Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 8 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Szukali go 5 dni. Tragedia Belga na Sycylii
Polska: Mięso pod lupą inspektorów. Lista zarzutów jest długa
Belgia: 71-latek próbował odurzyć w barze kobietę
Polska: Pierwsze renty wdowie trafiły już do emerytów. Odmowy też
Belgia: Pociąg Eurostar z Brukseli do Londynu utknął na kilka godzin
Polska: Kogo zwolni AI? Możesz to sprawdzić w wyszukiwarce
Temat dnia: Wśród mężczyzn Mohamed. Te imiona najczęstsze w Brukseli
Polska: PCK ma dosyć i zabiera kontenery na ubrania. Ludzie urządzili w nich śmietniki
Belgia: Dziś strajk lekarzy i dentystów
Redakcja

Redakcja

Co dziesiąty Polak w związku z koronawirusem bardziej martwi się o swoje finanse niż zdrowie. Co czwarty już stracił część lub całość dochodów

W wyniku pandemii koronawirusa co czwarty Polak już stracił pracę lub część wynagrodzenia. Wśród zatrudnionych na niepełny wymiar czasu, na umowę-zlecenie czy o dzieło problem dotyczy 64 proc. ankietowanych – wynika z badania BIG InfoMonitor. Jednocześnie tylko część ma poduszkę finansową, która umożliwia im przetrwanie do trzech miesięcy. Dlatego też połowa Polaków zamierza oszczędzać na wydatkach, także tych podstawowych.  

– Spytaliśmy Polaków, czego obawiają się w okresie pandemii – czy bardziej o zdrowie, czy o swoje finanse. Okazało się, że co 10. bardziej boi się o to, że nie będzie miał za chwilę z czego żyć, niż o to, że się zarazi. Niemal połowa obawia się na równi problemów zdrowotnych i finansowych – mówi agencji Newseria Biznes Halina Kochalska, ekspertka Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

Z badania 4P przeprowadzonego pod koniec marca dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że koronawirus ma poważne konsekwencje dla naszych finansów. Blisko 40 proc. pracodawców przyznaje, że bierze pod uwagę zwolnienie lub ograniczenie pensji pracowników. Co szósty badany sygnalizował, że jego dochody już stopniały, a 7 proc. już straciło źródło utrzymania. Na problemy z utratą części lub całości dochodów skarżą się przede wszystkim zatrudnieni na umowę-zlecenie i o dzieło (64 proc.) oraz prowadzący działalność gospodarczą (75 proc.).

– Polacy już sygnalizują, że są zwalniani z pracy, niemal 20 proc. badanych mówiło o ograniczeniu obowiązków zawodowych, co przełożyło się na spadek wynagrodzenia. Nie są to opowieści bezpodstawne, bo przedsiębiorcy pytani o to, jak reagują na to, co się dzieje teraz w gospodarce, odpowiadają, że w tym roku – jeśli nie w tej chwili, to za chwilę – będą ograniczać wynagrodzenia, nie będą wypłacać pensji – podkreśla Halina Kochalska.

Największe obawy towarzyszą osobom, które nie mają odłożonych żadnych pieniędzy. Prawie co piąty badany podkreśla, że starczy mu oszczędności na kolejny miesiąc lub maksymalnie dwa. 15 proc. ankietowanych jest w stanie przeżyć do trzech miesięcy, a kolejne 10 proc. – do pół roku.

– Niewielkie oszczędności mają głównie pracownicy na umowach cywilnoprawnych, w większości zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin oraz, jak wskazują badania, osoby prowadzące działalność gospodarczą. To w tych dwóch grupach problemy finansowe są spotęgowane – wskazuje ekspertka BIG InfoMonitor.

Wśród osób pracujących na umowach cywilnoprawnych 40 proc. widzi przed sobą maksymalnie dwumiesięczne perspektywy. Wśród prowadzących działalność gospodarczą odsetek ten wynosi 30 proc.

Utrata lub ograniczenie dochodów sprawiły, że Polacy planują oszczędności. Pod koniec marca 30 proc. planowało ograniczyć większe wydatki, a 20 proc. chciało ciąć nawet te podstawowe.

– W drugim tygodniu kwietnia plany oszczędzania dotyczące wydatków zadeklarowało aż 60 proc. badanych. Widać, że Polacy zamierzają zacisnąć pasa, bo to, że ograniczenia się skończą, nie oznacza, że wrócimy do stanu, który panował w gospodarce przed ogłoszeniem stanu epidemii. Każdy już się z tym liczy. Jednak nasze ograniczenia wydatków dodatkowo będą napędzały kryzys w gospodarce, bo ona żywi się właśnie naszymi zakupami – zauważa Halina Kochalska.

