Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: 10 tysięcy nauczycieli straci pracę? To realny scenariusz
Polska: Kierowcy mogą powiedzieć „uff”. Jest decyzja w sprawie opłat od samochodów spalinowych
Hałas wokół lotniska w Brukseli niemal wrócił do poziomu sprzed pandemii
Polska: To będzie piekło. Zbliża się koszmarnie upalne lato
Wycieczka z Belgii do Paryża z polskim przewodnikiem, 28-30 czerwca 2024
Niemcy: Trwa śledztwo w sprawie prania pieniędzy przez prawicowego polityka
Polska: Więcej pieniędzy! To dobra wiadomość do wielu osób. Wzrosły progi dochodowe
Belgia: Wokół zakładu 3M dojdzie do „wymiany” 137 tys. ton gleby
Belgia: Pogoda na sobotę 18 maja (Bruksela, Antwerpia, Brugia)
Belgijska skrzypaczka w półfinale Konkursu Królowej Elżbiety
Redakcja

Redakcja

Polska: Rząd chce powołać państwowego operatora telekomunikacyjnego. Ma obsługiwać w zakresie sieci 5G administrację, Wojsko Polskie i Policję

W rządowej propozycji nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa znalazły się zupełnie nowe, nieprzedstawiane wcześniej zapisy. Jednym z nich jest powołanie w ramach ustawy nowego, państwowego operatora telekomunikacyjnego, który miałby obsługiwać w zakresie sieci 5G m.in. Kancelarie Premiera, Sejmu i Prezydenta, Wojsko Polskie czy Policję. W dodatku z 750 uwag zgłoszonych do poprzedniej wersji ustawy tylko nieliczne zostały uwzględnione. – Mimo nieuwzględnienia większości z tak ogromnej liczby zastrzeżeń rząd nie przewidział tym razem drugiej rundy konsultacji – mówi Rafał Jaczyński z Huawei Polska.

– Biorąc pod uwagę nowe zapisy, wprowadzone w tej wersji nowelizacji, mamy do czynienia z zupełnie nową ustawą, niepoddawaną wcześniej publicznym konsultacjom. Wszyscy uczestnicy rynku z osłupieniem po raz pierwszy czytali o nowym, państwowym operatorze telekomunikacyjnym, który nie będzie musiał kłopotać się aukcją, żeby otrzymać częstotliwości. Ważne są też zapisy dotyczące certyfikacji, które również pojawiły się po raz pierwszy. Nie ma uzasadnienia dla procedowania tak istotnych regulacji bez dialogu z przedsiębiorcami i organizacjami społecznymi – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Rafał Jaczyński, dyrektor regionalny ds. cyberbezpieczeństwa w Huaweiu.

W ubiegłym tygodniu pojawiła się nowa propozycja zmian w ustawie o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Projekt noweli trafił już na Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji. Zakłada on m.in. powołanie operatora sieci komunikacji strategicznej, czyli państwowego operatora telekomunikacyjnego, który będzie działać jako spółka Skarbu Państwa i dostarczać instytucjom publicznym (takim jak m.in. KPRM, Kancelaria Sejmu czy Prezydenta RP, wojsko czy Policja) usługi telekomunikacyjne na potrzeby realizacji celów związanych z obronnością, bezpieczeństwem i porządkiem publicznym.

Państwowy operator będzie działać w ramach częstotliwości zapewnionych mu przez prezesa UKE i korzystać z infrastruktury operatorów komercyjnych. Ci będą zobowiązani odpłatnie udostępnić mu swoje zasoby, a w razie braku porozumienia decyzję w tej sprawie podejmie UKE. Nowy, państwowy podmiot ma jednak nie stanowić konkurencji dla komercyjnych operatorów działających na rynku.

Datowany na 20 stycznia projekt nowelizacji ustawy o KSC jest już drugim. Do pierwszego, który został opublikowany we wrześniu ub.r., w toku konsultacji publicznych zgłoszono ok. 750 uwag.

