Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 9 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 1 na 10 osób przyznaje się do wzięcia chorobowego bez ważnego powodu
Polska: Polacy nie chcą mieć dzieci? Jeden z powodów: zarobione kobiety
Belgia: Młodzi ludzie z przewlekłymi chorobami narażeni na liczne ograniczenia
Belgia: Coraz częściej cierpimy na długotrwałą depresję i wypalenie zawodowe
Niemcy: 20% kobiet doświadczyło przemocy seksualnej w dzieciństwie
Belgia: Braknie mieszkań? Coraz mniej pozwoleń na budowę
Słowo dnia: Waarschuwen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 8 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Bezrobocie trochę większe niż przed rokiem
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Nowe dni wolne w polskim kalendarzu? Mielibyśmy dłuższe święta

Pomysłodawca chce, żeby do kalendarza wprowadzić 3 dodatkowe dni ustawowo wolne od pracy. Gdyby ten pomysł zyskał akceptację, Wielkanoc zaczynałaby się już w Wielki Czwartek.

W tym roku mamy 250 dni roboczych i 115 dni wolnych. Składają się na nie dni wolne od pracy z powodu świąt państwowych lub religijnych.

Teraz w polskim kalendarzu jest 13 dni ustawowo wolnych od pracy. W 2023 roku są to:

1 stycznia (niedziela) – Nowy Rok,
6 stycznia (piątek) – Trzech Króli,
9 kwietnia (niedziela) – Wielkanoc,
10 kwietnia (poniedziałek) – Poniedziałek Wielkanocny,
1 maja (poniedziałek) – Święto Pracy,
3 maja (środa) – Święto Konstytucji 3 Maja,
28 maja (niedziela) – Zielone Świątki,
8 czerwca (czwartek) – Boże Ciało,
15 sierpnia (wtorek) – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny,
1 listopada (środa) – Wszystkich Świętych,
11 listopada (sobota) – Święto Niepodległości,
25 grudnia (poniedziałek) – pierwszy dzień Bożego Narodzenia,
26 grudnia (wtorek) – drugi dzień Bożego Narodzenia.

Pojawił się pomysł, żeby do tego zestawu dołożyć 3 kolejne dni. Petycja w tej sprawie, której autorem jest – jak podał „Fakt” – obywatel proszący o anonimowość, trafiła już na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Bo to on – dodajmy – podejmuje decyzje w tej sprawie.

Jakie dni wolne proponuje anonimowy pomysłodawca?

Dniem wolnym od pracy – według niego – powinna być Wigilia, czyli 24 grudnia. Powód? „Charakter rodzinny i integracyjny tego dnia oraz czasochłonność przygotowania i uczestnictwa w tej uroczystości”.

Kolejne 2 dni wolne miałyby przypadać w Wielki Czwartek i Wielki Piątek. Powód? „Z uwagi na długotrwałe uczestnictwo w adoracji Krzyża i podczas Drogi Krzyżowej w Piątek oraz trzy Msze Czwartkowe, w czasie których udział jest niemożliwy do pogodzenia z obowiązkami zawodowymi”.

Jego zdaniem, „dni wolne od pracy w czasie Triduum Paschalnego przyczynią się do refleksji nad sensem życia, nie tylko przez wyznawców religii katolickiej, czy szerszej chrześcijańskiej, ale wszystkich obywateli w kraju”.

Co na to Kancelaria Prezydenta? Najpierw petycję musi musi rozpoznać Biuro Interwencyjnej Pomocy Prawnej. Jeśli jego opinia będzie pozytywna, to wtedy zapadnie decyzja o wystąpieniu z inicjatywą legislacyjną. Projekt ustawy w tej sprawie złoży w Sejmie prezydent.

Związkowcy są na tak, pracodawcy liczą absencję

– Z punktu widzenia związków zawodowych, każde skrócenie czasu pracy jest dobre. Już teraz w wielu firmach Wigilia jest zwyczajowo dniem wolnym od pracy, to taki trzeci dzień świąt związany z bardzo głęboką tradycją – powiedział „Faktowi” Andrzej Radzikowski z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ).

Przeciwni temu pomysłowi są natomiast przedstawiciele pracodawców.

– Mamy 26 dni urlopu, dni świąteczne, absencję chorobową, która średnio wynosi 20 dni na pracownika. To oznacza, że realnie pracujemy ok. 200 dni w roku na 365 – podsumował dla dziennika Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

15.07.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Belgia: Emerytowany król Albert opuścił szpital!

Były belgijski król, Albert II (89 lat), opuścił szpital w środę po południu (5 lipca), po tym, jak został przyjęty z objawami odwodnienia we wtorek w zeszłym tygodniu.

Z emerytowaną królową Paolą u boku, król Albert II opuścił szpital. Zdjęcia pokazują, jak ściska dłonie lekarzom i personelowi pielęgniarskiemu i dziękuje im za opiekę przy wyjściu z placówki.

Były król trafił do szpitala po tym, jak poczuł się źle w zamku Belvédère, swojej oficjalnej rezydencji w Laeken. Wykazywał objawy odwodnienia i musiał zostać zbadany.

W trakcie dodatkowych analiz wyszło na jaw, że nabawił się także zakażenia krwi, co wymagało kilkudniowego leczenia. Obecnie jego stan zdrowia jest na tyle dobry, że można go wypisać ze szpitala.

Król Albert był szóstym królem Belgii w latach od 9 sierpnia 1993 roku, do 21 lipca 2013 roku, kiedy to abdykował, aby władzę przejął jego najstarszy syn, Filip.

W ciągu ostatnich kilku lat Albert kilkakrotnie zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi: jego serce nie domagało, poza tym w 2014 roku przeszedł operację usunięcia guza skóry z głowy.

07.07.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)


Od 2025 roku czujniki dymu obowiązkowe w Brukseli

Po niedawnym pożarze w brukselskiej gminie Ganshoren, w wyniku którego ewakuowano cały budynek mieszkalny, a cztery osoby zabrano do szpitala, zdecydowano, że czujniki dymu staną się obowiązkowe w całym Regionie Stołecznym Brukseli.

Brukselski poseł z niderlandzkojęzycznej partii socjalistycznej one.brussels-Vooruit, Fouad Ahidar, zapytał Sekretarz Stanu ds. Mieszkalnictwa, Nawal Ben Hamou, o obowiązek stosowania czujników dymu. W swojej odpowiedzi Ben Hamou potwierdziła, że obecnie trwają prace nad wprowadzeniem obowiązkowych czujników dymu we wszystkich domach w Regionie Stołecznym Brukseli od 2025 roku.

„Niedawny pożar w Ganshoren tragicznie pokazał, że nadal istnieje luka w zapotrzebowaniu na czujniki dymu. To niedopuszczalne, że tak duża liczba domów nie jest wyposażona w te urządzenia ratujące życie” – powiedział Ahidar. „Musimy podjąć działania, aby rozwiązać ten problem i zapewnić ochronę przeciwpożarową wszystkim mieszkańcom Regionu Stołecznego Brukseli”.

W Brukseli autonomiczny czujnik dymu jest obecnie obowiązkowy tylko w wynajmowanych domach, co oznacza, że 40% domów nie podlega wymogom prawnym. Teraz rząd pracuje nad decyzją, która sprawi, że czujniki dymu będą obowiązkowe we wszystkich domach w Brukseli, co oznacza, że nowe przepisy będą miały zastosowanie nie tylko do właścicieli lokali wynajmowanych, ale do wszystkich właścicieli – którzy będą zobowiązani do zainstalowania systemu wykrywania pożaru. Informację tę potwierdziła Ben Hamou.

Dodatkowo, będzie istniała większa jasność co do prawidłowego rozmieszczenia czujników dymu oraz zostanie zorganizowana ogólnokrajowa kampania informacyjna. Warto dodać, że obowiązek instalowania czujników dymu obowiązuje już zarówno we Flandrii, jak i w Walonii.

„Cieszę się, że są podejmowane kroki w celu zmiany ram prawnych i nałożenia na wszystkich właścicieli obowiązku instalowania czujników dymu. Najważniejsze jest to, abyśmy zapewnili bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom i w jak największym stopniu zapobiegali pożarom” – powiedział Ahidar.

Biuro Ben Hamou spodziewa się, że ostateczna decyzja zostanie wkrótce zatwierdzona przez rząd regionalny, po czym będą mogły zostać podjęte dalsze kroki w celu jak najszybszego wprowadzenia w życie nowych przepisów i ich sprawnego egzekwowania.

„To dobra wiadomość dla mieszkańców Brukseli i bezpieczeństwa ich domów. Będę nadal monitorował, czy nowe przepisy są skutecznie wdrażane w praktyce” – zapewnił Ahidar. „Tylko w ten sposób możemy zadbać o to, aby wszystkie domy w Brukseli miały prawidłowo działające czujniki dymu” - dodał polityk.

09.07.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: Gwałtowny wzrost cen wiśni

Cena wiśni w belgijskich supermarketach gwałtownie wzrosła z powodu niedoboru owoców w Europie. Na aukcjach słodkie owoce kosztują teraz 10-12 euro za kilogram – informuje Het Belang van Limburg.

Plantatorów wiśni czekają ciężkie czasy. Słaba wiosna i zimne noce sprawiły, że wczesne odmiany wiśni nie radziły sobie dobrze. „Niższe zbiory odnotowano w Belgii i Holandii, ale także w Niemczech” — wyjaśnia hodowca wiśni, Peter Durlet.

Rynek belgijski był zwykle uzupełniany importem z Francji i Hiszpanii, ale tam, jak wyjaśnia Durlet, uprawy zostały dotknięte przez ulewne deszcze.

„Dzisiaj na rynku europejskim jest bardzo mało wiśni, poza tym owoce są bardzo drogie. Na aukcji wiśnie kosztują 10-12 euro za kilogram. To się nigdy wcześniej nie zdarzyło” – tłumaczy hodowca.

Podczas gdy wysokie ceny byłyby zwykle dobrą wiadomością dla hodowców, niedobór oznacza, że nie ma wystarczającej ilości cennych owoców, aby pomóc zrekompensować spadek sprzedaży.

07.07.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Subscribe to this RSS feed