Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Leuven: połączenie historycznego uroku i tętniącego życiem miasta
Belgia: Podczas prac renowacyjnych w Leuven odkryto malowidła z XIII wieku
Polska: Szczyt bezczelności. Oszuści uderzają w już oszukanych
Gandawa (Gent), Gravensteen: Twierdza zamrożona w czasie
Belgia: Następczyni tronu rozpoczyna studia na Harvardzie!
Niemcy: Coraz więcej stulatków!
Polska: Szczepienia w szkołach. „Nigdy nie puszczę na nie dziecka”
Belgia: Pogoda na piątek, sobotę i niedzielę (20, 21 i 22 września)
Belgia: Pogoda na piątek (20 września)
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 20 września 2024, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Od 17 lat dostaje 2 900 euro miesięcznie za nic. „Myślałam o samobójstwie”

Dla wielu brzmi to jak marzenie: od kilkunastu lat dostawać co miesiąc 2,9 tys. euro netto za nicnierobienie. Ale belgijska urzędniczka Dominique Detry widzi to inaczej. – Czuję głęboki wstyd – powiedziała.

Urzędniczka walońskiej prowincji Namur o swoim dobrze opłacanym „cierpieniu” opowiedziała w programie telewizyjnym „C’est pas tous les jours dimanche” emitowanym przez stację RTL TVI.

W 2000 roku doszło do konfliktu między nią a przełożonymi. Po tym, jak odmówiono jej awansu, została przeniesiona do pracy w bibliotece. Jednak od tego czasu nie przydzielono jej żadnych obowiązków.

- Jako urzędniczka nic nie mogę robić. Ale jako człowiek poświęcam mój czas i energię na obronę kolegów, którzy padają ofiarą „moralnego prześladowania” w pracy. Jest ich coraz więcej – powiedziała Detry, cytowana przez dziennik De Morgen.

Początkowo kobieta bardzo trudno znosiła przymusową bezczynność. W pierwszych latach dobrze opłacanego nicnierobienia myślała nawet o popełnieniu samobójstwa. – Czuję głęboki wstyd – mówi. – To dla mnie obraźliwa sytuacja. Jeśli ktoś mnie pyta, jak zarabiam na życie, boję się odpowiedzieć.

Skoro nie może znieść tej sytuacji, to dlaczego się nie zwolni i nie poszuka normalnej pracy? – próbował dowiedzieć się przeprowadzający wywiad dziennikarz. – Jestem głową rodziny i muszę o nią dbać. Jeśli jesteś bez przerwy terroryzowany tak jak ja, to już nie masz siły, energii i pewności siebie, by szukać innej pracy – tłumaczyła Detry.

Jej przełożeni widzą to inaczej. Jean-Marc Van Espen z władz prowincji powiedział, że już wielokrotnie proponowano Detry inne funkcje. Kobieta jednak za każdym razem odmawiała. Według niej „nie po to studiowała nauki polityczne, by teraz podawać kawę na spotkaniach”. Jak widać, z tą samooceną i pewnością siebie nie jest jednak u niej tak źle…


29.11.2017 ŁK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia Wypadek na torach. Nie żyje dwóch pracowników kolei

Do tragedii doszło w gminie Morlanwelz (prowincja Hainaut). Na torach zginęło dwóch pracowników kolei, dwóch innych odniosło poważne obrażenia. Pięciu pasażerów innego pociągu odniosło lekkie obrażenia w czasie wypadku, który miał miejsce w miniony poniedziałek.

Pracownicy kolei pracowali nad naprawieniem odcinka torów uszkodzonego w czasie wcześniejszego wypadku z udziałem pociągu i auta, które w konsekwencji zderzenia zajęło się ogniem. Uszkodzony pociąg musiał zostać odholowany, aby zwolnić tor. W tym celu na miejsce przysłano kolejny pociąg.

Szefowa belgijskiej spółki kolejowej NMBS, Sophie Dutordoir, w rozmowie z VTR Nieuws przekazała: "Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn, dwa pociągi się rozdzieliły". Wiadomo, że jedna z maszyn się odłączyła, a następnie stoczyła ze wzgórza i wjechała w grupę pracowników kolei.

"Próbowaliśmy natychmiast odciąć zasilanie pociągu i choć udało się to zrobić, pociąg wciąż jechał dalej, aż wjechał w tył innego, pasażerskiego pociągu. Pięciu pasażerów odniosło drobne obrażenia" – przekazała Dutordoir.

Rozpoczęto dochodzenia, które ma wyjaśnić przyczyny tragedii. Wypadek spowodował utrudnienia w ruchu kolejowym na odcinku pomiędzy Mons oraz Charleroi.

 

28.11.2017 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: W tym tygodniu darmowe frytki na belgijskiej granicy!

W tym tygodniu kilka dawnych punktów celnych na belgijskiej granicy z Francją, Holandią oraz Niemcami, pełni rolę malutkich sklepików z frytkami. Od poniedziałku pracownicy gastronomiczni przebrani za urzędników celnych, rozdają kierowcom przekraczającym granicę darmowe porcje frytek. Ta miła niespodzianka związana jest z obchodami "Narodowego Tygodnia Frytek", który ruszył wczoraj.

Dawne punty celne w pobliżu Tournai (Hainaut), Zelzate (Flandria Wschodnia), De Panne (Flandria Zachodnia) and Kelmis (prowincja Liège), to lokalizacje, w których można otrzymać darmową porcję frytek. Flamandzkie Centrum Promocji Rolnictwa i Rybołówstwa (VLAM) mówi, że główną intencją tego pomysłu jest nie tylko promowanie jednej z najbardziej znanych i lubianych w kraju przekąsek, ale też wywołanie wśród powracających z zagranicy kierowców wrażenia powrotu do domu – w Belgii panuje bowiem obiegowe, na poły żartobliwe przekonanie, że każdy Belg po przyjeździe z obcego kraju w pierwszej kolejności idzie na frytki do ulubionego lokalu.

Dziś frytkowa załoga pracuje w pobliżu przejścia w Zelzate przy ulicy Beneluxlaan. W środę darmowe frytki będzie można skosztować w Kelmis przy Lüttiger Strasse 63, zaś w czwartek w De Panne przy Duinhoekstraat 143.

W tym roku "Narodowy Tydzień Frytek" obchodzony jest po raz osiemnasty.

 

28.11.2017 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Ekologiczne grupy chcą wprowadzenia kaucji za butelki i puszki

Ekologiczne ugrupowania, wespół z radami lokalnymi oraz innymi organizacjami w Belgii oraz Holandii, połączyły właśnie siły w przygotowywaniu kampanii społecznej, której celem ma być wprowadzenie kaucji za butelki oraz puszki.

Łącznie w działania włączyło się 21 organizacji i instytucji, w tym Fundacja Morza Północnego oraz lokalna rada z Weert (prowincja Limburgia) – grupy te dołączyły do nowo powstałego "sojuszu depozytowego", Statiegeldalliantie, którego celem jest nakłonienie rządów w Holandii i Belgii do wprowadzenia na większą skalę kaucji za butelki oraz puszki. Sojusz ma nadzieję, że szeroko zakrojona kampania społeczna pokaże, że w obydwóch krajach obecne jest duże poparcie dla takich zmian, i to nie tylko wśród ugrupowań ekologicznych. Wprowadzenie depozytów pomoże zmniejszyć ilość odpadów, pomniejszy także koszty zbierania śmieci. Poza tym poprawi to jakość życia wielu gatunków zwierząt.

"Kaucja zachęca ludzi do przynoszenia z powrotem butelek i puszek" – mówią organizatorzy kampanii. "To zaś prowadzi do zmniejszania się ilości śmieci, do poprawy warunków bytowania zwierząt, a także zminimalizowania kosztów, jakie ponoszą lokalne władze. Dzięki temu może być prowadzony skuteczny recycling cennych materiałów".

Szczegółowe informacje znajdują się na stronie internetowej Statiegeldalliantie:
https://statiegeldalliantie.org/de-statiegeldalliantie-21-organisaties-uit-vlaanderen-en-nederland-slaan-de-handen-elkaar-voor-statiegeld/

 

28.11.2017 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed