Belgijskie media spekulują o chorobie księcia Laurenta. Według jego adwokata, rzeczywiście coś dolega Laurentowi, odmówił on jednak przekazania detali na temat choroby, na którą cierpi obecnie młodszy brat króla Filipa. Wiadomo jednak, że ekstrawagancki członek rodziny królewskiej, wycofa się z aktywności na "dłuższy czas". Już opuścił dwa oficjalne spotkania.

Książę był nieobecny na przyjęciu z okazji 20. rocznicy założonej przez niego fundacji charytatywnej "La Hulpe" (prowincja Brabancja Walońska) w minioną sobotę (16.09.2017). Na wydarzeniu pojawiła się natomiast jego żona, księżna Claire, oraz ich dzieci. Przekazano, że Laurent nie mógł przyjechać z powodów zdrowotnych.

Założona przez brata króla Filipa fundacja pomaga osobom o niskich dochodach pokrywać koszty leczenia ich zwierząt, a także umożliwia im znalezienie zwierzaka. Zimą fundacja zapewnia schroniska dla bezdomnych ludzi ze zwierzętami. Książę Laurent znany jest w Belgii ze swojej miłości do zwierząt.

Wcześniej w tym samym tygodniu, Laurent wysłał notatkę o chorobie do premiera Belgii, Charlesa Michela, który poprosił go o stawienie się w związku z głośnym w ostatnim czasie skandalem - kiedy to książę Laurent w pełnym mundurze wojskowym pojawił się na imprezie w Ambasadzie Chin w Brukseli z okazji 90-lecia Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej bez oficjalnego pozwolenia rządu (które było konieczne). Z powodu zdrowia Laurenta, spotkanie z premierem nie doszło do skutku.

18.09.2017 KK Niedziela.BE

Sprowadzane z zagranicy tanie leki czasami są przepakowywane i sprzedawane w Belgii w znacznie wyższej cenie - poinformował w piątek federalny minister odpowiedzialny za sprawy konsumenckie Kris Peeters.

Wiadomość o przepakowywaniu tanich leków i sprzedawaniu ich po wyższej cenie po raz pierwszy pojawiła się w piątkowym wydaniu ‘Het Nieuwsblad’. Później informację potwierdził ją Peeters.

- Zauważyliśmy, że tanie leki z zagranicy w Belgii sprzedawane są w wyższej cenie. Czasami są także przepakowywane i nadaje im się inne nazwy. Chcę, aby leki były sprzedawane uczciwie i po odpowiednich cenach - poinformował Peeters.

19.09.2017 MŚ Niedziela.BE

1 na 4 palaczy w Holandii umiera przed 65 urodzinami – wynika z najnowszych badań opublikowanych przez Instytut Psychiatrii i Uzależnień Trimbos oraz z danych narodowego biura statystycznego CBS.

Do zbadania zależności pomiędzy paleniem papierosów a śmiercią wykorzystano sondaże przeprowadzone w latach 2001-2006 z udziałem 40 tys. osób pomiędzy 20 a 80 rokiem życia. Następnie wyniki kwerendy zestawiono z datami śmierci respondentów.

Badanie ujawniło, ze palacze umierają w stosunkowo młodym wieku: 23% nałogowych palaczy (konsumujących więcej niż 20 papierosów na dzień) nigdy nie osiąga wieku 65 lat. Przed 65 rokiem życia umiera również 11% osób palących mniejsze ilości papierosów. Jeśli chodzi o osoby niepalące – wieku emerytalnego nie dożywa 7%.

Oczekiwana długość życia nałogowych palaczy jest średnio o 13 lat krótsza od długości życia osób niepalących. Umiarkowani palacze (mniej niż 20 papierosów na dzień) tracą 9 lat życia, zaś osoby palące jedynie od czasu do czasu prawdopodobnie pożyją o 5 lat krócej. Palacze umierają stosunkowo często z powodu raka płuc, jednakże coraz częściej przyczyną ich zgonu są choroby układu krążenia.

Badania ujawniły, że warto rzucić palenie w każdym wieku. Byli palacze, którzy rzucili nałóg przed swoimi 35 urodzinami żyli niemal tak długo, jak osoby nigdy niepalące. Także ludzie, którzy zrezygnowali z palenia w wieku 50 lat znacznie zminimalizowali ryzyko przedwczesnej śmierci.

19.09.2017 KK Niedziela.BE

Od czasu zmiany belgijskiego prawa w roku 2014, kiedy to Parlament w Belgii przyjął ustawę o eutanazji dla osób nieletnich bez ograniczeń wiekowych, odnotowano jej dwa przypadki. "Sytuacja w Belgii jest porównywalna z Holandią" – w miniony czwartek powiedział Wim Distelmans, przewodniczący komisji eutanazji.

Belgijski Parlament zatwierdził w lutym 2014 roku rozszerzenie ustawy o eutanazji z roku 2002 – dzięki temu stała się ona możliwa również w przypadku osób nieletnich, które cierpią na nieuleczane choroby powodujące ból nie do zniesienia, którego nie można w żaden sposób uśmierzyć. Młodzi ludzie muszą być świadomi swojej decyzji, zaś wnioskowanie o eutanazję możliwe jest tylko w przypadku zgody rodziców bądź opiekunów.

17 września 2016 roku dziennik Het Nieuwsblad poinformował o pierwszej osobie, która zdecydowała się na skorzystanie z tej możliwości. Od tamtego czasu, jeszcze jeden młody człowiek poprosił o eutanazję – przekazał profesor Distelmans w miniony czwartek (14.09.2018). "Sytuacja w Belgii jest porównywalna z Holandią, gdzie w ciągu 10 lat odnotowano jedynie 5 przypadków eutanazji nieletnich. My mieliśmy tylko dwa przypadki w ciągu trzech lat" – dodawał. „Wiedzieliśmy, że nie będzie wielu chętnych. Na 100 tys. zmarłych dorosłych umiera w Belgii tysiąc osób nieletnich. Jeśli znamy te dane, oczywistym jest że na 2 tys. przypadków eutanazji wśród dorosłych nie będzie wiele wniosków o eutanazję wśród osób poniżej 18 roku życia. Dzieci mogą wnioskować o eutanazję tylko wówczas, gdy cierpią na nieuleczalną chorobę, gdy tymczasem dorośli nie mają takich ograniczeń" – wyjaśniał Distelmans.

Belgia jest jedynym krajem świata, w którym prawo do eutanazji mają wszyscy bez ograniczeń wiekowych. Drugim krajem, gdzie jest ona dostępna dla małoletnich, jest sąsiednia Holandia. Tam prawo do niej mają osoby powyżej 12. roku życia.

18.09.2017 KK Niedziela.BE