Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Tragedia przy parkingu. Życie motocyklisty zagrożone
Niemcy: Poczytna pisarka zamordowana tępym narzędziem
Polska: Dzięki tym zniżkom więcej zostaje w portfelach seniorów
Belgia: Odwołano połowę lotów na lotnisku w Brukseli!
Polska: Jakie tankowanie na majówkę? Stacje kuszą promocjami
Belgia: W maju w Brukseli zostanie otwarty nowy klub jazzowy!
Belgia: Prawie co czwarte dziecko w Brukseli „żyje w niedostatku”
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 29 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Tenis: Świątek bezlitosna w Madrycie: Pewne zwycięstwo nad Noskovą!
Walka o godne zarobki pisarzy: Czy literatura w Belgii czeka na zmiany?
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Pięć lat więzienia za atak na ratowników. Idą zmiany w prawie

Ministerstwo Sprawiedliwości zaostrza kary za agresję wobec niosących pomoc ratowników medycznych. Wyższy wyrok ma zniechęcić do atakowania załóg karetek.

„Wzmocniona ochrona będzie służyć także wszystkim osobom wykonującym działania ratownicze, takim jak ratownicy górscy, wodni czy medyczni, a także obywatelom, którzy podejmują interwencję w obronie innych” – tłumaczy resort sprawiedliwości zgłoszoną nowelizację Kodeksu karnego.

Tragedia podczas interwencji. Reakcją zaostrzenia prawa

Zgłoszona propozycja to jedna ze zmian zapowiedzianych po wydarzeniach w Siedlcach. 25 stycznia pijany pacjent śmiertelnie ugodził ratownika nożem. Mężczyzna zmarł w szpitalu, a Ministerstwo Zdrowia zaczęło prace nad przepisami, które mają lepiej chronić ratowników.

I tę ochronę ma zapewnić nowelizacja przepisów. Projekt zakłada zaostrzenie sankcji karnych za przemoc wobec ratowników. Za naruszenie nietykalności cielesnej osób pełniących funkcje publiczne lub uczestniczących w działaniach ratowniczych (w sytuacjach stwarzających bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pokrzywdzonego) kara może wynieść od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Dzisiaj za ataki na osoby niosące pomoc grozi do 2 lat więzienia, a w przypadku naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza górna granica to 3 lata.

Przyjęcie zmian nie będzie szybka sprawą

Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia od razu, że przepisy obejmą nie tylko załogi karetek.

„Wzmocniona ochrona będzie służyć także wszystkim osobom wykonującym działania ratownicze, takim jak ratownicy górscy, wodni czy medyczni, a także obywatelom, którzy podejmują interwencję w obronie innych” – dodaje resort.

W lutym w Sejmie wiceminister zdrowia Marek Kos ujawnił, że w ubiegłym roku ratownicy byli atakowani aż 3 tysiące razu.

Ogłoszonych właśnie zmian nie należy się jednak spodziewać szybko. Projekt musi przejść pełny proces legislacyjny, a rząd oficjalnie projekt ma przyjąć do końca roku.


15.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Spacerujesz po lesie z psem? Absolutnie nie puszczaj go luzem

Pogoda sprzyja spacerom. Także po lesie. Niestety, nie każdy zdaje sobie sprawę, że spacer z psem po lesie wiąże się z konkretnymi obowiązkami.

Przepisy są jasne: na terenach leśnych pies musi być prowadzony na smyczy. Nawet jeśli zwierzak jest spokojny, posłuszny i nie oddala się od właściciela – luzem po lesie chodzić nie może.

Spacer z psem po lesie tylko na smyczy

Zgodnie z art. 166 Kodeksu wykroczeń puszczanie psa luzem w lesie podlega karze grzywny albo nagany. Bo nawet łagodny, dobrze wyszkolony pies może stanowić zagrożenie dla dzikich zwierząt i naruszać równowagę ekosystemu.

Równie ważny jest art. 30 ust. 1 pkt 13 ustawy o lasach, który wprost zakazuje puszczania psów luzem w lesie. Wyjątek stanowią psy używane np. do celów ratowniczych czy łowieckich, towarzyszące myśliwym – i tylko w trakcie wykonywania ich zadań.

Dlaczego puszczanie psa luzem w lesie jest zakazane?

Wielu właścicieli nie rozumie, dlaczego przepisy są tak surowe. Argumentują, że ich pies „nikomu nie zrobi krzywdy”, „zawsze wraca”, albo „jest dobrze wychowany”. Niestety, nawet najbardziej posłuszny pies może zachować się instynktownie w sytuacji niespodziewanego spotkania z dzikim zwierzęciem.

Obecność psa w lesie to także poważny stres dla zwierząt żyjących na jego terenie. Sarny, lisy, zające, ptaki czy jeże mogą porzucać gniazda, uciekać w panice, a nawet doznać kontuzji. Co więcej, ślady zapachowe pozostawiane przez psy zakłócają naturalne trasy migracyjne dzikich zwierząt i ich poczucie bezpieczeństwa.

Na nieposłuszeństwie ucierpi portfel

W przypadku złamania przepisów właściciel psa może zostać ukarany najłagodniej pouczeniem albo, w poważniejszych przypadkach, grzywną w wysokości nawet 5 tys. zł.

