2025 r. – jak podaje „Wprost” – ponad 435 tys. emerytów otrzymywało świadczenia niższe niż najniższa emerytura. Dwa lata wcześniej takich biedaemerytur było 365,3 tys., a w 2011 r. – zaledwie 24 tys.

Obecnie najniższa emerytura wypłacana w Polsce wynosi 2 gr. Pobiera ją mieszkanka Biłgoraja, która przepracowała zaledwie jeden dzień.

Na drugim biegunie jest najwyższa emerytura, która wynosi 48,7 tys. zł. Otrzymywał ją mieszkaniec województwa śląskiego, który przeszedł na emeryturę w wieku 86 lat.

Przepracował 67 lat i nigdy nie był na zwolnieniu lekarskim.

Takie były realia polskiej transformacji

Co na to Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej? W ocenie wiceministra Sebastiana Gajewskiego to efekt tego, że te osoby – jak powiedział w RMF FM – „pracowały w  formach, które nie stanowiły tytułu do ubezpieczeń społecznych, w związku z tym ta praca nie zalicza się im do stażu do emerytury minimalnej”.

I dodał, że takie były realia polskiej transformacji społeczno-gospodarczej.

Dziś szansą dla nich mogą być „świadczenia w drodze wyjątku”. Są to – jak wyjaśnił Sebastian Gajewski – emerytury lub renty przyznawane przez prezesa ZUS w szczególnych przypadkach. Na przykład gdy seniorzy nie mogą już pracować z powodu wieku lub stanu zdrowia.


18.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Kradną i liczą. Tak złodzieje uciekają przed surowszą karą

Sklepowi złodzieje wiedzą, że jeśli przekroczą 800 złotych, popełnią przestępstwo. Dlatego kradną inaczej i pustoszą półki. A sklepy liczą straty.

A te zdaniem ekspertów są dużo wyższe, niż to pokazują oficjalne statystyki policyjne. Bo według nich przestępstw jest coraz mniej. Znawcy przedmiotu twierdzą dla odmiany, że jest ich coraz więcej – liczba wykroczeń sięga nawet 2 milionów rocznie.

–  Mówimy o nawet kilkuprocentowych stratach sklepów. W skali roku są to znikające całe palety produktów –  podsumowuje obrazowo cytowany przez portalspożywczy.pl Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

Ekspert: Kradną z przysłowiowym kalkulatorem

Skąd ta rozbieżność? Otóż stąd, że – zgodnie z Kodeksem wykroczeń – jeżeli wartość skradzionych towarów przekracza 800 zł, to jest to już przestępstwo zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.

Dla przypomnienia – do października 2023 r. było to 500 zł.

Złodzieje wzięli się więc na sposób i liczą, czy to, co ukradli, nie kosztuje więcej niż 800 zł. Czyli czy nie przekroczyli progu, za którym kradzież przestaje być wykroczeniem.

– Kradną z przysłowiowym kalkulatorem – komentuje Maciej Ptaszyński.

I dodaje: –  Przestępcy, nawet przyłapani na procederze, wychodzą z niego niemal obronną ręką. Konstruowanie ewentualnego aktu oskarżenia przez prokuraturę trwa niewyobrażalnie długo. A zanim sprawa wejdzie na wokandę i doczeka się prawomocnego wyroku, mijają lata – podkreśla.

Policyjne dane są dużo bardziej optymistyczne

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2024 r. dokonano ich ponad 30 tys. (rok wcześniej było ich 40,1 tys.). W sklepach skradziono lub usiłowano ukraść prawie 157,5 tys. przedmiotów, na stacjach paliw – 41,6 tys.

Tyle że dane, jakie prezentują eksperci, są o niebo gorsze. Według nich – jak podaje Interia – przestępstw jest około 250-300 tys., a wykroczeń – 1,5-2 mln rocznie. Ale nie wszystkie te zdarzenia są ujawniane.

Złodzieje najczęściej kradną alkohol, artykuły spożywcze i kosmetyki. Liczba kradzieży rośnie, gdy mamy do czynienia ze skokowym wzrostem cen. Jest ich więcej jesienią i zimą, kiedy klienci sklepów mają na sobie kurtki, szaliki i czapki, co utrudnia rozpoznanie ich twarzy.

Sklepy ponoszą też straty, kiedy towar zostaje zjedzony przed dojściem do kasy. Dotyczy to m.in. cukierków na wagę, owoców, pieczywa.

Zdaniem Macieja Ptaszyńskiego, cytowanego przez portalspozywczy.pl, kradzieże w sklepach można ograniczyć w jeden sposób – obniżając próg, od którego staje się ona przestępstwem – z 800 do 200 zł. A kara powinna być nieuchronna i dolegliwa, bo z tym jest największy problem.


18.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Będzie wyższa od Jezusa z Rio. Matka Boża na 55 metrów stanie w Polsce

Zaczęła się budowa olbrzymiego pomnika Matki Bożej. Ma mieć 55 metrów wysokości, a to znaczy, że przewyższy sławnego Jezusa z Rio de Janeiro. To dzieło polskich milionerów.

Sławny na cały świat pomnik Jezusa górujący nad brazylijskim miastem ma 38 metrów wysokości. Przy naszej Matce Bożej będzie mały. „Naszej”, bo we wsi Konotopie w województwie kujawsko-pomorskim właśnie rozpoczęła się budowa gigantycznego pomnika. Będzie też wyższy od Jezusa ze Świebodzina, który ma 48 metrów.

Pomnik ma być gotowy latem przyszłego roku

Na razie został wmurowany akt erekcyjny, ale budowa ma pójść szybko i pomnik ma być gotowy latem przyszłego roku.

Link: TUTAJ

Zgodnie z tym, co pokazano na wizualizacji, pomnik będzie składał się z dwóch części. Zasadnicza to olbrzymia figura Matki Bożej, która będzie stała na drugim elemencie – równie wielkiej koronie mającej aż 15 metrów. Korona będzie jednocześnie tarasem widokowym. To uczyni pomnik gigantycznym.

Za tym projektem stoi małżeństwo polskich milionerów – Grażyna i Roman Karkosikowie. To znane nazwisko kojarzone z milionami złotych i listą najbogatszych. Roman Karkosik wzbogacił się m.in. na branży chemicznej, stalowej czy przetwórstwie miedzi.

Czemu gigantyczna Matka Boża stanie w małej wsi?

Dlaczego milionerzy zdecydowali się na budowę tego gigantycznego pomnika w małej wsi koło Torunia? Po pierwsze – Karkosikowie związani są z tym miastem, a po drugie – w Konotopiu znajduje się sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej.

Wielki pomnik ma być tego znakiem, a także atrakcją turystyczną. Planowana jest też rozbudowa infrastruktury dla odwiedzających pomnik – parkingi, toalety.


21.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / screen TikTok

(sm)

Polska: To mogło skończyć się tragicznie. Chciał wysadzić stację paliw [WIDEO]

78-latek podjechał na stację paliw, wyciągnął „pistolet” z dystrybutora i zaczął rozlewać benzynę. Gdyby jego plan się powiódł, doszłoby do tragedii.

Na filmie udostępnionym przez policję widać, jak ubrany w dresowa bluzę mężczyzna podchodzi do dystrybutora paliw. Przy urządzeniu stoi osobowa toyota. Ale to nie samochód jest celem mężczyzny. Ten bierze „pistolet” z dystrybutora i na ziemi rozlewa paliwo. Po chwili na plamę rzuca zapalniczkę.

Nagranie znajduje się: TUTAJ

Rozlaną plamę zauważyła jedna z klientek

To wszystko wydarzyło się we Włodawie (woj. lubelskie). Jak informuje aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa, mundurowi zostali wezwani na miejsce zaalarmowani, że doszło tam do próby podpalenia stacji.

– Policjanci na miejscu potwierdzili zgłoszenie i ustalili, że na stację paliw przyszedł starszy mężczyzna, który podszedł do dystrybutora i za pomocą pistoletu do tankowania rozlał benzynę. Następnie wyjął zapalniczkę, odpalił ją i rzucił na rozlaną ciecz. Na szczęście do podpalenia nie doszło z uwagi na wygaśnięcie i niezainicjowanie płomienia przez zapalniczkę.

Mężczyzna po całym zajściu opuścił teren stacji – tak opisuje sytuację policjantka.

Rozlaną plamę zauważyła jedna z klientek i od razu zawiadomiła pracowników stacji. I to oni właśnie wezwali policję.

Mężczyznę został zatrzymany. Okazał się nim 78-latek

– Usłyszał zarzut usiłowania sprowadzenia zdarzenia niebezpiecznego. Sąd na wniosek policji i prokuratury zastosował środek zapobiegawczy wobec 78-latka w postaci trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. Za to przestępstwo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności – dodaje Kinga Zamojska-Prystupa.


17.03.2025 Niedziela.BE / źródło: News4Media // fot. policja

(sm)

Subscribe to this RSS feed