Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy, Stuttgart: Policja śmiertelnie postrzeliła 18-latka
Polska: Rejestracji samochodów ma być szybsza i prostsza
Belgia: Śmierć 21-letniej motocyklistki. „To się nie mogło dobrze skończyć”
Polska: Kamila i Michał: Nie musieliśmy pilnować tego, co jemy
Belgia: Wakacyjny wyjazd? Coraz częściej do Europy Wschodniej
Belgia: Dom za mniej niż 90 tys. euro? To możliwe
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 3 lipca 2025, www.PRACA.BE
Belgia: Mężczyzna utknął w... podziemnym kontenerze na szkło
Polska: Policzyli koszty przemocy domowej
Belgia: 67-latka zmarła na plaży w Middelkerke
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Mandat za paragon. Skarbówka jest coraz skuteczniejsza

Jest jak każdy klient. Przychodzi do sklepu, żeby coś kupić, a przy okazji – inaczej niż każdy klient – skontrolować. Skarbówka coraz więcej na tym zarabia.

Chodzi o tzw. zakup kontrolowany. W ten sposób urzędy skarbowe sprawdzają, czy sprzedawcy wystawiają paragony.

Jak podaje „Rzeczpospolita”,  skarbówka nie tylko ma z tego coraz większe dochody, ale także skutecznie wymusza wydawanie paragonów klientom. W ocenie ekspertów jest w tym coraz skuteczniejsza.

Taksówkarz: Nigdy nie wiadomo, kogo się wiezie

Pan Piotr, z którym rozmawiamy, dość często musi korzystać z taksówek. Do wczoraj (poniedziałek 3 marca) tylko raz mu się zdarzyło, że taksówkarz zapytał go, czy chce paragon.

Tak było do wczoraj, kiedy stało się coś, co go – jako klienta – zamurowało. Otóż kierowca nie tylko zapytał o paragon, ale – kiedy mu nie odpowiedział – wyleciał za nim z taksówki i wcisnął mu kwitek do ręki.

–  Kompletnie mnie zaskoczył – opowiada pan Piotr. – Aż go zapytałem, czy to jakaś akcja ich korporacji. Odpowiedział krótko: – Nigdy nie wiadomo, kogo się wiezie.

Dopiero potem pan Piotr zrozumiał tę odpowiedź, kiedy przeczytał w internecie, że urzędy skarbowe stosują metodę „zakupu kontrolowanego”.

Coraz więcej kontroli, coraz więcej z mandatów

W 2024 roku skarbówka przeprowadził ich 59,7 tys. I wystawiła mandaty na 20,4 mln zł. To wzrost w porównaniu do lat poprzednich. W ten sposób kontrolerzy sprawdzają, czy zakup towaru lub usługi, którą kupili, został właściwie zarejestrowany.

To taka – jak to określa Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt i rozmówca dziennika, „prowokacja podatkowa, zwana też zakupem kontrolowanym”.

Tego typu kontrole obejmują głównie gastronomię, motoryzację, branżę kosmetyczną, sportową oraz sprzedaż na targowiskach. Co więcej ich liczba z roku na rok rośnie. I tak:

w 2022 r. – skarbówka dokonała 56,5 tys. zakupów kontrolowanych i wystawiła mandaty na 18,2 mln zł,
w 2023 r. – 58,3 tys., mandaty – 19,2 mln zł,
w 2024 r. – 59,7 tys., mandaty – 20,4 mln zł.


4.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Nagły spadek ofert pracy. Chwilowa zapaść, czy tak już będzie?

Zaskoczenie na rynku pracy. W styczniu pracodawcy zgłosili dużo mniej ofert. Jedna przypadała na 15 bezrobotnych. Skąd ta nagła zapaść?

Na koniec stycznia 2025 roku – jak podał „Dziennik Gazeta Prawna” – urzędy pracy dysponowały 54 tysiącami ofert dla bezrobotnych. W porównaniu ze styczniem ubiegłego roku to mniej o ponad 8 proc. Podobnie wypada porównanie z wcześniejszymi latami.

Spadła liczba ofert i z sektora prywatnego, i publicznego. Na początku 2025 roku na jedną ofertę pracy przypadało aż 15,9 bezrobotnego. Rok temu było to 14,3.

Pracodawcy nie wierzą w urzędy pracy

Co się takiego stało, że sytuacja tak się zmieniła? Oceny ekspertów-rozmówców DGP są rozbieżne. W ocenie Roberta Lisickiego z Konfederacji Lewiatan to, co się dzieje, to efekt „wciąż dobrej sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia jest niska – 5,4 proc.

Z kolei przedstawicielka BCC Joanna Torbé-Jacko uważa, że pracodawcy nie wierzą już w to, że pracownika można pozyskać przez urząd pracy. Jak powiedziała: – Nie widzą potencjału w tym kanale. 


4.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Szok. To zostało po tłustym czwartku na zapleczu sklepu

Mnóstwo niesprzedanych pączków wywalających się z kartonów. To obraz jednego ze sklepów po tłustym czwartku.

Tłusty czwartek za nami, ale te zdjęcia o nim przypominają. Wielu Polaków może teraz zobaczyć, co zostało po pączkowym święcie.

Wojna cenowa

Ten tłusty czwartek trochę różnił się od poprzednich. Zawdzięczamy do dwóm faktom. Raz, że wybuchła w mediach i na portalach społecznościowych gorąca dyskusja o tym, czy pączki z marketów i dyskontów to dobre rozwiązanie. Czy to przysmaki powstające zgodnie ze sztuką cukierniczą i recepturami. Dwa, że byliśmy świadkami istnej wojny cenowej między dwoma największymi w Polsce sieciami dyskontów.

Jedna kusiła klientów cenę od 9 do 69 groszy w zależności od liczby kupionych sztuk. Druga sieć oferowała pączki w cenie od 19 groszy. Czy miały wzięcie?

– Tak, sam widziałem w autobusie, jak w czwartek ludzie wieźli całe kartony pączków. Trochę się dziwiłem, że aż tak się rzucili, bo wiadomo, że z prawdziwym pączkiem to nie ma wiele wspólnego – opowiada nam pan Patryk.

To zostało pod tłustym czwartku

Tymczasem na facebookowych grupach freeganów można zobaczyć, co się teraz dzieje z pączkami, które nie zostały sprzedane. Freeganie to osoby, które przeszukują śmietniki (także sklepowe) w poszukiwaniu nadającego się jeszcze do spożycia jedzenia.

Zdjęcia, o których mowa zostały wykonane przy jednym ze sklepów w Warszawie. Widać na nich ogromne ilości kartonów wypełnionych pączkami. Przysmaki wypadają z opakowań, ale też wiele z nich jest nienaruszonych.


3.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Facebook

(sm)

Polska: Zmiana PESEL. Ma być prościej i wygodniej. Sprawdź, co się zmieni

Szykują się zmiany w PESEL. Maja one uprościć i usprawnić system. Przygotowuje je zespół ds. deregulacji Rafała Brzoski.

„Automatyczna aktualizacja danych z rejestru PESEL” to jeden z pomysłów zespołu. Znalazł się on na stronie sprawdzmy.com obok wielu innych. Można je przeanalizować i oddać głos.

Zmiany w PESEL poparło już blisko 1900 osób.

Jak jest teraz?

Teraz każdą zmianę musimy osobiście zgłaszać w banku i ręcznie aktualizować nasze dane. A to – jak czytamy na stronie sprawdzamy.com – „generuje dodatkowe formalności i ryzyko błędów”.

Pomysłodawca przywołuje taki oto przykład. „Klient banku zmienił dowód osobisty i nie poinformował go o tym fakcie. W efekcie, informacje zbierane przez bank odnośnie serii, numeru i daty ważności dokumentu stały się nieaktualne. Może to zablokować klientowi dostęp do własnych środków do czasu aktualizacji dowodu w bazie banku.

Bank nie ma możliwości aktualizacji i weryfikacji aktualności danych na temat dowodu osobistego klienta we własnym zakresie z uwagi na brak odpłatnego dostępu do danych zawartych w rejestrze PESEL”.

Jak ma być?

Dlatego proponowane przez zespół Rafała Brzoski rozwiązanie ma ograniczyć „konieczność dostarczania dokumentów przez klientów i poprawić bezpieczeństwo procesów bankowych”. Ma w tym pomóc „automatyczna aktualizacja danych z rejestru PESEL”.

Oznacza to stworzenie systemu, dzięki któremu banki i instytucje finansowe „automatycznie pobierałyby i aktualizowały dane klientów z rejestru PESEL, takie jak zmiana nazwiska czy numeru dowodu osobistego”.

Bo – jak przekonują pomysłodawcy – „banki potrzebują aktualnych danych”.

Ta prosta zmiana przyniosłaby wiele korzyści:

mniejsze obciążenie klientów,
szybszą aktualizację danych,
redukcja biurokracji,
większe bezpieczeństwo.

Czym zajmuje się zespół ds. regulacji?

Przypomnijmy, że zespół ds. deregulacji powołał premier Donald Tusk. Jej szefem został Rafał Brzoska. Zadaniem zespołu jest uproszczenie działania polskiej gospodarki i jej odbiurokratyzowanie.

Strona sprawdzam.com ruszyła w połowie lutego. Jest już na niej 10 tysięcy zgłoszeń dotyczących deregulacji.


3.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Subscribe to this RSS feed