Odnaleziono zagubioną obrączkę, która kiedyś należała do Rogera Drieghe. Zaginiony pierścionek znajdował się w sklepie typu second-hand w Hamme (Flandria Wschodnia).

Niestety Roger zmarł 10 lat temu. Uważa się, że jego córka musiała przypadkowo zabrać pierścionek do sklepu, kiedy oddawała rzeczy pozostałe po ojcu w czasie przeprowadzki.

Córkę właściciela udało się namierzyć dzięki wpisowi, który sklep second-hand zamieścił w mediach społecznościowych. „Post został szeroko udostępniony i w ten sposób udało nam się skontaktować z jedną z córek Rogera i Emilienne. Ich imiona i data ślubu są wygrawerowane na pierścionku” – wyjaśnia Ann Doran ze sklepu.

Jedna z dwóch córek Rogera była bardzo szczęśliwa z odnalezienia zguby i odebrała pierścionek. Była tak wdzięczna, że przyniosła prezent.

15.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Dwie kolejne szkoły zostały ewakuowane w czwartek rano (14 grudnia) w następstwie alarmów bombowych. Poprzednio podobne groźby odnotowano trzy tygodnie temu w kilku innych szkołach.

Dyrekcja szkoły Collège Roi Baudouin w brukselskiej gminie Schaerbeek została powiadomiona o zagrożeniu bombowym około godziny 08:30 w czwartek rano. „Uczniów ewakuowano i natychmiast przewieziono w bezpieczne miejsce, a ich rodzice zostali powiadomieni o sytuacji. Szkoła pozostanie zamknięta przez resztę dnia” – potwierdził rzecznik prasowy policji ze strefy Bruksela-Północ. Na miejscu nie znaleziono bomb.

Prokuratura w Brukseli wszczęła dochodzenie w celu ustalenia, kto stoi za fałszywym zagrożeniem i po raz kolejny podkreśliła, że podobne incydenty są traktowane „bardzo poważnie” i że za fałszywe groźby bombowe grożą „surowe kary”.

Drugi alarm bombowy miał miejsce w Collège Saint-Gertrude w walońskiej gminie Nivelles. Informację tę potwierdził burmistrz, Pierre Huart. Dodał, że „zarządza kryzysem”, ale w tej chwili nie może udzielić żadnych, dalszych informacji. Wiele wskazuje na to, że był to także fałszywy alarm.

14.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Międzykulturowa organizacja non-profit Foyer z siedzibą w Brukseli, uruchomiła nową grę planszową o nazwie Liba Lingua. Gra ma zachęcać rodziców do refleksji nad wielojęzycznym wychowaniem dzieci i pomagać im w uczeniu języka niderlandzkiego oraz języka, który jest używany w domu.

Gra została opracowana wspólnie przez HaBilNet, organizację promującą badania nad rozwojem wielojęzycznym. Według organizacji Foyer, gra planszowa jest ważnym elementem wspierania wielojęzyczności dzieci. Dzieje się tak dlatego, że dzieci, których językiem ojczystym nie jest niderlandzki, często mają kontakt z tym językiem dopiero pierwszego dnia w szkole.

„To często trudne. Rodzice mogą pomagać swoim dzieciom w tym procesie, ale potrzebują do tego dodatkowego wsparcia” – mówi Foyer. Liba Lingua powinna zachęcać rodziców do refleksji nad znaczeniem języka niderlandzkiego dla ich dziecka, nie zaniedbując jednocześnie języka ojczystego. Organizacja uważa, że bardzo ważna jest równowaga pomiędzy językiem używanym w domu a językiem szkolnym.

„Obydwa języki to narzędzia komunikacyjne, które się mają wzajemnie wspierać i chcielibyśmy to podkreślić w tej grze” – mówi Hilde De Smedt, koordynatorka ds. wielojęzyczności w stowarzyszeniu non-profit. „Chcemy, aby rodzice nie przestawali mówić w języku ojczystym, ponieważ jest to bardzo ważne dla rozwoju dziecka, ale jednocześnie chcemy zaangażować rodziców i dać im znać, że mają ważną rolę do odegrania w nauczaniu dzieci języka niderlandzkiego i nie mogą pozostawiać spraw wyłącznie szkole”.

14.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

We wtorek po południu, 12 grudnia, na drodze ekspresowej E34 w Vrasene (Flandria Wschodnia) znaleziono martwą kobietę w samochodzie.

Ofiarę znaleziono za kierownicą jej samochodu, który od rana znajdował się na pasie awaryjnym. Kobiecie udało się zaparkować samochód, jednak dopiero po południu służby ratunkowe pojechały sprawdzić, co dokładnie się stało. Po znalezieniu ciała na miejsce przybyła także prokuratura.

Jak ustalono, 53-letnia kobieta jechała w stronę Antwerpii. Nie jest jasne, co się wydarzyło. Na zdjęciach z kamer Flamandzkiego Centrum Ruchu widać, że samochód stał tam od rana. Możliwe, że 53-latka zmarła śmiercią naturalną. Trwa śledztwo w tej sprawie.

W związku ze zdarzeniem we wtorek przez dłuższy czas zamknięty był pas ruchu prowadzący w kierunku Antwerpii.

14.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)