Gdy pies spowoduje szkody w przyrodzie, np. wystraszy dzikie zwierzę lub doprowadzi do jego urazu, właściciel ponosi także odpowiedzialność cywilną – może być zobowiązany do pokrycia kosztów leczenia zwierząt lub naprawy wyrządzonych szkód.


21.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Wierni oburzeni. Dostali od księdza trzy koperty i mają je wypełnić

Proboszcz przesunął wizyty duszpasterskie w domach na późniejszy termin. Teraz ludzie otrzymali trzy koperty z opisanymi celami datków.

„Od kilkunastu lat ksiądz Lipniak nie ogląda się na zwyczajowo przyjęty czas wizyt duszpasterskich, które większość księży katolickich w Polsce rozpoczyna po świętach Bożego Narodzenia i kończy do święta Ofiarowania Pańskiego, które wypada 2 lutego.

Proboszcz z Witoszowa odwiedzał swoich parafian zwykle na przełomie listopada i grudnia. Z kolędy nie zrezygnował także w pandemii, a gdy biskup świdnicki Marek Mendyk 13 grudnia 2021 roku wydał komunikat dla księży ze wskazaniami, pomagającymi ograniczać ewentualne zarażenia, w Witoszowie już dawno było po wizytach duszpasterskich” – tak swidnica24.pl opisuje działania proboszcza ks. Jarosława Lipniaka.

Parafianka: Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją

Jednak w tym roku ksiądz, zdaniem niektórych wiernych, posunął się za daleko. Ogłosił, że domy zacznie odwiedzać 25 kwietnia – już po Wielkanocy.

– Z całym szacunkiem dla Niego, ale pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją, żeby wizyta duszpasterska odbywała się wiosną. Zwłaszcza, że wizyty były w listopadzie – narzeka jedna z parafianek.

I dodaje, że duchowny „bezczelnie” wysłał do każdej z rodzin po trzy koperty na datki.

To trzy takie listy z miejscem na wpisanie imienia i nazwiska darczyńcy. Każda z kopert jest także opisana. Proboszcz wskazał, na co pójdą pieniądze: „remonty”, „kwiaty, sprzątanie, organista” oraz „nasza ofiara”.

Lista wydatków jest długa

Ksiądz w liście do parafian tłumaczy zmianę terminu wizyt. Pisze, że chodzenie zimą „byłoby lekkomyślne”, przywołując swój stan zdrowia i 19 operacji, które przeszedł.

Co do kopert, to wyjaśnia, że tak jest... – ...jest od szesnastu lat – mówi portalowi. I dodaje, że w tym roku zamierza dokończyć wymianę ogrodzenia cmentarza i naprawić hełm wieży kościoła.


14.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Majonez, jajka, mięso... W tym roku tyle wydamy na Wielkanoc

Na zorganizowanie świąt Polacy planują wydać mniej niż rok temu, ale i tak będzie to sporo. Plan może się nie udać, bo są produkty, które mocno podrożały.

„W Polsce najszybciej drożeją jajka z wolnego chowu, bo na takie największy jest popyt poza granicami kraju. Braki w tym zakresie są rekompensowane importem jaj, głównie z Rumuni i Ukrainy. Dlatego wciąż w dyskontach są nawet promocje cenowe dotyczące takich jaj, choć zdaniem ekspertów bezpośrednio przed Wielkanocą nie ma na nie co liczyć” – przypomina Infor.pl, analizując tegoroczne wydatki wielkanocne.

I tłumaczy, że choć średnia cena jajka to ok. 1 zł za sztukę, to realia sklepowe i targowisk są inne. Produkty najbardziej ekologiczne i swojskie mogą być nawet dwa razy droższe.

Nie tylko jajka podrożały przez ostatni rok. W górę poszły ceny masła, kawy, kakao czy czekolady. Złą wiadomością jest to, że jeszcze będą rosły. Zatem tegoroczne ciasta z czekoladą będą droższe niż rok temu.

Ile wydamy?

Jedno z badań (UCE RESEARCH i Shopfully) wskazuje, że w tym roku większość z nas (15,6 proc.) zamierza przeznaczyć 200-300 złotych w przeliczeniu na osobę.

– Patrząc na ceny w sklepach, to ani dużo, ani mało. Wszystko jednak zależy od tego, na ile osób są organizowane święta i jak się je obchodzi w danym domu – ocenia Robert Biegaj, współautor badania z Shopfully.

I dodaje: – Od wielu lat konsumenci wydają więcej pieniędzy przed Bożym Narodzeniem niż przed Wielkanocą, ponieważ bardziej celebrują zimowe święta.

Nie ukrywa, że klienci dostosowują swoje plany do wysokich cen w sklepach. Wspomniane wartości wydatków są porównywalne do ubiegłorocznych, ale wskutek rosnących cen ta Wielkanoc ma być skromniejsza.

Trzeba oszczędzać

Dlatego na zakupach trzeba będzie oszczędzać. Szczegóły raportu wskazują, że już mamy plan, żeby na część rzeczy wydać mniej albo z nich zrezygnować: alkohol (38,8 proc. pytanych), ogólne oszczędności (38,4 proc.), ozdoby i gadżety (34,1 proc.). Aż 33,6 proc. ankietowanych wskazuje, że będzie oszczędzała na produktach spożywczych.

I kolejne badanie. Tym razem IBRiS dla Polskiej Agencji Prasowej. Z tego sondażu wynika, że Polacy planują wydać na Wielkanoc średnio 941 zł.


14.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed