Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Od 2026 roku bardziej surowe przepisy dotyczące nawozów w Brabancji i Limburgii
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 21 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Policjanci zapowiadają strajk pod koniec kwietnia
Polska: Są już pieniądz na podręczniki. Wystarczy złożyć wniosek
Belgia, biznes: W tych branżach najwięcej bankructw
Belgia, praca: Leniwy jak Belg…? Nadal wielu ludzi nie pracuje
Niemcy wykluczają Rosję z obchodów zakończenia II wojny światowej!
Belgia: Podrożała aż o 10%. Belgia z niej słynie
Słowa dnia: Zalig Pasen!
Wielkanoc 2025 - Wesołych Świąt

WOJNA: Zdezerterował na Białoruś. Emil Czeczko znaleziony martwy

WOJNA: Zdezerterował na Białoruś. Emil Czeczko znaleziony martwy Fot. Emil Czeczko udziela wywiadu białoruskiej telewizji / screen YutoTube

Białoruskie służby poinformowały o znalezieniu ciała dezertera z polskiego wojska. Emil Czeczko uciekł w grudniu i  sprzymierzył się z reżimem Łukaszenki.

O tym, że były polski żołnierz, dezerter Emil Czeczko nie żyje poinformował Komitet Śledczy Białorusi. Czeczko powiesił się w domu w Mińsku. Na razie nie ma dokładnych informacji na temat tego zdarzenia. Białoruscy prokuratorzy rozważają wszelkie możliwe wersje wydarzeń. Także zabójstwo.

Czeczko był żołnierzem 11. Mazurskiego Pułku Artylerii stacjonującego w Węgorzewie. Został wysłany na granicę polsko-białoruską w czasie, gdy do naszego kraju próbowali się przedostać imigranci ze Wschodu. Przypomnijmy, że sytuacja wówczas była dramatycznie napięta. Białorusini kierowali tłumy w stronę przejść granicznych i równie wiele osób na tzw. zieloną granicę.
Polska na miejsce wysłała Straż Graniczną, straż pożarną, policję i właśnie wojsko. Czeczko był jednym z żołnierzy, którzy mieli bronić granicy.

Jednak w grudniu uciekł na Białoruś i szybko zaczął być wykorzystywany przez reżim Łukaszenki do celów czysto propagandowych. Chętnie udzielał wywiadów, w których atakował Polskę. Mówił o „nieludzkim traktowaniu uchodźców”, donosił o strzelaniu polskich żołnierzy do imigrantów, a z każdym kolejnym wystąpieniem medialnym liczba ofiar rosła.

5 stycznia Czeczko wysłał list do polskiego ministra obrony narodowej, które strona białoruska upubliczniła. Dezerter powtórzył dotychczasowe oskarżenia i tłumaczył, że uciekł na Białoruś bo „władze Straży Granicznej wydały mi rozkaz mordowania Arabów”.

To nie wszystko. Czeczko napisał także: „Proszę o wypłatę pensji za grudzień 2021 r. oraz za styczeń 2022 r.”. I dodał, że w tych miesiącach nie pracował (był już na Białorusi) z powodu „rozkazu mordowania niewinnych ludzi”.

„Informuję również, że chcę przedłużyć umowę o pracę. Wrócę do pracy, gdy tylko prokurator w Hadze uwięzi wszystkich przestępców wojskowych, którzy kazali mi mordować Arabów” - dodał.

Kiedy tylko padła informacja o dezercji Czeczki, MON ocenił, że taki żołnierz w ogóle nie powinien zostać wysłany na misję na granicy. Chodzi o wcześniejsze zastrzeżenia do jego służby i życia. Czeczko mieszkał w Bartoszycach i kilka miesięcy przed ucieczką pobił swoją matkę. Miał mieć także problemy z narkotykami.


18.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media// fot. Emil Czeczko udziela wywiadu białoruskiej telewizji / screen YutoTube

(sm)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież