Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: W 2024 roku broń palna spowodowała 20 zgonów i 81 obrażeń
Belgia monitoruje członków satanistycznej sieci terrorystycznej
Belgia: Rekordowa liczba studentów medycyny!
Belgia: Tutaj przeprowadza się najwięcej obcokrajowców
Belgia: Młodzi-społecznościowi… „Korzysta z nich aż 90%”
Niemcy: Coraz więcej osób żyje samotnie
Belgia: Tutaj połowa mieszkań za mniej niż 202 tys. euro
Słowo dnia: Vrijwilligerswerk
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 20 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Palimy mniej, ćwiczymy więcej, ale też częściej oglądamy tv
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Cała Polska elektryczna. Takie pieniądze na zakup samochodu i roweru

Kilkadziesiąt tysięcy złotych na kupno samochodu elektrycznego plus bonus za zezłomowanie spalinowego auta. To nowy pomysł, który lada dzień wchodzi w życie. Wraca też idea dopłacania do rowerów elektrycznych.

Dopłacanie do zakupu auta elektrycznego nie jest w Polsce nowością. Taki program już realizował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zgodnie z najnowszymi danymi kosztowało to 829 mln zł, a Polacy kupili za te pieniądze prawie 23,4 tysiące pojazdów.

Ostatni nabór wniosków w tym programie miał miejsce w maju 2024 roku. Teraz dopłaty wracają.

Pieniądze na samochód. Resort ogłosił start programu „NaszEauto”

– Chcemy umożliwić i ułatwić polskim rodzinom zakup aut elektrycznych. Jesteśmy świadomi, że takie pojazdy to przyszłość motoryzacji. Dlatego prezentujemy program NaszEauto, który stawia na dofinansowanie zakupu aut elektrycznych, a nie opodatkowanie spalinowych – mówi wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta.

I ogłasza start programu „NaszEauto”.

Wnioski o dopłaty mają być przyjmowane już od lutego. Z tych pieniędzy będzie można kupić samochód lub wziąć pojazd w leasing. Wszystko to ma kosztować 1,6 mld zł, a pieniądze pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności Polski.

„Wsparciem objęte zostaną fabrycznie nowe samochody elektryczne o przebiegu do 6 tys. km, które przed zakupem nie były zarejestrowane (w maksymalnej cenie 225 tys. zł netto, bez VAT). Do programu kwalifikują się również pojazdy demonstracyjne, np. używane do jazd próbnych na tablicach dealerskich (białe tło tablicy i zielone znaki)” – wyjaśnia resort.

Sprawdź, komu przysługuje dotacja na elektryka

Można liczyć na nawet 40 tys. zł, ale taka pomoc nie będzie dostępna dla wszystkich. Trzeba też zwrócić uwagę na bonus za zezłomowanie swojego obecnego samochodu spalinowego.

Kto zatem może ubiegać się o takie dofinansowanie?

Osoby fizyczne, zakup: 18 750 zł dotacji plus 10 000 zł jako premia za zezłomowanie i ewentualnie 11 250 zł dla osób o niskich dochodach.
Osoby fizyczne z kartą dużej rodziny, zakup: 30 000 zł plus 5000 zł za zezłomowanie plus 5000 zł za niski dochód.
Osoby fizyczne, leasing/wynajem: do 30 000 zł plus 5000 zł za zezłomowanie plus 5000 zł za niski dochód.
Jednoosobowe działalności gospodarcze, zakup: 30 000 zł plus 10 000 zł za zezłomowanie.
Jednoosobowe działalności gospodarcze, leasing/wynajem: do 30 000 zł plus 10 000 zł za zezłomowanie.

Są też pieniądze na dwa kółka. Niestety mniejsza, niż planowano

Jeszcze kilka miesięcy temu głośno było o planowanych dopłatach do zakupu rowerów elektrycznych, ale nagle plany się zmieniły i dopłat miało już nie być. Teraz jednak e-rowery wracają do gry.

Paweł Augustyn, wiceszef NFOŚiGW, zapowiedział, że trwają prace nad tym programem i ma on wystartować w II kwartale tego roku. Budżet działania to 50 mln zł. To dużo mniej w porównaniu z pierwotnymi planami, kiedy była mowa o 300 mln zł.

Dopłaty mają w pierwszej kolejności przysługiwać osobom fizycznym, a następnie przedsiębiorcom. Mówimy o pomocy w wysokości 2,5 tys. zł w przypadku standardowych dwóch kółek i 4,5 tys. zł w przypadku rowerów cargo.


29.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

Polska: Trudniej będzie wagarować. Chcą zmienić przepisy o nieobecnościach w szkole

Ministerstwo Edukacji chce ukrócić wagary. I zapowiada zmiany w przepisach. Jednym z powodów jest to, że nauczyciele nie mogą prowadzić lekcji.

Teraz, żeby uczeń zdał do następnej klasy, wystarczy, żeby nie przekroczył progu nieobecności, który wynosi aż 50 proc. Chodzi o nieobecności  nieusprawiedliwione przez rodzica.

Obecny próg nieobecności do likwidacji

Polska – jak przypomniała Barbara Nowacka, ministra edukacji – jest jednym z niewielu krajów, gdzie taki próg obowiązuje. I dodała, że w jej ocenie 50 proc. wagarów to rozwiązanie nie do utrzymania. Dlatego musza zmienić się przepisy.

– Mam nadzieję, że będziemy gotowi w ciągu kilku miesięcy do zaprezentowania takiej zmiany, która ukróci wagary – powiedziała na konferencji prasowej szefowa polskiej edukacji, cytowana przez Wp.pl.

Nauczyciele narzekają, że to zaburza proces uczenia

Szefowa MEN stwierdziła, że przy takiej nieobecności uczniów na zajęciach nauczyciele mają trudności z ich prowadzeniem. Analitycy wzięli pod lupę lekcje WF-u. I doszli do wniosku, że 50 proc. usprawiedliwionych nieobecności nie może wystarczać do zaliczenia przedmiotu. Bo…

– To zaburza proces uczenia – podkreśliła w rozmowie z radiem TOK FM Barbara Nowacka. – To jedna z rzeczy, na którą najbardziej żalą się nauczyciele.

Nowacka uważa także, że – jak powiedziała – szkoła jest „najlepszym miejscem” dla dzieci. Bo oferuje im kontakty międzyludzkie i wiedzę. Dlatego MEN chce zmiany przepisów dotyczących tej kwestii. Prace nad nowymi rozwiązaniami trwają.

70 procent nieobecności też jest nie do przyjęcia

Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie nowy próg frekwencji. Ministerstwo chce go jednak szybko zmienić.

Wcześniej mówiło się o tym, że po zmianie przepisów frekwencja będzie wynosiła 70 proc. Barbara Nowacka, że – choć prace trwają – to nie ma mowy o 70 proc.


29.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

Polska: Minister finansów mówi „tak”. Zasiłek pogrzebowy w górę, ale ma warunek

7 tysięcy złotych. Tyle ma wynosić zasiłek pogrzebowy. Na taką propozycję zgadza się minister finansów, ale stawia warunek w sprawie świadczenia.

Obecnie zasiłek pogrzebowy wynosi 4 tys. zł, podczas gdy koszty zorganizowania pogrzebu są znacznie wyższe. Świadczenie z ZUS pokrywa tylko część wydatków.

Minister finansów włączył zielone światło

O tym, że wysokość zasiłku trzeba podnieść, mówi się od lat. Pierwotny plan wskazywał, że stanie się to już w styczniu tego roku, ale zamiary rządu się zmieniły. Teraz aktualnym terminem jest styczeń 2026.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) proponuje, żeby świadczenie wynosiło 7 tys. zł. Na to jednak trzeba zgody głównie ministra finansów Andrzeja Domańskiego. I takie zielone światło z jego strony już jest.

Nowy zasiłek pogrzebowy ma być stałą kwotą

Jest jeszcze pytanie o waloryzację świadczenia. Na początku zasiłek miał rosnąć co roku. Potem pojawiła się nowa propozycja i była to raczej „weryfikacja” kwoty. Chodzi o to, że kwota miała nie rosnąć co roku, np. o wskaźnik inflacji, ale wysokość zasiłku miała być sprawdzana i porównywana do obowiązujących cen w branży pogrzebowej.

Teraz jest jeszcze inna propozycja. Minister finansów uważa, że wysokość świadczenia powinna zostać podniesiona bez „fakultatywnej możliwości podwyższenia kwoty na mocy rozporządzenia Rady Ministrów”.

Oznacza to, że owe 7 tys. zł ma być stałe.

Kto może wystąpić o zasiłek pogrzebowy?

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przypomina, że o zasiłek może wystąpić osoba, która spełnia jeden z określonych warunków:

- jest objęta ubezpieczeniem rentowym w ZUS, pobiera emeryturę albo rentę i zmarły był z jego rodziny,
- zmarły był objęty ubezpieczeniem rentowym w ZUS, pobierał emeryturę lub rentę albo spełniał warunki, żeby dostać emeryturę lub rentę,
- zmarły nie miał ubezpieczenia, ale pobierał zasiłek chorobowy albo świadczenie rehabilitacyjne po ustaniu ubezpieczenia.

„Zasiłek pogrzebowy może dostać każdy, kto zapłacił za pogrzeb. Może to być osoba z rodziny zmarłego, ale także osoba obca lub instytucja (pracodawca, dom pomocy społecznej, gmina, powiat, osoba prawna kościoła lub związek wyznaniowy)”.


29.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Wielkanoc po nowemu. To propozycja papieża Franciszka. Co miałoby się zmienić?

Wspólny termin obchodzenia Wielkanocy przez wszystkich chrześcijan – zapowiedział papież Franciszek. Taki pomysł pojawił się już wcześniej.

Papież podkreślił, że Kościół katolicki jest gotów zaakceptować datę, którą wszyscy chcieliby przyjąć. Ta propozycja – jak podał Onet – padła na zakończenie 58 Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, w którym brali udział przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich.

– To jest ważne także dla życia wspólnot chrześcijańskich, naszych Kościołów i naszych relacji ekumenicznych — zaznaczył.

W tym roku Wielkanoc wypada tego samego dnia

Franciszek przypomniał również że jubileuszowy 2025 rok zbiega się z 1700 rocznicą pierwszego wielkiego soboru powszechnego – Soboru Nicejskiego. Podjął on wtedy…

– …starania o zachowanie jedności Kościoła w bardzo trudnym czasie, a ojcowie soborowi jednogłośnie zatwierdzili Credo, które wielu chrześcijan nadal odmawia w każdą niedzielę podczas Eucharystii – powiedział papież.

W tym roku Wielkanoc będzie obchodzona 20 kwietnia, czyli tego samego i w kalendarzu gregoriańskim (wprowadził go w 1582 roku papież Grzegorz XIII), i juliańskim (powstał na zlecenie Juliusza Cezara). Kalendarz Juliański – dodajmy – pełni dziś funkcje liturgiczne w Prawosławiu i u staroobrzędowców.

Zdaniem Franciszka tak mogłoby już zostać. Dlatego papież zaapelował do „wszystkich chrześcijan o podjęcie zdecydowanego kroku w kierunku jedności, wokół wspólnej daty świętowania Wielkanocy”.

W polskim społeczeństwie żyje wielu Ukraińców

Do propozycji papieża Franciszka odniósł się w rozmowie z Onetem biskup Marek Solarczyk, członek Zespołu do spraw Kontaktów z Polską Radą Ekumeniczną. Jak powiedział, wspólne świętowanie może być praktyczne, zwłaszcza w polskim społeczeństwie, gdzie żyje wielu Ukraińców.

– To na pewno nie jest rewolucja, ale biorąc pod uwagę, że w obecnej rzeczywistości ludzie różnych obrządków i różnych wspólnot chrześcijańskich mieszkają ze sobą, na pewno takie wspólne świętowanie będzie dla nich takim technicznym ułatwieniem – podkreślił.

I dodał: – Takie wspólne przeżywanie może dać wspaniałe owoce i daj Panie Boże, by tak było.

Wielkanoc to najważniejsze święto chrześcijańskie

Wielkanoc, ale także Niedziela Wielkanocna, Wielka Niedziela, Zmartwychwstanie Pańskie, a w prawosławiu Pascha, to najstarsze i najważniejsze święto chrześcijańskie. Upamiętnia ono misterium paschalne Jezusa Chrystusa: jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie.

Podczas soboru nicejskiego w 325 r. ustalono, że będzie się ją obchodzić w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca.

Pomysł obchodzenia Wielkanocy przez wszystkie wyznania chrześcijańskie w tym samym terminie – przypomniał Onet – pojawił się już wcześniej wśród duchownych. Sobór watykański II dopuszcza zmianę kalendarza i daty Wielkanocy pod warunkiem, że będzie to posunięcie ekumeniczne.


29.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Vatican Media Divisione FotoATICAN

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed