Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wierni oburzeni. Dostali od księdza trzy koperty i mają je wypełnić
Belgia: Pijany spowodował wypadek. „Stan dwuletniej córeczki krytyczny”
Polska: Wybory 2025. Zgłosiło się 44 chętnych. Ilu zostało? Lista kandydatów na prezydenta
Temat dnia: Inflacja niższa. Ale to bardzo podrożało
Polska: Bezdzietni zapłacą dodatkowy podatek? Bykowe w rękach posłów
Słowo dnia: Paasweek
Belgia: Kolejna strzelanina w Anderlechcie
Niemcy: Atak nożem na stacji metra w Berlinie. Policja zastrzeliła sprawcę
Polska: Jak zrezygnować z edukacji zdrowotnej dziecka? To trzeba zrobić
Gwałtowny wzrost liczby zachorowań na odrę w Antwerpii!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Posłowie biorą się za zmianę czasu. Czy tym razem się uda?

Posłowie PSL złożyli w Sejmie projekt ustawy znoszący zmianę czasu dwa razy w roku. Jeżeli to się uda, to już nie będziemy musieli przestawiać zegarków. Jest jednak na tej drodze poważny problem.

O tym, że trzeba w Europie skończyć z 2-krotną zmianą czasu w ciągu roku mówi się od dawna. Przechodzenie na czas zimowy i letni to spadek sprzed wieków. Dzięki temu fabryki oszczędzały na prądzie potrzebnym do oświetlenia hal produkcyjnych. Dziś nie ma to sensu.

Dodatkowo lekarze wskazują, że zmiana czasu ma na nas negatywny wpływ. Możemy być wtedy rozdrażnieni, mieć kłopoty z koncentracją czy snem.

– Chyba pierwszy raz mi się to zdarzyło. Poczułem się kiepsko: uporczywy ból głowy, senność w ciągu dnia, słabsza koncentracja – wylicza pan Szymon, wspominając weekendowe przejście z czasu zimowego na letni.

Dzienne światło byłoby dostępne o godzinę dłużej

W Polsce dyskusja o zmianie czasu też toczy się od lat. Grupa posłów PSL właśnie złożyła w Sejmie projekt ustawy, która ją znosi. Chcą, żeby obowiązywał tylko jeden czas przez cały rok – letni.

Posłowie argumentują, że zmiana czasu urzędowego na środkowoeuropejski letni będzie korzystna.

„Pomiędzy październikiem a marcem słońce wschodziłoby o godzinę później i dzienne światło byłoby dostępne o godzinę dłużej po południu, przez co mogłoby być lepiej wykorzystane niż w godzinach porannych, kiedy większość Polaków uczy się lub pracuje" – tłumaczą.

Prace nad dyrektywą unijną nie zostały jeszcze wznowione.

Kłopot w tym, że sprawa – choć wydaje się prosta do przeprowadzenia – taka nie jest. Reforma powinna zajść w każdym kraju UE.

„Komisja Europejska w 2018 r. przedstawiła projekt dyrektywy o zniesieniu sezonowych zmian czasu. Rok później Parlament Europejski wprowadził do niego szereg poprawek.

Potem projekt utknął w Radzie UE, reprezentującej rządy państw członkowskich. Rzeczniczka Komisji Europejskiej, Anna-Kaisa Itkonen, przyznała, że projekt dyrektywy utknął na poziomie decyzji państw członkowskich i zaapelowała do polskiej prezydencji o wznowienie dyskusji” – przypomina prawo.pl.

Na razie nie udaje się wprowadzić zmian, a powodem jest unijna biurokracja. Jak dotąd, prace nad dyrektywą nie zostały wznowione.

Zaznaczmy jeszcze, że dwie zmiany czasu w Europie określa dyrektywa z 2002 roku. W Polsce reguluje to rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Wygasa w 2026 roku.


3.04.2025 Niedziela.BE // źródło:News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Starzejemy się najszybciej w UE. Może zabraknąć ludzi do pracy

Żyjemy coraz dłużej. O prawie 4 lata więcej niż 10 lat temu. Jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy jest stały spadek liczby urodzeń od kilkudziesięciu lat.