– Tylko nieliczne głosy i opinie przedstawione w pierwszym terminie zostały wzięte pod uwagę – mówi dyrektor regionalny ds. cyberbezpieczeństwa w Huaweiu. – Wprowadzone poprawki nie są tym, czego oczekiwał rynek ani co podnosili eksperci przez ostatnie pół roku. Wiele zmian ma charakter pozorny, a nowy projekt nie uwzględnił najważniejszych uwag zgłoszonych w toku konsultacji. Mimo to tym razem rząd nie przewidział drugiej rundy konsultacji ani publicznie obiecywanej konferencji uzgodnieniowej.

Prace nad zmianami w tym akcie prawnym śledzą zarówno eksperci, jak również cały rynek telekomunikacyjny, ponieważ będą one mieć duży wpływ m.in. na wdrażanie w Polsce technologii 5G oraz wybór dostawców infrastruktury i oprogramowania dla nowego standardu telekomunikacyjnego. Zgodnie z projektem zajmie się tym rządowe Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa, które będzie oceniać ryzyko danych dostawców.

– Procedura uznawania danej firmy za dostawcę wysokiego ryzyka nadal budzi wątpliwości – mówi dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa w Huwaeiu. – Zrezygnowano wprawdzie z oceny prawodawstwa kraju pochodzenia dostawcy pod kątem ochrony praw człowieka, ale pozostały inne niewymierne i niemerytoryczne kryteria: m.in. prawdopodobieństwo tego, czy dostawca sprzętu lub oprogramowania znajduje się pod wpływem państwa spoza UE lub NATO, zdolność ingerencji tego państwa w swobodę działalności gospodarczej dostawcy czy struktura własnościowa dostawcy. To oznacza, że ten projekt jest wciąż obarczony fundamentalną wadą – nie rozwiązuje żadnego problemu z cyberbezpieczeństwem, za to wprowadza dla przedsiębiorców zwiększone ryzyko inwestowania w Polsce.

Firmy, które na podstawie oceny Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa i przyjętych w ustawie kryteriów zostaną uznane za zagrożenie dla krajowego cyberbezpieczeństwa, będą zakwalifikowane jako tzw. dostawcy wysokiego ryzyka. To de facto oznacza dla nich odcięcie od kontraktów i wykluczenie z polskiego rynku. Co istotne, bez realnej możliwości odwołania.

– Sam proces przeprowadzania oceny przez Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa brzmi jak instrukcja polowania na czarownice. Otóż taka analiza będzie mogła zostać sporządzona nawet bez informacji i współpracy ze strony dostawców czy użytkowników ich produktów. Innymi słowy: na bazie informacji niepełnych, nieprawdziwych i niezweryfikowanych. Decyzja podjęta na bazie tych utajnionych danych, do których dostępu nie będzie mieć nawet podmiot oceniany, zawsze podlega rygorowi natychmiastowej wykonalności. Natomiast możliwość odwołania istnieje tylko w teorii, bo dostawca sprzętu nie może się odwołać, nie znając przyczyn swojego wykluczenia – tłumaczy Rafał Jaczyński.

Eksperci i rynek telekomunikacyjny wielokrotnie, już w trakcie prac nad pierwszą wersją noweli ustawy o KSC, apelowali o wprowadzenie bardziej merytorycznych, mierzalnych kryteriów oceny dostawców, które byłyby oparte np. na technicznych parametrach.

– Stosowanie kryteriów nietechnicznych – takich jak np. kraj pochodzenia dostawcy – zamiast rzetelnej weryfikacji urządzeń z wykorzystaniem uznanych, międzynarodowych systemów certyfikacji budzi rynkowy sprzeciw. Tym bardziej że po ostatnich konsultacjach projektodawca zapowiadał, że wprowadzi zmiany, które skupią się właśnie na aspektach technicznych – mówi ekspert Huwaeia. – Brnięcie w kryteria, które grożą uznaniowością oceny, nie przełoży się na zwiększenie poziomu cyberbezpieczeństwa w Polsce. Do sieci telekomunikacyjnej nie podłączamy dostawcy, tylko konkretne urządzenie, które musi spełniać określone wymogi bezpieczeństwa. Tymczasem zgodnie z obecnym projektem możliwa jest sytuacja, że krytyczna infrastruktura państwa będzie obsługiwana przez urządzenia, które nie mają żadnego certyfikatu bezpieczeństwa.

Projekt nowelizacji ustawy o KSC wprowadzi sankcje nie tylko dla firm uznanych za tzw. dostawców wysokiego ryzyka. Operatorzy telekomunikacyjni, którzy korzystają z ich usług bądź sprzętu, będą bowiem zmuszeni pozbyć się ich w ciągu kilku lat. W nowym projekcie ten termin został wydłużony z pięciu do siedmiu lat. Ustawodawca zastrzegł jednak, że w sytuacji szczególnego zagrożenia na podstawie decyzji ministra właściwego ds. informatyzacji operatorom i tak będzie przysługiwać ten krótszy termin.

Dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa w Huaweiu podkreśla, że zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa jest zagrożeniem krytycznym i dlatego proces analizy dostawców powinien obejmować wyłącznie produkty i usługi pełniące krytyczną rolę w systemach i sieciach telekomunikacyjnych. Tymczasem proponowane zmiany w ustawie pozostawiają w tym względzie zbyt dużo swobody, pozwalając na wykluczanie z rynku dowolnych produktów i usług.

– Ustawodawca nie przewiduje na ten moment kolejnych konsultacji tego projektu. To o tyle rozczarowujące, że liczba uwag przesłanych do pierwszej wersji jasno pokazuje, że rynek jest żywo zainteresowany kształtem ustawy o KSC i chce o nim rozmawiać. Mam nadzieję, że ta chęć do rozmowy nie jest jednostronna – mówi Rafał Jaczyński.

 


31.01.2021 Niedziela.BE // fot. hutterstock, Inc. // tagi: sieć 5G, rynek telekomunikacyjny, sieć piątej generacji, infrastruktura 5G, operatorzy telekomunikacyjni, ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, niedziela.be

(new seria / kmb)

 

  • Published in Polska
  • 0

BELGIA! DZIEŃ DOBRY! - niedziela 31 stycznia 2021

Niedziela 31 stycznia 2021.

31 dzień roku, do końca roku pozostało 334 dni.

Imieniny obchodzą:
Cyrus, Eudoksja, Emma, Euzebiusz, Franciszek Ksawery, Geminian, Jan, Ksawery, Ludwika, Marcela, Melaniusz, Rościgniew, Smysława i Spycigniew.

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP)
Zobacz -> 29. Finał WOŚP zagra już 31.01.2021 r. (wosp.org,pl)

Dzień Iluzjonistów
Zobacz -> Międzynarodowy Dzień Iluzjonisty - od kiedy towarzyszy nam magia? (eska.pl)

Dzień Zebry
Zobacz -> Dzień Zebry (zoo.wroclaw.pl)


Wspomnienia i święta w Kościele katolickim obchodzą:
bł. Alojzy Talamoni (ksiądz)
święci Cyrus i Jan
św. Franciszek Ksawery Bianchi (barnabita)
św. Geminian z Modeny (biskup)
św. Jan Bosko (prezbiter)
bł. Maria Krystyna Sabaudzka (królowa)
bł. Ludwika Albertoni (tercjarka franciszkańska)
św. Marcela Rzymianka (wdowa)


Wydarzenia w Polsce

1925 – W „Kurjerze Warszawskim” ukazała się pierwsza polska krzyżówka.

1947 – Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zakończył się drugi proces załogi niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthofu.
10 oskarżonych skazano na karę śmierci, a 14 na kary od 3 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

1968 – Rozpoczął się proces beatyfikacyjny siostry Faustyny Kowalskiej.

1976 - Założono przedsiębiorstwo armatorskie Polska Żegluga Bałtycka.

1980 – Sejm PRL przyjął ustawę o godle, barwach i hymnie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz ustawę o utworzeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego.

2008 - Otwarto Aquapark Fala w Łodzi.

Więcej wydarzeń w Polsce znajdziecie na stronie -> https://pl.wikipedia.org/wiki/31_stycznia


Wydarzenia na świecie

1845– Amerykanin Elias Howe opatentował maszynę do szycia.

1892 – Na skoczni w norweskim Holmenkollen odbył się pierwszy w historii konkurs skoków narciarskich.

1930 – Amerykańskie przedsiębiorstwo 3M wprowadziło do sprzedaży taśmę klejącą.

1945 - Na plaży w Palmnicken (obecnie Jantarnyj w obwodzie kaliningradzkim) Niemcy rozstrzelali kilka tysięcy więźniów jednej ze wschodniopruskich filii niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof.

1950 – Prezydent Harry Truman ogłosił zamiar wyprodukowania amerykańskiej bomby wodorowej.

1966 – Została wystrzelona radziecka sonda księżycowa Łuna 9.

1971 - Rozpoczęła się trzecia załogowa misja księżycowa Apollo 14.

1977 – Oddano do użytku gmach Centre Georges Pompidou, będący siedzibą muzeum sztuki współczesnej i głównej biblioteki publicznej Paryża.

1980 - Królowa Holandii Juliana zapowiedziała w wystąpieniu telewizyjnym swoją abdykację w dniu 71. urodzin (30 kwietnia 1980) na rzecz córki Beatrycze.

1982 – Światowa satelitarna premiera programu telewizyjnego Żeby Polska była Polską (ang. Let Poland be Poland), transmitowanego do 50 krajów świata, solidaryzującego się z Polakami zmagającymi się z obowiązującym wówczas stanem wojennym.

2020 - Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej.

Więcej wydarzeń na świecie znajdziecie na stronie -> https://pl.wikipedia.org/wiki/31_stycznia

 


31.01.2021 Niedziela.BE // aktualizacja 31.01.2021 // źródło: Wikipedia.org // foto: Brugge Belgium January 16 2021. First day of snow in Brugge in 2021. Snow covered the bridge, highlighting the red color. // fot. Angelo Sartori / Shutterstock.com

(kmb)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Niematerialny, ale nie mniej prawdziwy (cz.87)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Niematerialny, ale nie mniej prawdziwy

To takie fascynujące, że coś, czego czasem nawet nie można dotknąć, ma ogromną wartość. Czasem jest ulotne, chwilowe a jednak pamięta się o tym i celebruje wspomnienia. Ciągle o tym myślę. Zaczęło się od wiadomości w niderlandzkiej telewizji. Usłyszałam w nich, że holenderskie domowe porody ze względu na to, jak bardzo są popularne w tym kraju, zostały wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Na ten temat piszę również do dzisiejszej porannej niedzielnej kawy na portalu Niedziela.nl. Zapraszam!

Temat zafascynował mnie to do tego stopnia, że zaczęłam przeszukiwać różne strony internetowe, by dowiedzieć się, co jeszcze znajduje się na takiej liście. Najpierw studiowałam listę holenderską, potem polską, ale oczywiście musiałam się również dowiedzieć cóż niematerialnego a belgijskiego znajduje się w podobnym spisie.
Bardzo się cieszę, że moja ciekawość mnie tu przywiodła, bo niestety o wielu belgijskich tradycjach nie miałam pojęcia a teraz mam okazję dowiedzieć się wielu fascynujących rzeczy i podzielić się nową wiedzą z Czytelnikami portalu Niedziela.be.

Na liście nie tylko belgijskiej, ale również tej UNESCO znalazłam informacje, że niezwykle ważna dla (można napisać mieszkańców każdego zakątka świata) jest belgijska kultura piwowarska. Właśnie zdałam sobie sprawę, że jeszcze nigdy nie wspomniałam do naszej porannej kawy o belgijskim piwie. Muszę nadrobić tę zaległość, ale jak zabrać się za ten temat? O tym przecież można pisać książki!

Jednym z bardziej fascynujących belgijskich zwyczajów, który znalazł się na tej liście są konne połowy krewetek. Już sama nazwa jest fascynująca. Połowy zostały na nią wpisane w roku 2013, ale znane są od bardzo dawna. Jest to niezwykła tradycja. Taki połów trwa trzy godziny, zawsze rozpoczyna się na 90 minut przed odpływem a kończy 90 minut po odpływie. Rybacy siedzą na belgijskich koniach, znanych ze swojej siły. Zwierzęta ciągnął łańcuchy, wzburzając wodę a to napędza krewetki. To jedna z tych rzeczy, które należy zobaczyć. Chcę to zobaczyć! To wydarzenie łączy się z różnymi uroczystościami. Poza samym połowem odbywa się również pochód rybaków w charakterystycznych żółtych okryciach ciała. No i oczywiście targ, na którym można nabyć i spożyć świeżo złowione krewetki. Teraz, gdy o tym piszę pomyślałam, że muszę zacząć tworzyć specjalną pocovidową listę! Będę zapisywała, co zrobię i zobaczę, gdy będzie już można.

Na liście Unesco znalazłam również informacje o tym, że koń Beiaard z Dendermonde również się na niej znajduje. Bardzo się z tego powodu ucieszyłam, bo natychmiast wiadomość ta stała się inspiracja do mojego kolejnego tekstu. Koniecznie muszę o tym napisać w przyszłym tygodniu do naszej porannej kawy. Uwielbiam belgijskie legendy a z tradycją konia z Dendermonde łączy się interesująca, choć tragiczna opowieść.

Na moją pocovidową listę wpisuję również festiwal Ducasse de Mons lub Doudou. Odbywa się on rok rocznie w Niedzielę Trójcy Świętej (57 dni po Wielkanocy) w mieście Mons w Belgii. Od dawana uważany jest za jedno z arcydzieł ustnego i niematerialnego dziedzictwa ludzkości, nie tylko Belgii. Początki festiwalu sięgają średniowiecza. Kiedy w regionie szalała zaraza, władze zorganizowały procesję z relikwiami patronki miasta świętej Waldetrudy. Zostały one przeniesione do kapliczki w lesie Casteau i zostały tam połączone z relikwiami św. Wincentego, męża św. Waldetrudy. Zaraza ustała, co uznano za cud. Dlatego właśnie corocznie organizuje się procesję, w których udział bierze około 60 grup i 1500 statystów. Większość grup przedstawia średniowieczne gildie z regionu Mons. No przecież, to trzeba zobaczyć! Wpisuję na listę!

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

31.01.2021 Niedziela.BE // fot. JTF Boettcher / Shutterstock.com Inc

(AS)

Belgia, Genk: Schwytano kangura, który uciekł z zagrody

Na ulicach w centrum Genk (Limburgia) zauważono... błąkającego się kangura Wallaby. Zwierzę uciekło z zagrody i zostało złapane po ponad dwugodzinnym pościgu.

„Zwierzę nie ułatwiało nam sprawy, ale na szczęście udało się je złapać. Jest całe i zdrowe i wróciło do swoich właścicieli” - przekazał Dries Damiaens z centrum Nature, które pomagało schwytać kangura.

Choć to zaskakujące, trzymanie w domu Wallaby nie jest w Belgii nielegalne. Okazuje się, że zwierzę należało do prywatnej osoby i zdołało uciec z zagrody. Właściciel natychmiast zgłosił zaginięcie swojego „pupila”.


29.01.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed