26-letni obywatel Hiszpanii o marokańskim pochodzeniu, został zatrzymany na lotnisku w Brukseli. Mężczyzna jest oskarżony o kierowanie komórką terrorystyczną powiązaną z tak zwanym Państwem Islamskim.

Podejrzany mężczyzna miał zajmować się między innymi produkcją materiałów propagandowych ISIS i dystrybucję ich poprzez media społecznościowe. Mężczyzna udostępniał między innymi filmy z ataków terrorystycznych, egzekucji i innych zbrodni dokonywanych przez terrorystów.

Zdaniem hiszpańskiej policji grupa przestępcza od 2014 roku zajmowała się także rekrutowaniem nowych członków organizacji terrorystycznej. W ostatnim czasie w Hiszpanii udało się aresztować trzech członków grupy. Czwartego mężczyznę udało się zatrzymać w Maroku. Jeden z zatrzymanych wcześniej mężczyzn jest bratem 26-latka aresztowanego w Zaventem.

27.09.2017 MŚ Niedziela.BE

Nowe modele klimatyczne przedstawione w królewskim biurze meteorologicznym w Brukseli pokazały, że jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie w Belgii powstrzymana, klimat w kraju znacznie się zmieni jeszcze w tym stuleciu: wzrosną temperatury, a także liczba gwałtownych ulew.

W zależności od modelu, temperatura w Belgii może wzrosnąć od 2,6 do 3,5 °C w latach 2070-2100. Wzrost ten przewyższa liczbę 1,5 °C uznawaną przez ekspertów za "bezpieczną". Jeśli bowiem zmiany są niewielkie, zwierzęta oraz rośliny są w stanie dostosować się do nowych warunków klimatycznych, tymczasem większe zmiany mogą spowodować ekstremalne i trudne do przewidzenia zjawiska pogodowe.

Przeobrażenia klimatu mogą doprowadzić do wzrostu opadów deszczu o 19% w porze zimowej, zaś występowanie silnych opadów może podnieść się o 10-15% i prowadzić do powodzi. Również liczba gwałtownych burz prawdopodobnie się zwiększy powodując niebezpieczeństwo na wybrzeżach. Zwłaszcza, że nawet zwykła północno-zachodnia burza w połączeniu z nadejściem wiosny może doprowadzić do wzrostu poziomu morza o 3,5 metra. Na szczęście, zwykle dzieje się to tylko raz na ok. 20 lat.

Jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie drastycznie ograniczona na całej ziemi, zmiany te dotkną pokolenia naszych dzieci i wnucząt. Nie wystarczą wysiłki rządu belgijskiego, konieczna jest mobilizacja na całym świecie.

28.09.2017 KK Niedziela.BE

Brukselska sekretarz stanu ds. równych szans, Bianca Debaets, złożyła skargę do prokuratury w sprawie kampanii reklamowej norweskiego serwisu randkowego "Rich Meet Beautiful". Kontrowersyjny portal ma łączyć zamożnych starszych panów z młodymi studentkami.

Bianca Debaets przekazała, że jest zszokowana ostatnią kampanią reklamową kontrowersyjnego serwisu randkowego i że żywi głębokie nadzieje iż burmistrz Brukseli zakaże promocji strony na terytorium miasta. Wcześniej ciało nadzorujące reklamę w Belgii, organizacja JEP, również złożyła skargę w sprawie kampanii promocyjnej serwisu. Także w mieście studenckim Leuven pojawiły się liczne głosy krytyki w związku ze sprawą. Głównymi adresatkami reklamy są bowiem studentki w wieku od 18 do 26 roku życia.

Debaets nie ma wątpliwości, że za tym, co opisała jako "agresywną i nikczemną kampanię", kryje się tak naprawdę biznes, którego celem jest włączenie młodych kobiet do prostytucji. "To wykorzystywanie bezbronnych dziewcząt, które często znajdują się w trudnej sytuacji finansowej i są kuszone obietnicami bogactwa, drogich prezentów i wynagrodzeń, jeśli tylko będą dostępne dla starszych przedsiębiorców" – wyjaśnia Debaets. Jej zdaniem również zdjęcia wykorzystywane do promowania serwisu są niewłaściwe, bo "seksistowskie" i "oczerniające".

Serwis "Rich Meet Beautiful" zachęca do założenia konta poprzez "oferowanie związku na własnych warunkach". Celem ma być stworzenie "układu" pomiędzy tzw. "sugardaddy'm a "sugarbaby".

27.09.2017 KK Niedziela.BE

Sąd w Tongeren skazał w poniedziałek trzech obywateli Polski na kary 1,5 roku pozbawienia wolności (z czego pół roku w zawieszeniu) oraz grzywny w wysokości 800 euro – poinformował flamandzki dziennik Het Nieuwsblad.

Mężczyźni zostali skazani za włamania do mieszkań, jakich dokonali w miejscowościach Dilsen i Kinrooi (na północnym wschodzie kraju, blisko granicy z Holandią) pod koniec kwietnia tego roku.
Polacy najpierw włamali się do domu w Dilsen. Włamywaczy zauważył pewien mężczyzna, a kiedy przestępcy zaczęli uciekać, świadek ten nagrał ich kamerą zamontowaną w jego samochodzie.

Dzięki temu było wiadomo, że złodzieje poruszają się samochodem marki Peugeot z holenderskimi tablicami rejestracyjnymi.

Jeszcze tego samego dnia mężczyźni dokonali kolejnego włamania w Dilsen. Także w tym przypadku jeden ze świadków zapamiętał markę samochodu, jakim się poruszali.
Kolejnego włamania kryminaliści dokonali już w Kinrooi. Wynieśli wówczas z domu laptop. W końcu Polacy wpadli i zostali aresztowani w pobliskiej miejscowości As.

Dowody zgromadzone przeciwko nim były bardzo mocne. Policja dysponowała m.in. analizą odcisków butów oraz próbkami DNA z miejsca włamań, informuje Het Nieuwsblad.

27.09.2017 ŁK Niedziela.BE