Starzejemy się najszybciej w Unii Europejskiej. Liczba osób w wieku powyżej 65 lat – podaje za Eurostatem Interia – wzrosła w Polsce o 5,6 punktu procentowego. Tymczasem w UE wynosi on średnia 2,9 punktu procentowego.

Pod tym względem Polska wyprzedziła wszystkie państwa Unii.

„(…) dynamika zmian powinna być sygnałem ostrzegawczym na przyszłość” – skomentował te ustalenia Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

Z roku na rok rodzi się u nas coraz mniej dzieci

Wśród przyczyn starzenia się społeczeństwa jest  – po pierwsze – spadek liczby urodzeń. W Polsce obserwowany od prawie 30 lat.

Po drugie emigracja. Z Polskie wyjeżdżają ludzie młodzi, w wieku przedprodukcyjnym i produkcyjnym.

Po trzecie – wydłużanie się życia. Stoi za tym poprawa jego jakości i rozwój medycyny.

Takie będą skutki starzenia się Polaków

Ten  stan rzeczy ma swoje konsekwencje. Gospodarcze i społeczne. Są wśród nich:

spadek liczby osób w wieku produkcyjnym, a to może spowalniać gospodarkę i rozwój technologiczny;
starsze osoby częściej korzystają z opieki zdrowotnej i świadczeń emerytalnych, co obciąża budżet państwa.

Kolejne wyzwanie, przed jakim stanie Polska, to brak siły roboczej, co przełoży się na nasz rozwój gospodarczy.

Trudności ze znalezieniem rąk do pracy

Co w tej sytuacji może zrobić państwo? Z głową prowadzić polityką prorodzinną i migracyjną. Bo – jak czytamy – „przedsiębiorstwa będą musiały zmierzyć się z brakiem pracowników, co może utrudniać rozwój firm”.

„Konieczne jest dostosowanie metod rekrutacji, szkoleń, planowania kariery oraz organizacji pracy do zmieniającej się struktury wiekowej pracowników” – podkreśla rekruter.pl.


3.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

Polska: Potrafimy rozpoznać fałszywego e-maila. Wiemy, jak to zrobić

Phishing. Czy radzimy sobie z jego rozpoznawaniem? Okazuje się, że przekonanie o swoich umiejętnościach nie zawsze znajduje pokrycie w faktach.

Przypomnijmy, że phishing polega na wyłudzaniu poufnych informacji od użytkowników internetu. Oszuści podszywają się pod znane instytucje: banki, urzędy, firmy kurierskie…

Posługują się przy tym m.in. fałszywymi e-mailami, które są łudząco podobne do wysyłanych przez banki czy firmy ubezpieczeniowe. W wiadomościach umieszczają link do fałszywej strony, która wygląda jak autentyczna witryna A na niej jest prośba o podanie danych osobowych lub logowania.

Mniej pewności niż umiejętności

Jak radzą sobie z tym Polacy? Otóż fałszywego maila – jak podaje za Sophos serwis 300gospodarka.pl – potrafiłoby rozpoznać 64 proc. polskich internautów. Tyle że zaledwie 20 proc. jest tego naprawdę pewnych.

Przeczą temu praktyczne umiejętności. Bo większość uczestników badania firmy Sophos poprawnie wskazała w teście przykłady wiadomości phishingowych. Wynika z tego, że potrafimy więcej, niż nam się wydaje.

Co najczęściej zwracało uwagę sondowanych, że mail jest podejrzany? Sygnałami ostrzegawczymi były:

podejrzany adres e-mail nadawcy – 54 proc. badanych,
obecność linków lub załączników – 32 proc.,
presja czasowa – 31 proc.,
brak personalizacji wiadomości – 32 proc.

Seniorzy też nieźle sobie z tym radzą

Badanie Sophos pokazało także, że seniorzy, mimo mniejszej pewności siebie, rozpoznawali oszustwa równie dobrze, a niekiedy nawet lepiej, niż młodsze pokolenia.

– W obiegowej opinii osoby starsze mają niską świadomość oraz wiedzę dotyczącą cyfrowych rozwiązań i związanych z nimi zagrożeń. W rzeczywistości jednak w wielu przypadkach może być zupełnie inaczej – mówi cytowany przez 300gospodarka.pl Chester Wisniewski, dyrektor ds. technologii w firmie Sophos.


3.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: To strzał w kolano? To zrobi Trzaskowski, jeśli wygra wybory

Wiceminister z KO zapowiada, że gdy Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem Polski, zostanie zniesiona kadencyjność w samorządach. Już wiadomo, że taki ruch popiera PSL.

„Od wójta gminy Cisna po prezydenta Warszawy – wszyscy jesteśmy samorządowcami. To my jesteśmy najbliżej ludzi i ich spraw. Rozumiemy lokalne problemy – i choć skala jest oczywiście różna zależnie od miejsca, to wiele z nich jest bardzo podobnych.

Dziękuję przyjaciołom ze Związku Gmin Wiejskich RP za lata dobrej współpracy i wymiany doświadczeń. Za dzisiejsze spotkanie. I za Wasze wsparcie” - tak Rafał Trzaskowski na platformie X opisuje jedno z kampanijnych spotkań.

Kandydat KO na prezydenta, walcząc o głosy, bardzo często podkreśla, że jest prezydentem Warszawy, samorządowcem i dlatego jako prezydent będzie samorządom sprzyjał. A wielu wójtów, burmistrzów i prezydentów miast ma obecnie bardzo wyraźne oczekiwania. Chodzi o kadencyjność ich stanowisk.

Tylko dwie kadencje i koniec

W 2018 roku PiS wprowadził przepisy ograniczające sprawowanie władzy z gminach. Wójt, burmistrz, prezydent może rządzić tylko dwie kadencje pod rząd i koniec – potem musi zrobić sobie przerwę. Politykom z Warszawy chodziło o wymuszenie odświeżenia w miastach, nowych ludzi, zerwanie z narosłymi układami i zależnościami.

Od początku wielu samorządowców z tym prawem się nie zgadzało. Mówili, że to naruszenie praw obywatelskich. Od dawna trwa dyskusja nad wykasowaniem zakazu, ale niewiele się w tej sprawie wydarzyło.

Koniec ograniczeń. Są konkrety.

– Gdy Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem, to jest nadzieja, że będzie zniesiona dwukadencyjność w samorządach – powiedział w RMF FM Jacek Karnowski, senator oraz wiceminister funduszy i polityki regionalnej, były wieloletni prezydent Sopotu, który od zawsze krytykuje rozwiązanie PiS.

To jednak wymaga większości parlamentarnej. Niektórzy mówią także o trzykadencyjności – zaznaczył polityk KO, bo faktycznie opinie w koalicji rządzącej są różne.

– A jesteście pewni, że ta większość się znajdzie? Jaki Lewica czy Polska 2050, a nawet Konfederacja i PiS miałyby mieć interes w zabetonowaniu waszych prezydentów miast praktycznie dożywotnio? – pyta na X Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewica.

PSL już pracuje nad zniesieniem kadencyjności

Tymczasem ludowcy już od dawna pracują nad zmianą przepisów.

– PSL zgłosi propozycję zniesienia kadencyjności samorządowców albo będzie ją popierać – deklaruje w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” Henryk Kiepura, wiceminister edukacji. – Jesteśmy przeciwni kadencyjności, sami pracujemy nad odpowiednimi rozwiązaniami. Przy naszym klubie parlamentarnym PSL działa nawet specjalny zespół pod kierownictwem posła Michała Pyrzyka zajmujący się tym zagadnieniem – podkreśla.

I dodaje: – Są dwa sposoby na to, aby mieszkańcy decydowali o wyborze prezydenta czy burmistrza. Pierwszy to wybory, a drugi to referendum, podczas którego można odwołać prezydenta miasta tak, jak to miało miejsce w Częstochowie. Opowiadamy się za tym, żeby znieść kadencyjność i wprowadzić również kilka innych przepisów. To propozycja całej partii i będzie ona w przyszłości przez nas zgłaszana albo będziemy ją popierać.


5.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Rafał Trzaskowski X

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed