Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Kogo zwolni AI? Możesz to sprawdzić w wyszukiwarce
Temat dnia: Wśród mężczyzn Mohamed. Te imiona najczęstsze w Brukseli
Polska: PCK ma dosyć i zabiera kontenery na ubrania. Ludzie urządzili w nich śmietniki
Belgia: Dziś strajk lekarzy i dentystów
Niemcy: Kolarze wjechali w tłum podczas wyścigu kolarskiego. Kilka osób rannych
Polska: Ponad 200 zarzutów dla lekarza. Grozi mu kilka lat za kratami
Belgia: Zaczepił jego dziewczynę. Belg sięgnął po nóż…
Polska: Egzamin ósmoklasisty 2025. Matematyka poszła im gorzej
Belgia: Aż 30 tys. ludzi ma tak na nazwisko!
Belgia, Bruksela: Trudny los bezdomnych w czasie upałów
Redakcja

Redakcja

Belgia: We Flandrii wznowiono już roboty drogowe, rząd Walonii zwleka

Ponad połowa robót drogowych wstrzymanych we Flandrii z powodu koronawirusa została już wznowiona – w miniony czwartek, przekazała flamandzka minister ds. mobilności, Lydia Peeters.

W czasie dyskusji we flamandzkim parlamencie dotyczącej wpływu obostrzeń na mobilność w regionie, minister Peeters przekazała, że 115 z 186 wstrzymanych wcześniej robót drogowych we Flandrii zostało wznowionych. Znaczny spadek ruchu drogowego w regionie pozwolił nawet przyśpieszyć niektóre prace, poza tym robotnicy mogą pracować w bezpieczniejszych warunkach.

Jednocześnie rząd Walonii wciąż zwleka ze wznowieniem robót drogowych. Według firmy branżowej Sofico, projekty będą wstrzymane dopóty, dopóki obowiązywały będą wprowadzone przez rząd obostrzenia. Do tego czasu kontynuowane będą tylko te prace, w których możliwe jest przestrzeganie socjalnego dystansu. Z tej przyczyny obecnie prowadzone są jedynie trzy duże projekty w regionie, ale ich realizacja idzie wolniej, niż przypuszczano.

W tym tygodniu belgijski rząd poinformował, że obostrzenia pozostaną w mocy przynajmniej do 3. maja.

 


18.04.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: W Łodzi rusza rekrutacja do programu stażowego dla studentów i absolwentów

Ponad 300 miejsc na płatnych stażach zaoferuje w tym roku studentom i absolwentom z Łodzi 60 pracodawców w ramach 10. edycji programu pilotowanego przez łódzki magistrat. Do tej pory w ramach programu "Młodzi w Łodzi" stałą pracę znalazło 1,4 tys. osób. 

"Jesteśmy w środku epidemii i kryzysu gospodarczego. Nie wiemy, jak długo ta sytuacja potrwa, ale już teraz możemy ogłosić dobrą wiadomość. Przed nami 10. edycja projektu +Praktykuj w Łodzi - staże wakacyjne+. Bardzo cieszę się, że przedsiębiorstwa, które staże oferują, nie wycofały się z projektu. Wszystko wskazuje, że będziemy go realizować i już teraz zapraszam łódzkich studentów i absolwentów do aplikowania na płatne staże" - poinformowała w środę prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

W tegorocznej edycji programu "Młodzi w Łodzi" chęć przyjęcia na płatny staż łódzkich studentów i absolwentów wyraziło 60 pracodawców, którzy przygotowali dla nich ponad 300 miejsc pracy. Wszystkie staże w projekcie są płatne od minimum 2,6 tys. zł brutto do 5 tys. zł brutto na miesiąc.

Wśród partnerów projektu znalazły się firmy z branż BPO/SSC, IT, R&D, farmaceutycznej, drogeryjnej, biotechnologicznej, produkcyjnej, automotive, logistycznej, budowlanej, elektrycznej, finansowej, księgowej, administracyjnej, edukacyjnej oraz marketingowej.

Jak podkreślają organizatorzy programu "Młodzi w Łodzi", staże pozwalają studentom zapoznać się z realnymi wyzwaniami, jakie stawia przed nimi biznes, a także umożliwiają zdobycie zatrudnienia na dłuższy czas.

"Większość firm współpracujących z nami nawiązuje z wybranymi osobami dalszą współpracę po zakończonym stażu. Przez dziesięcioletni okres trwania projektu łódzcy pracodawcy zatrudnili blisko 1,4 tys. łódzkich studentów i absolwentów" - dodają.

Rekrutacja kandydatów na staże trwa od 1 kwietnia do 14 maja 2020 r. na stronie www.praktyki.lodz.pl. Stażyści zostaną wyłonieni pod koniec czerwca, a staże będą odbywać się od lipca do września. Informacje o projekcie dostępne są na stronie www.praktyki.lodz.pl oraz na Facebooku "Młodzi w Łodzi".

 


19.04.2020 Niedziela.BE // źródło: Agnieszka Grzelak-Michałowska, PAP - Nauka w Polsce, www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc. 

(kmb)

 

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska. Rzecznik Episkopatu: w niedzielę Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji ustania epidemii

W najbliższą niedzielę 19 kwietnia będziemy obchodzili Święto Miłosierdzia Bożego, zapraszam do szczególnej modlitwy w tym dniu, o godz. 15.00, Koronką w intencji ustania epidemii. W mediach społecznościowych możemy publikować nasze prośby i podziękowania z hasztagiem #Miłosierdzie – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Rzecznik Episkopatu przypomniał, że Święto Miłosierdzia Bożego przypada w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Św. Jan Paweł II w 1995 r., na prośbę Episkopatu Polski, wprowadził to święto dla wszystkich diecezji w Polsce, a w 2000 r., w dniu kanonizacji siostry Faustyny, papież ogłosił to święto dla całego Kościoła.

„Zachęcam byśmy w najbliższą niedzielę szczególnie modlili się Koronką do Miłosierdzia Bożego w intencji ustania epidemii, za chorych, zmarłych i ich rodziny, a także za tych, którzy walczą z wirusem. W mediach społecznościowych możemy publikować nasze prośby i podziękowania do Miłosierdzia Bożego oraz zdjęcia obrazów Jezusa Miłosiernego, które mamy w domach z hasztagiem #Miłosierdzie” – podkreślił.

Ks. Rytel-Andrianik zaprosił też, by przy okazji Święta Miłosierdzia, sięgnąć do „Dzienniczka” św. siostry Faustyny. „Tej prostej i pokornej siostrze zakonnej objawił się Jezus z przesłaniem miłosierdzia dla całego świata. W +Dzienniczku+ odnajdujemy słowa nadziei nawet dla największych grzeszników i osób życiowo pogubionych. To przesłanie jest aktualne na dzisiejsze czasy. Wielkim propagatorem Miłosierdzia Bożego był św. Jan Paweł II, to dzięki niemu postać św. siostry Faustyny i Koronka do Miłosierdzia Bożego są znane na całym świecie” – powiedział.

Rzecznik Episkopatu zachęcił również do duchowej łączności z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach oraz do łączenia się w niedzielę ze wspólnotą Kościoła na Mszach Świętych poprzez transmisje.  


18.04.2020 Niedziela.BE // źródło: Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski (BP KEP) // fot. Shutterstock, Inc.

(BP KEP / KMB)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska. Ekspert: maseczki w różnym stopniu chronią przed zakażeniem

Maseczki występują w różnych rodzajach i w różnym stopniu mogą chronić przed zakażeniem. Jednak w obecnej sytuacji epidemicznej istotny jest aspekt ograniczenia rozsiewania patogenu, a noszenie maseczek w tym pomaga – wyjaśnił PAP mikrobiolog dr Tomasz Wołkowicz z NIZP-PZH.  

„Przy kichnięciu, kaszlnięciu czy nawet oddychaniu przy stosowaniu maseczki mniej się będzie uwalniać patogenów na świat” – powiedział ekspert Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.

Zaznaczył, że są różne typy maseczek, które w różnym stopniu mogą chronić przed zakażeniem. Wytłumaczył dalej, że proste maseczki – materiałowe, papierowe, flizelinowe etc. - są racjonalnym półśrodkiem dnia codziennego. Nie stanowią co prawda szczelnej bariery mikrobiologicznej, jednakże nie taka jest ich rola. Dobrze założone chronią przed aerozolami będącymi nośnikami wirusa i w życiu codziennym stanowią zazwyczaj wystarczającą ochronę dla użytkownika. Niestety, wiele osób stosuje je nieprawidłowo.

Lepsze i droższe maseczki, np. klasy FFP2 czy FFP3, często występują z zaworkiem wydechowym. „Należy pamiętać, że wtedy nie chronią w pełni osób przebywających w otoczeniu z powodu możliwości przedostawania się patogenów przez zaworek podczas wydechu” – wyjaśnił dr Wołkowicz.

„Maseczki z zaworkiem mają sens jedynie w przypadku, gdy to my chcemy ochronić się przed światem. Chodzi o to, że zaciągamy powietrze całą powierzchnią maseczki i wtedy jest ono filtrowane, natomiast całe wydychane powietrze wydostaje się przez zaworek. Jeśli jesteśmy zakażeni, to ta maseczka świata nie ochroni” – podsumował.

Relatywnie najlepiej zabezpieczającymi półmaskami chroniącymi nas i otoczenie – przy założeniu ich prawidłowego użytkowania i utylizacji – są typy FFP2 i FFP3, ale bez zaworka. „W nich się trochę gorzej oddycha, ale taka maseczka działa w dwie strony. Zarówno ochroni nas przed światem, jak i świat przed nami” – powiedział.

Naukowiec zwrócił uwagę na to, że bardzo wiele osób stosuje maseczki nieprawidłowo, przez co ryzyko zakażenia wzrasta. „Pierwszy błąd, który obserwuję na ulicach jest taki, że ludzie noszący maseczki często nie zakrywają sobie nosa. W ten sposób maseczka nie spełnia swojej podstawowej funkcji” – podkreślił.

Naukowiec uczulił też na to, by nie ściągać jej w trakcie noszenia na brodę, bo wtedy patogeny, które znalazły się na zewnętrznej powierzchni, mogą się bardzo łatwo dostać do naszego organizmu. „Takie użytkowanie jest zupełnie bezcelowe” – powiedział.

Dodał też, że przy zakładaniu maseczek istotne jest to, by zachodziła ona na nos i brodę. „Zazwyczaj maseczki są rozciągliwe, bo są specjalnie sfałdowane. Te bardziej specjalistyczne posiadają też listewkę, którą dogina się na nosie. Należy to zrobić dokładnie, by była ona szczelna, lecz nie za mocno, by nie utrudniać oddychania. W tych prostszych maseczkach takiego rozwiązania nie ma i mogą być większe przedmuchy na nosie” – wyjaśnił.

„Teoretycznie przed założeniem maseczki powinniśmy umyć ręce. Ważne też, by w trakcie noszenia maseczki jej nie dotykać” - dodał.

Równocześnie ekspert zwrócił uwagę na to, że nie tyle sposób ściągania samej maseczki jest ważny, bo jeśli wychwyciła ona patogeny, to znajdują się one nawet na zausznikach, lecz dokładne mycie rąk po tej czynności. „Nie łapiemy maseczki za zewnętrzną stronę, ale najlepiej za zauszniki, choć i tam znaleźć mogą się patogeny. Zasada podstawowa to mycie rąk po każdej takiej czynności” – powiedział dr Tomasz Wołkowicz.

Dodał, że maseczki są produktem jednorazowym. „Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że przenoszenie takiej maseczki (materiałowej) do prania, wiąże się ze zwiększaniem ryzyka zakażenia. Samo upranie w wyższej temperaturze (powyżej 60 st.) i uprasowanie wirusa zabije. Natomiast wszystkie czynności wykonywane z nią przed powinniśmy robić ze świadomością, że patogen może się na niej znajdować” – wyjaśnił.

 


18.04.2020 Niedziela.BE // autorka: Klaudia Torchała // źródło: www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

 

Subscribe to this RSS feed