Chcąc wjechać do strefy niskiej emisji zanieczyszczeń, właściciele zbyt starych samochodów lub pojazdów produkujących zbyt wiele zanieczyszczeń, będą zobowiązani do uiszczenia specjalnej opłaty.

Karę za przyczynianie się do zanieczyszczenia środowiska w wyznaczonej strefie uiścić będzie można za cały rok (350 euro) lub w formie dziennej opłaty wynoszącej 20 euro. Kierowcy ryzykujący wjazd do określonej strefy bez spełnienia tego obowiązku, karani będą wysoką grzywną.

Według gazety Gazet Van Antwerpen, obecnie około 80 procent samochodów może uzyskać dostęp do strefy niskiej emisji zanieczyszczeń w Antwerpii bez żadnych problemów. Wciąż pozostaje jednak około 9 tysięcy pojazdów, które produkują zbyt wiele zanieczyszczeń..

Osoby o niskich dochodach, które mieszkają w strefie niskiej emisji, będą mogły skorzystać ze specjalnej zniżki.

Kary za brak opłaty wahają się od 125 do 350 euro.

11.01.2016 MŚ Niedziela.NL

Coraz większa liczba osób mieszkających we Flandrii posiada zagraniczne korzenie. Co więcej, pochodzenie obcokrajowców przyjeżdżających do regionu staje się również coraz bardziej zróżnicowane.

Liczba obcokrajowców przebywających w Belgii przez długi okres czasu w ostatnich latach gwałtownie wzrosła. Na początku 2015 roku, w północnej Belgii mieszkało około pół miliona obcokrajowców, czyli 7,8% całkowitej populacji regionu. W 2005 roku liczba ta wynosiła zaledwie 300 tysięcy i odpowiednio 4,9% mieszkańców.

Biorąc pod uwagę osoby, które nabyły belgijskie obywatelstwo oraz ich dzieci, liczba osób mieszkańców Flandrii i posiadających zagraniczne korzenie wzrasta do 1,2 milionów i 18% populacji. Jedna czwarta przybyszów pochodzi z krajów sąsiednich, a połowa z krajów Unii Europejskiej.  

Nowi przybysze najchętniej osiedlają się w okolicach Brukseli, obszarze graniczącym z Holandią oraz w trójkącie rozciągającym się pomiędzy Brukselą, Gandawą i Antwerpią.

Wielu imigrantów, a zwłaszcza osoby z Europy Wschodniej i te pochodzące spoza UE, wskazują na dużą trudności w znalezienia pracy. Stopa zatrudnienia wśród przybyszów spoza UE sięga obecnie jedynie 50%. Te osoby są również bardziej narażone na dochody poniżej granicy ubóstwa i większe trudności z płaceniem rachunków.

10.01.2016 MŚ Niedziela.BE

Belgijskie Biuro Planowania (Planbureau) zmieniło na początku roku prognozy dotyczące wzrostu cen. Według biura ceny będą rosnąć w 2016 roku wolniej niż wcześniej zakładano, informuje dziennik „De Standaard”.

Tzw. narodowy wskaźnik cen konsumpcyjnych (NICP) wzrośnie w tym roku jedynie o 1,4%, a nie o 1,7%, zakładają analitycy biura. Wskaźnik NICP oblicza się na podstawie cen podstawowych produktów i usług.

Także tzw. „zdrowotny wskaźnik cen konsumpcyjnych” („gezondheidsindex”, ceny podstawowych produktów i usług bez uwzględnienia cen szkodliwych produktów takich jak alkohol czy papierosy) rosnąć ma w 2016 roku wolniej. Przewiduje się jego wzrost na poziomie 1,5%, a nie 1,7%.   

Niższe wskaźniki wzrostu cen oznaczają, że koszty życia w Belgii rosnąć będą w 2016 r. stosunkowo wolno. To dobra wiadomość, choć niski wzrost NICP ma też mniej korzystne konsekwencja dla osób mieszkających i pracujących w Belgii. Wpływa on bowiem na tempo i wysokość wzrostu płac i różnorakich zasiłków.

W związku ze zmianą prognoz Biura Planowania do przekroczenia poziomu NICP, przy którym nastąpić powinno automatyczne podwyższenie wysokości płac i zasiłków, dojdzie więc nie w lipcu, jak wcześniej zakładano, ale najprawdopodobniej dopiero w październiku, opisuje „De Standaard”.

09.01.2016 ŁK Niedziela.BE

Belgijski sekretarz do spraw migracji Theo Francken ogłosił, że wszystkie osoby ubiegające się o azyl i zakwaterowane w belgijskich ośrodkach będą zobowiązane do odbycia specjalnego kursu dotyczącego relacji z kobietami.

Francken uważa, że takie zajęcia są potrzebne ze względu na bardzo dużą liczbę samotnych uchodźców, którzy pochodzą z krajów i kultur, w których kobiety traktowane są w zupełnie inny sposób niż na Zachodzie.

- Chodzi o to, aby wyjaśnić, że tutaj kobiety chodzą do pracy i na wybory, i że krótkie spódniczki nie upoważniają nikogo do obmacywania kobiet - powiedział Francken. - Wiele samotnych mężczyzn pochodzi z kultur, w których istnieje ścisłe rozgraniczenie między prawami mężczyzn i kobiet. U nas obowiązuje całkowite równouprawnienie i nie zamierzamy ustąpić w tej kwestii nawet o cal - dodał polityk.

Wyszkolone osoby będą uczyć azylantów, w jaki sposób należy traktować kobiety na Zachodzie i udzielać informacji dotyczących nawiązywania stosunków seksualnych. Kursy skierowane są głównie do mężczyzn, ale również przybywające do Belgii kobiety będą pouczone o obowiązujących je prawach.

Francken zaprzecza, aby ​​wprowadzenie kursów miało związek z wydarzeniami w Kolonii (Niemcy), gdzie około tysiąca kobiet zgłosiło się na policję w sprawie ataków na tle seksualnym i licznych kradzieży.

09.01.2016 MŚ Niedziela.BE