Jak donoszą liczne francuskojęzyczne gazety, Katolicki Uniwersytet w Lowanium (KU Leuven) w przyszłym roku akademickim zaoferuje swoim 40 tys. studentów opracowane wewnętrznie narzędzie wykorzystujące sztuczną inteligencję (AI).

„Zamierzamy udostępnić wszystkim studentom rodzaj opracowanego przez nas rozwiązania ChatGPT” – powiedziała rektor, Françoise Smets, w wywiadzie dla La Libre. Podkreśliła przy tym szereg korzyści płynących z tej technologii, w tym prywatność danych i inkluzywność. „Studenci pozostają właścicielami wprowadzanych przez siebie danych. Narzędzie to pomaga również zniwelować wykluczenie cyfrowe, ponieważ każdy ma do niego bezpłatny dostęp. Docelowo aplikacja może służyć jako pomoc w nauce”.

Smets wyjaśniła w rozmowie z „Le Soir” i „L'Avenir”, że narzędzie jest oparte na modelu Mistral, określanym jako wiodąca europejska technologia sztucznej inteligencji. „To europejska technologia, która gwarantuje własność intelektualną. Dodatkowo, zintegrowano licznik zużycia energii, aby promować świadomość odpowiedzialnego użytkowania narzędzi” - dodała rektor.

20.09.2025 Niedziela.BE // fot. Tatiana Diuvbanova / Shutterstock.com

(kk)

Nowe badanie flamandzkiego Czerwonego Krzyża Flandrii opublikowane z okazji Międzynarodowego Dnia Pierwszej Pomocy pokazuje, że 3 na 4 mieszkańców Flandrii nie wie, jak postąpić, gdy dziecko się zakrztusi, a połowa nie ma pewności, jak pomóc dorosłemu w takiej samej sytuacji.

Choć większość mieszkańców Flandrii deklaruje chęć zdobycia wiedzy z zakresu pierwszej pomocy, wielu z nich nie korzysta z bezpłatnych kursów z powodu braku czasu. Aby temu zaradzić, organizacja zachęca do korzystania z bezpłatnej aplikacji do pierwszej pomocy. „W aplikacji połączyliśmy naszą wiedzę naukową, aby ludzie mogli uczyć się technik ratowania życia we własnym tempie. To może mieć ogromne znaczenie w krytycznych momentach” – wyjaśnił Vincent Verbeecke, rzecznik prasowy Czerwonego Krzyża.

Badanie objęło również samoocenę umiejętności resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO). Ponad połowa mieszkańców Flandrii uważa, że potrafi ją wykonać, jednak doświadczenie organizatorów pokazuje, że wiele osób przecenia swoje umiejętności. „Podczas szkoleń często zauważamy błędy w ułożeniu rąk, rytmie i głębokości ucisków, a wszystkie te elementy są kluczowe dla skutecznej resuscytacji” – dodał Verbeecke.

Obecnie w Belgii 1 na 9 osób przeżywa zatrzymanie krążenia, podczas gdy w Holandii odsetek ten jest niemal dwukrotnie wyższy. Szybka reakcja osób postronnych znacząco zwiększa szanse przeżycia. Mimo że 90% mieszkańców Flandrii jest zainteresowanych nauką pierwszej pomocy, jedynie 12% planuje wziąć udział w szkoleniu w ciągu najbliższych dwóch lat.

Aby obniżyć tę barierę, Czerwony Krzyż Flandrii prowadzi kampanię promującą swoją aplikację. „Kurs pozostaje najlepszą opcją, ale aplikacja jest rozwiązaniem dla tych, którzy nie mają czasu na sesję stacjonarną. Właściwa reakcja w nagłym wypadku może zdecydować o życiu lub śmierci” – podkreślił Verbeecke.

Aplikację można pobrać bezpłatnie w App Store i Google Play.

22.09.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Premier Belgii, Bart De Wever, stanął w tym tygodniu w Izbie Reprezentantów w obronie swojego stanowiska wobec krytyki dotyczącej sytuacji w Strefie Gazy. Polityk podkreślił, że wspiera prawo Palestyńczyków do własnego państwa i pokojowego życia obok Izraela, odpierając oskarżenia o „obojętność”.

De Wever zaznaczył, że działania rządu, w tym przystąpienie do Deklaracji Nowojorskiej na rzecz rozwiązania dwupaństwowego, były prowadzone zgodnie z terminami, mimo jego pobytu na urlopie w Republice Południowej Afryki.

Premier wyjaśnił, że minister spraw zagranicznych, Maxime Prévot, reprezentował rząd w rozmowach z parlamentem, a on sam aktywnie prowadził konsultacje z liderami Francji, Holandii i Niemiec, aby uzyskać poparcie dla stanowiska Belgii. De Wever przyznał jednocześnie, że w rządzie istnieją podziały w kwestii uznania Palestyny, podkreślając znaczenie działań humanitarnych Belgii – udzielania pomocy ludności cywilnej i ewakuacji rannych.\

Dodatkowo premier złożył oficjalną skargę na Waltera Nauwelartsa, członka CD&V, który w e-mailu z 3 września zarzucił mu brak „jakiegokolwiek poczucia moralności” i nawoływał do zerwania wszelkich powiązań z Izraelem. De Wever zapewnił, że działania humanitarne mają realny wpływ na sytuację w Strefie Gazy i powinny być ważniejsze niż emocjonalna krytyka wewnątrz kraju.

19.09.2025 Niedziela.BE // fot. Anas-Mohammed / Shutterstock.com

(kk)

Wpływ amerykańskich ceł handlowych na import z Unii Europejskiej coraz bardziej odczuwają belgijskie firmy.

Między majem a lipcem eksport z Belgii do Stanów Zjednoczonych spadł o 12%, przy czym największe straty odnotowały branże przemysłowe. Szczególnie dotkliwy był spadek eksportu samochodów wyprodukowanych w Belgii, który zmniejszył się prawie o połowę od czasu wprowadzenia wyższych ceł przez administrację amerykańską. Również przemysł chemiczny stracił 30% sprzedaży na rynku amerykańskim, a sektor farmaceutyczny 20%.

Przyczyną gwałtownego spadku eksportu w ciągu trzech miesięcy od 1 maja do 31 lipca jest nie tylko podwyżka ceł, lecz także fakt, że firmy wcześniej wysyłały znaczne partie towarów do USA, aby wykorzystać wcześniejsze niższe stawki. W rezultacie amerykańskie magazyny są obecnie dobrze zaopatrzone, co ogranicza bieżący popyt. Dodatkowo niepewność co do przyszłych decyzji administracji USA powoduje, że wiele belgijskich firm wstrzymuje się z eksportem, czekając na ewentualne zmiany w taryfach i procedurach celnych.

Brak przejrzystości w interpretacji amerykańskich taryf dodatkowo komplikuje sytuację. Narodowy Bank Belgii wskazuje, że nie jest jasne, które produkty podlegają konkretnym stawkom i jak służby celne w USA klasyfikują towary według gałęzi przemysłu. To sprawia, że planowanie produkcji i eksportu staje się coraz trudniejsze dla belgijskich przedsiębiorstw.

21.09.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)