Z powodu narażenia na cząstki stałe przeciętny mieszkaniec Flandrii będzie żył w gorszym zdrowiu przez dodatkowe 13 miesięcy – wynika z badania przeprowadzonego przez Flamandzkie Biuro Statystyczne (Statistics Flanders).

To sprawia, że Flandria jest jednym z najbardziej niezdrowych regionów w Europie. Przemysł i ruch uliczny, ale także piece opalane drewnem i amoniak z rolnictwa są odpowiedzialne za wysokie stężenia cząstek stałych.

Statistics Flanders obliczyło, że w 2023 roku około 132 zdrowych lat życia na 10 tys. osób zostało utraconych w wyniku cząstek stałych. Przeliczając to na średnią długość życia wynoszącą 83,2 roku, oznacza to, że każdy Fleming traci około 13 zdrowych miesięcy w ciągu swojego życia.

Prawie 98% całkowitego wpływu pyłów zawieszonych na zdrowie jest spowodowane długotrwałą ekspozycją na cząstki PM2,5, czyli pyły o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra. Ten wpływ na zdrowie objawia się głównie przedwczesnymi zgonami, ale lekarze obserwują również wzrost liczby pacjentów z astmą, cukrzycą i nadciśnieniem.

Dobra wiadomość jest taka, że sytuacja we Flandrii się poprawia: liczba lat zdrowego życia utraconych z powodu narażenia na pyły zawieszone zmniejszyła się pomiędzy 2005 a 2023 rokiem. W 2018 roku wpływ pyłów zawieszonych pozostał niemal taki sam, po czym ponownie spadł w 2019 i 2020 roku. Zmniejszona emisja zanieczyszczeń powietrza może wyjaśniać tę spadkową tendencję.

14.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Władze wschodnich Niemiec aresztowały dwie osoby, 53-letniego mężczyznę i 56-letnią kobietę, podejrzanych o przetrzymywanie w stodole 19-letniej kobiety jako zakładniczki.

Jak podała stacja MDR, we wtorek (8 lipca) policja uwolniła kobietę ze stodoły w miejscowości Vogelsberg w kraju związkowym Turyngia, po tym jak funkcjonariusze usłyszeli jej wołania o pomoc podczas przeszukania posesji.

Podobno była uwięziona w kartonie. Zaginięcie młodej kobiety zgłoszono w niedzielę w Vogelsbergu. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania, gdyż kobieta przyjmowała leki.

Nie są znane motywy działań pary. Trwa śledztwo w tej sprawie.

11.07.2025 Niedziela.BE // fot. MC MEDIASTUDIO / Shutterstock.com

(kk)

Kilka organizacji pozarządowych zebrało się przed Sądem Pierwszej Instancji w Brukseli w związku ze sprawą wysyłania broni przez port w Antwerpii do Izraela.

W czwartek rano, 10 lipca, przed sądem zebrało się około 50 demonstrantów. Wśród nich byli członkowie Ligi Praw Człowieka, Intal, Vredesactie i 11.11.11. O godzinie 9:00 sąd w Brukseli rozpatrzył sprawę wniesioną przeciwko rządowi flamandzkiemu przez organizacje pozarządowe, które próbowały zapobiec wypłynięciu kontenera z potencjalnym sprzętem wojskowym z portu w Antwerpii do Izraela.

Demonstranci ostro skrytykowali bierność władz flamandzkich w kwestii kontroli dostaw i eksportu broni do Izraela. Organizacje te atakują w szczególności dostawę łożysk stożkowych. Części te są wykorzystywane do produkcji czołgów Merkava i pojazdów opancerzonych Namer, które są codziennie wykorzystywane w czasie zamieszek w Strefie Gazy.

13.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Napływ tanich przesyłek z Chin stał się jednym z kluczowych wyzwań dla belgijskiej gospodarki i bezpieczeństwa konsumenckiego. Skala zjawiska osiąga rozmiary, które – zdaniem ekspertów – wymagają natychmiastowej interwencji państwa. Presja społeczna i instytucjonalna rośnie, a temat trafia na agendę najwyższych szczebli władzy.

Jak donosił w czwartek, 10 lipca, dziennik De Tijd, premier Belgii Bart De Wever został wezwany do podjęcia działań w związku z napływem tanich chińskich przesyłek e-commerce. Prośba wyszła od Centralnej Rady Biznesu (CRB), zrzeszającej związki zawodowe i pracodawców. CRB jest zaniepokojona platformami takimi jak Shein, Temu i AliExpress.

Według De Tijd liczba zgłoszonych tanich chińskich paczek e-commerce wzrosła z 1 miliona do 3 milionów w 2024 roku. CRB twierdzi, że przesyłki te osłabiają gospodarkę, zdrowie publiczne i odporność przemysłu, ponieważ często zawierają produkty niezgodne z przepisami i niebezpieczne.

Niepokój potęgują wyniki badań przeprowadzonych m.in. przez Europejskie Centrum Konsumenckie i organizację BEUC, które wykazały, że nawet 9 na 10 testowanych produktów zakupionych na platformach takich jak AliExpress, Wish czy Shein nie spełniało europejskich norm bezpieczeństwa. Wśród najgroźniejszych przykładów znalazły się dziecięce zabawki zawierające toksyczne substancje chemiczne, ładowarki grożące pożarem czy ubrania z niedozwolonymi barwnikami mogącymi wywoływać reakcje alergiczne. Eksperci alarmują, że brak kontroli i odpowiedzialności po stronie sprzedawców może prowadzić do poważnych zagrożeń zdrowotnych.

Organizacje konsumenckie, takie jak Test Achats, oraz belgijskie służby celne popierają to wezwanie do działania. Belgijskie służby celne mają trudności z kontrolą ogromnej liczby paczek, biorąc pod uwagę rolę Belgii jako głównego węzła logistycznego dla towarów z Chin wwożonych do Europy przez porty w Antwerpii i lotnisko w Liège. Kontroli podlega jedynie niewielki odsetek przesyłek, a 40% sprawdzonych nie spełnia wymogów.

CRB podkreśla potrzebę podjęcia pilnych działań zarówno na szczeblu belgijskim, jak i europejskim. Komisja Europejska rozważa reformę przepisów celnych, ale CRB wzywa do podjęcia natychmiastowych kroków, takich jak wzmocnienie egzekwowania przepisów celnych i identyfikacja oszukańczych sprzedawców internetowych.

Sytuacja z chińskimi przesyłkami staje się probierzem skuteczności europejskiej polityki handlowej i celnej. Belgia, jako jedno z głównych wejść towarów do UE, znajduje się dziś w centrum tej debaty. Czy rząd i unijne instytucje zareagują na czas? W najbliższych tygodniach może zapaść decyzja, która zdecyduje o kształcie europejskiego rynku e-commerce na kolejne lata.

10.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)