Większość Polaków deklaruje, że mimo problemów finansowych nie zamierza przekładać żadnych zobowiązań finansowych na później. Jeśli jednak sytuacja miałaby ich do tego zmusić, co 10. wskazuje, że odłoży w czasie raty kredytów konsumpcyjnych, czynsz lub podatki.

– Najwięcej osób pomyślało o przełożeniu na później rat kredytów konsumpcyjnych. Jest to dobra opcja, bo banki oferują wakacje kredytowe. Zaznaczyłabym tu jedynie, by skorzystać z tych wakacji, zanim zaczniemy opóźniać spłaty rat, bo w przeciwnym razie to utrudnia rozmowę z bankiem – przypomina ekspertka.

Z danych BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że jeszcze przed wybuchem pandemii kłopoty z terminowym spłacaniem zobowiązań miało 2,8 mln osób, a ich łączne zaległości sięgały 79 mld zł. 

 


16.04.2020 Niedziela.NL // źródło: Serwis Informacyjny Newseria // Fot. Shutterstock, Inc. // Tagi: Polska, pandemia, wpływ koronawirusa na stan finansów, utrata pracy w związku z koronawirusem, oszczędności Polaków, BIG InfoMonitor

(kmb)

 

 

Polska. Ekspertka: im bardziej powszechne będą testy diagnostyczne, tym szybciej ludzie powrócą do pracy

Im szybciej upowszechnimy badania na wykrycie COVID-19 oraz przeciwciał (tzw. szybkie testy) i dowiemy się, kto już przeszedł lub przechodzi tę chorobę, tym szybciej będziemy mogli powracać do normalnego funkcjonowania, chroniąc osoby starsze – uważa dr Aneta Afelt z ICM Uniwersytetu Warszawskiego.  

Ekspertka podkreśliła w rozmowie z PAP, że wyniki modelowania dotyczące prognoz związanych z rozwojem epidemii COVID-19 są obarczone w tej chwili dużą niepewnością, ponieważ po raz pierwszy stykamy się z tego rodzaju wirusem. Bardzo ważna jest również dla poprawności wyników modelowania informacja o pacjentach bezobjawowych, czyli tych z nas, którzy są nieświadomymi nosicielami wirusa, będą jego wektorem.

Ponadto w Polsce – jak zaznaczyła - nadal mamy do czynienia z zakażonymi, których chorobę potwierdza test molekularny. Nie przeprowadza się jeszcze na szeroką skalę testów wykrywających przeciwciała (tzw. szybkich testów serologicznych). To ostatnie badanie – zastosowane na szeroką skalę pozwalałoby na „uwalnianie” części społeczeństwa na wyjście z izolacji. Pracownicy mogliby powracać stopniowo na rynek pracy.

„Obecnie w wielu krajach rozpoczęto działania strategiczne, które mają na celu wytypowanie tej części populacji, która nie będąc testowana na wirusa, jest testowana na obecność przeciwciał (testy serologiczne – PAP). Strategią austriacką czy niemiecką jest to, by testy populacyjne, wykrywające przeciwciała umożliwiały stopniowy powrót ludzi odpornych na wirusa do pracy” - zauważyła dr Aneta Afelt.

Jej zdaniem ma to sens, ponieważ – przy rozprzestrzenianiu się wirusa na taką skalę, jak ma to miejsce obecnie - należy oczekiwać, że część naszej populacji już nabrała odporności, a część właśnie jej nabiera.

„Należy się temu wszystkiemu uważnie przyglądać, przygotowywać do ponownego otwarcia kraju, ale wcześniej – przed podjęciem tak odpowiedzialnych społecznie decyzji, należy przeprowadzić rzetelne badania przesiewowe, aby wiedzieć, jaki jest stan odporności populacji i nie wzbudzić epidemii na nowo” - powiedziała.

Ekspertka dodała, że obserwowany w tej chwili przyrost dziennych zachorowań w Polsce ma związek w dużej mierze ze zwiększaniem skali wykonywania testów. „Ta liczba stwierdzony zachorowań będzie przyrastała wraz z przyrostem liczby testów” – zauważyła.

Jednocześnie wytłumaczyła, że kontrolować epidemię można dzięki upowszechnieniu badań, ale nie można tego osiągnąć z dnia na dzień. Dodała, że obserwując jak układa się sumaryczna liczba potwierdzonych przypadków w Polsce można stwierdzić, że mamy sytuację zbliżoną do niemieckiej, choć „w stosunku do niej przesunięci jesteśmy o około 10 dni, co oznaczać może, że nie jesteśmy jeszcze przed etapem stabilizacji zachorowań” - powiedziała.

Natomiast w najbliższym czasie, jeśli będziemy odpowiedzialni, powinniśmy zacząć stabilizować liczbę zachorowań w ciągu doby.

„Jeśli utrzymamy izolację, to liczba zachorowań nie zwiększy się gwałtownie, a to w polskim systemie zdrowia jest bardzo istotne, by można było efektywniej leczyć. Byłoby idealnie, gdyby szczyt zachorowań udało nam się efektywnie spłaszczyć nawet kosztem wydłużenia izolacji” – powiedziała.

Jej zdaniem im spokojniej będziemy nabierać odporności populacyjnej, tym łatwiej będzie systemowi zdrowia opiekować się tymi osobami, które będą potrzebować opieki długoterminowej.

Równocześnie zauważyła, że jeśli sprawdzą się przewidywania epidemiologiczne, to wirus pozostanie z nami jako kolejne przeziębienie, z którym będziemy mieć do czynienia sezonowo, tak jak cztery poprzednie wirusy, które są z nami od dłuższego czasu - HCoV-OC43, HCoV-229E, HCoV-HKU1 i HCoV-NL63.

„Ten wirus bardzo szybko się rozprzestrzenia i zostanie pewnie wśród nas na dłużej. Ważną kwestią jest to, jak będzie on ewoluował i z jakiego rodzaju mutacjami będziemy mieli do czynienia. W epidemiologii mówi się o smart-wirusach i niezbyt mądrych wirusach. Smart-wirusy przystosowują się do swojego gospodarza i nie powodują długo znaczących szkód w jego organizmie. Miejmy nadzieję, że koronawirus będzie ewoluował właśnie w tym kierunku” – podsumowała dr Aneta Afelt.



16.04.2020 Niedziela.BE // autorka: Klaudia Torchała // źródło: www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc. 

(kmb)

 

Polska: Senat przyjął uchwałę ustanawiającą rok 2020 rokiem Jana Kowalewskiego

Senat przyjął w czwartek uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2020 rokiem Jana Kowalewskiego - podpułkownika Wojska Polskiego, matematyka, lingwisty i kryptologa, który złamał sowieckie szyfry w czasie wojny z bolszewikami. 

"W 2020 roku będziemy obchodzić 100-lecie zwycięstwa odniesionego w wojnie z bolszewicką Rosją. Do walk z Polską rzuciła ona dwumilionową armię, dobrze zaopatrzoną w sprzęt po armii carskiej i dowodzoną przez oficerów przygotowanych jeszcze w rosyjskiej Akademii Sztabu Generalnego. Polska mogła przeciwstawić Armii Czerwonej osiemset tysięcy żołnierzy uzbrojonych w sprzęt pochodzący z różnych państw" - zauważyli w uchwale senatorowie.

Podkreślili zarazem, że o polskim zwycięstwie miały zadecydować inne czynniki niż rachunek sił, a kluczowym elementem wojny było utworzenie przez polskich naukowców najnowocześniejszego w Europie wywiadu radioelektronicznego. Wskazali, że jedną z głównych ról w jego budowie odegrał por. Jan Kowalewski.

Wskazali, że Kowalewski urodził się 24 października 1892 r; ukończył Szkołę Handlową Zgromadzenia Kupców w Łodzi. W latach 1909–1913 studiował na Uniwersytecie w Liege, otrzymując dyplom z chemii technicznej. Znał niemiecki, francuski i rosyjski.

W uchwale przypomniano, że od jesieni 1919 roku, pracując w Biurze Wywiadowczym Oddziału II Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego, Kowalewski zaczął łamać szyfry bolszewickie. Dzięki temu udawało mu się odczytywać rozkazy i meldunki formacji walczących przeciwko Polsce. "Por. Kowalewski doszedł do takiej sprawności w swej dziedzinie, że rozkazy dla konkretnych dywizji sowieckich znajdowały się na drugi dzień po nadaniu na biurku Wodza Naczelnego Józefa Piłsudskiego. Był to materiał pewny, niewymagający sprawdzenia, jak w przypadku osobowych źródeł informacji. Por. Jan Kowalewski był również znakomitym analitykiem orientującym się w skomplikowanych zagadnieniach wojny domowej w Rosji. Jego wiedza o zadaniach sowieckich armii i dywizji była porównywalna z wiedzą ich szefów sztabów" - wskazano w uchwale.

Podkreślono, że "nie do przecenienia" jest też rola Kowalewskiego w tworzeniu struktur kryptograficznych Wojska Polskiego i w powstaniu Wydziału II (Szyfrów Obcych) Biura Szyfrów, kluczowego ogniwa, stworzonego przez pracowników nauki uczelni warszawskich i lwowskich.

"Plan Bitwy Warszawskiej, powstały 6 sierpnia 1920 roku, opierał się na informacjach zgromadzonych przez polski radiowywiad. Dostarczył on Naczelnikowi Państwa, a zarazem Wodzowi Naczelnemu, marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu, niezwykle aktualnej, wiarygodnej wiedzy o zamierzeniach, sile, ugrupowaniu, działaniach, atutach oraz słabościach nieprzyjaciela w zakresie jego działań militarnych, a także politycznych i dyplomatycznych. Wiedza ta, umiejętnie wykorzystana przez Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego, miała istotny wpływ na pokonanie bolszewickiej Rosji, a tym samym na uratowanie Europy przed zalewem komunizmu" - głosi tekst uchwały.

Podkreślono w niej, że po zakończonej wojnie Jan Kowalewski uczestniczył w trzecim powstaniu śląskim, a w późniejszych latach, awansowany na stopień podpułkownika, pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji państwowych: w tym był attaché wojskowym przy Poselstwie RP w Moskwie i w Bukareszcie. Podczas II wojny światowej na zlecenie rządu gen. Władysława Sikorskiego prowadził rozległą akcję wywiadowczą w państwach Osi. Po wojnie nie mógł wrócić do Polski, zmarł na obczyźnie, w Londynie w 1965 roku.

"Ustanowienie roku 2020 Rokiem Jana Kowalewskiego będzie uhonorowaniem jego zasług, a tym samym osiągnięć polskiej nauki i myśli technicznej" - wskazano w uchwale.



21.10.2019 Niedziela.BE // źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

(kmb)

 

 

  • Published in Polska
  • 0

Co-Gdzie-Kiedy: Dzień Ziemi w Ministerstwie Klimatu – warsztaty on-line - środa 22 kwietnia 2020 o godz. 11:40

22 kwietnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Ziemi, którego celem jest zwrócenie uwagi na kwestie ochrony środowiska naturalnego, w tym promowanie zachowań proekologicznych. Wiodącym tematem tegorocznej 50. edycji tego święta będą działania na rzecz ochrony klimatu, w szczególności zaakcentowanie wyzwań związanych z zachodzącymi zmianami klimatycznymi.

W tym roku wspólnie z Bankiem Ochrony Środowiska oraz Fundacją BOŚ, a także przy wsparciu Ministerstwa Edukacji Narodowej i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, organizujemy warsztaty on-line „Dzień Ziemi w Ministerstwie Klimatu”. Wydarzenie to zostało objęte Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy.

Do udziału w warsztatach on-line „Dzień Ziemi w Ministerstwie Klimatu” zapraszamy uczniów klas 7-8 szkół podstawowych i uczniów szkół ponadpodstawowych. Warsztaty odbędą się w ramach ogólnopolskiego projektu edukacyjnego „Postaw na Słońce”, promującego odnawialne źródła energii.



Warsztaty on-line będą dostępne na żywo na stronie www.dzienziemiwmk.pl. Za pośrednictwem specjalnego czatu każdy z uczniów i nauczycieli będzie mógł zadać pytanie ministrowi Michałowi Kurtyce oraz uczestniczyć w wykładach zaproszonych ekspertów: „Zrozumieć globalne ocieplenie - mechanizm i konsekwencje” (dr Mariusz Gogól) i „OZE. Skąd mamy prąd?” (dr Tomasz Rożek). Wydarzenie zakończą warsztaty filmowe „Jak zwykłym telefonem komórkowym nakręcić profesjonalny film?” z Szymonem Chałupką (vlog „Filmujemy!”).

Jak wziąć udział w warsztatach?


22 kwietnia o godz. 11:40 kliknij w link www.dzienziemiwmk.pl. Na tej stronie znajdzie się też instrukcja, jak zalogować się do czatu, aby móc zadawać pytania.

Projekt edukacyjny „Postaw na Słońce” to inicjatywa Fundacji BOŚ. Składa się z dwóch konkursów: badawczego i filmowego. Ideą konkursu jest promowanie wiedzy na temat odnawialnych źródeł energii, zachęcanie młodzieży do podejmowania lokalnych aktywności na rzecz zwiększenia znajomości tej tematyki, jak również do angażowania się w działania na rzecz ochrony klimatu.

Od 2014 r. w pięciu zakończonych już edycjach projektu wzięło udział ponad 7 tys. uczniów. Więcej informacji o konkursie: www.postawnaslonce.pl

Co? Warsztaty on-line „Dzień Ziemi w Ministerstwie Klimatu”

Gdzie? W środę 22 kwietnia o godz. 11:40 kliknij w link www.dzienziemiwmk.pl. Na tej stronie znajdzie się też instrukcja, jak zalogować się do czatu, aby móc zadawać pytania.

Kiedy? Środa 22 kwietnia 2020 o godz. 11:40

POLECAMY !


16.04.2020 Niedziela.BE // źródło informacji: Ministerstwo Klimatu, Warszawa

(kmb)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed