Komisja Europejska opublikowała we wtorek (26 listopada) ocenę planów średniookresowych i projektów budżetów państw członkowskich UE.

Ocena Belgii została odroczona z powodu trwającego procesu formowania rządu, co spowodowało ustalenie nowego terminu (31 grudnia) na złożenie wymaganych dokumentów. Pomimo opóźnienia, Komisja przedstawiła tymczasowy kierunek budżetowy dla Belgii.

Belgia nie jest jedyna: Austria, Bułgaria i Litwa również nie przedstawiły jeszcze swoich planów polityki średniookresowej z powodu problemów z tworzeniem własnego rządu. Niemcy stoją w obliczu podobnych opóźnień z powodu zbliżających się wyborów parlamentarnych w lutym.

Komisja objęła Belgię „procedurą nadmiernego deficytu”, co oznacza, że zaproponowała rygorystyczną ścieżkę korekty budżetu dla kraju. Komisja zamierza ograniczyć roczny wzrost wydatków netto Belgii do 2,4% w 2025 roku, 1,9% w 2026 roku i 2,0% w 2027 roku. Celem jest zmniejszenie deficytu budżetowego do mniej niż 3% PKB, co jest bardziej rygorystyczne niż cele zaproponowane w czerwcu.

02.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Pomimo niedawnych reform prawa dotyczącego migracji zarobkowej, Niemcy nadal borykają się z poważnym niedoborem wykwalifikowanych pracowników. Nowe badanie wykazało, że deficyt ten będą musieli uzupełnić imigranci.

Według badania zleconego przez Fundację Bertelsmanna, „bez znacznej imigracji siła robocza w Niemczech może zmniejszyć się o 10% do 2040 roku”.

Badanie wykazało, że bez napływu około 288 tys. wykwalifikowanych pracowników zagranicznych rocznie, liczebność niemieckiej siły roboczej mogłaby spaść z około 46,4 miliona do 41,9 miliona w 2040 roku. Do 2060 roku mogłaby spaść nawet do 35,1 miliona.

„Odejście pokolenia wyżu demograficznego z rynku pracy stwarza duże wyzwania” – powiedziała Susanne Schultz, ekspertka ds. migracji w Bertelsmann. Jej zdaniem, potencjał wewnętrzny Niemiec musi być dalej rozwijany, ale „zmiana demograficzna wymaga imigracji”.

29.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Rok 2024 prawdopodobnie przejdzie do historii jako najbardziej mokry od czasu rozpoczęcia pomiarów – poinformował belgijski instytut meteorologiczny RMI. Poprzedni rekord opadów, ustanowiony w 2001 roku, prawdopodobnie zostanie pobity już w środę, 27 listopada.

Chociaż Belgia nie jest znana ze słonecznej i suchej pogody, ten rok był szczególnie ponury. Jak dotąd rok 2024 charakteryzował się kilkoma kolejnymi miesiącami opadów deszczu powyżej średniej, często powodującymi powodzie. Instytut RMI potwierdził, że ten rok był w rzeczywistości bardziej mokry niż zwykle.

W Uccle, gdzie znajduje się główna stacja pomiarowa pogody w Belgii, instytut RMI odnotował już 1083,6 mm opadów od początku roku. Jeśli prognoza opadów na środę się sprawdzi, rekord zostanie pobity.

Pięć lat z najwyższą wilgotnością przypada na lata 2002 (1077,8 mm, siedem dni z opadami powyżej 20 mm), 1965 (1073,9 mm, pięć dni ulewnych deszczy) i 1966 (1055,6 mm i ponad 20 mm deszczu w ciągu pięciu dni).

Chociaż rekord całkowitej ilości opadów może zostać pobity na ponad miesiąc przed końcem roku, w 2024 roku było stosunkowo niewiele dni z opadami. Do tej pory w Belgii odnotowano „zaledwie” 188 dni deszczu, co plasuje ten rok na 132. miejscu w rankingu prowadzonym od 1833 roku.

28.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Producent samochodów Volkswagen poinformował, że ma nadzieję osiągnąć porozumienie ze związkiem zawodowym IG Metall jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Porozumienie ma dotyczyć drastycznego planu oszczędności, który może doprowadzić do zwolnień tysięcy pracowników i zamknięcia zakładów w Niemczech.

Dyrektor generalny Volkswagena, Dirk Große-Loheide, wyraził tę nadzieję we wtorek (26 listopada) na szczycie motoryzacyjnym w niemieckim Salzgitter, ale nie dał żadnych gwarancji.

We wrześniu wiodący europejski producent samochodów ogłosił, że pracuje nad drastycznym planem obniżki kosztów, aby odzyskać konkurencyjność, nie wykluczając jednak tysięcy zwolnień i zamknięcia zakładów w Niemczech, co byłoby pierwszym takim przypadkiem w historii grupy.

Po tygodniach dyskusji nie osiągnięto porozumienia w sprawie środków restrukturyzacyjnych. IG Metall zagroził strajkiem 1 grudnia, aby wywrzeć presję na negocjacje. Następna sesja rozmów jest zaplanowana na 9 grudnia.

Volkswagen zmaga się ze spadkiem popytu na pojazdy elektryczne, wysokimi kosztami operacyjnymi i rosnącą konkurencją ze strony chińskich producentów. Dlatego też jego zarząd wzywa do dużych oszczędności w Niemczech, w tym do zamknięcia zakładów.

Związek zawodowy chce, aby Volkswagen wycofał się ze swojego planu i zaproponował obniżki płac, aby uniknąć masowych zwolnień.

27.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)