Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Pociągi między Ottignies i Brukselą-Schuman zawieszone do 5 maja
Polska: Bon turystyczny okazał się hitem. Będzie druga tura
Belgia: Po 20 piwach za kierownicą... Sędzia „pod wrażeniem”
Polska: E-hulajnogi opanowały Polskę. Jest ofiara śmiertelna tej mody
Od jutra znaczne utrudnienia na E40 w kierunku Brukseli!
Polska: Jak się przygotować na blackout? Zapoznaj się z instrukcją
Temat dnia: Belgia sparaliżowana przez ogólnokrajowy strajk!
Polska: Jak majówka, to w lesie na grzybach. O tym trzeba pamiętać
Słowa dnia: Opslagplaats, opslagruimte
Belgia: Tragedia przy parkingu. Życie motocyklisty zagrożone
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: 500 tys. m² powierzchni biurowej rządu federalnego opustoszałych

Około pół miliona metrów kwadratowych powierzchni biurowej w budynkach będących własnością lub wynajmowanych przez belgijskie władze federalne jest obecnie niezajmowanych.

Łącznie 887 budynków, z których wiele, ale nie wszystkie, znajdują się w Brukseli, jest wykorzystywanych przez rząd federalny jako siedziby ministerstw i federalnych służb publicznych. Niemniej jednak, nie cała powierzchnia w budynkach jest zagospodarowana.

Dzienniki „Het Nieuwsblad” i „Gazet van Antwerpen” donoszą, że z 500 tys. m² powierzchni biurowej, która jest obecnie pusta, około 100 tys. m² jest wynajmowanych przez rząd federalny od prywatnych właścicieli.

Budynek Eurostation w pobliżu Dworca Południowego w Brukseli jest doskonałym przykładem płacenia przez władze federalne czynszu za niewykorzystaną powierzchnię biurową. Z 77 tys. m² powierzchni w budynku Eurostation tylko połowa jest obecnie wynajęta.

Dzieje się tak pomimo tego, że Federalna Dyrekcja ds. Budynków płaci 1,4 miliona euro miesięcznie za wynajem całego budynku. Dyrekcja wynajmuje budynek od 2005 roku i ma umowę najmu z właścicielami budynku Eurostation obowiązującą do 2035 roku. Co więcej, Dyrekcja ds. Budynków płaci rocznie około 450 milionów euro czynszu prywatnym właścicielom za wynajem budynków na potrzeby federalnych usług publicznych.

Flamandzki poseł, Franky Demon, pozyskał te dane od federalnego sekretarza stanu, Mathieu Michela. Demon powiedział dziennikarzom, że to „pieniądze wyrzucone w błoto” i „przykład złego zarządzania”.

03.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Wojna z patodeweloperką. Nowe przepisy maja uczłowieczyć nieludzkie mieszkania

Okno w okno, mikroskopijny ogród, mieszkania tak małe, że oprócz łóżka nic więcej w nim się nie zmieści. Jak w nim żyć? Dlatego władza idzie na wojnę z patodeweloperką.

Na ten temat powstają już książki. Bo Polska jest naszpikowana inwestycjami mieszkaniowymi, które określa się jako patodeweloperka, czyli patologiczne budownictwo nie dla ludzi.

Klitka w kształcie litery L

Jeden z internetowych rankingów, który przedstawia takie inwestycje, punktuje np. niespełna 9-metrową mikrokawalerkę w kształcie litery L.

„Szybko okazało się jednak, że to tylko część większej całości. Klitka mieści się bowiem w budynku zlokalizowanym na warszawskim Targówku, który został wciśnięty między dwa inne i jest bardzo wąski (znajduje się na działce o wymiarach 9 na 30 m)” – czytamy.

Przykłady można mnożyć. Można mówić o blokach stojących tak blisko siebie, że sąsiedzi mogą podawać sobie ręce przez okno. Można mówić o ogródkach tak małych, że po zrobieniu kroku jest się już przy ogrodzeniu.

– Nazywa się nas ludźmi „z klatkowego chowu” – tak na jednym z portali żali się Łukasz z Nowego Sącza, który w Warszawie znalazł pracę i wynajmuje w niej mieszkanie. To klitka, która z kuchenną wnęką i mikroskopijną łazienką za zaledwie kilkanaście metrów kwadratowych.

Koniec patodeweloperki

Waldemar Buda, minister rozwoju, właśnie ogłosił, że w Polsce zostaną wprowadzone nowe przepisy, które mają zwalczać „pułapki patodeweloperki”. Nie zostały jeszcze przedstawione, ale już wiadomo, jakie działania inwestorów mają ukrócić.

Minimalna powierzchnia lokalu użytkowego będzie liczyć 25 mkw. Bo obecnie budowane są klitki, które formalnie nie są mieszkaniami, ale jako takie są oferowane w sprzedaży. Dlatego właśnie ludzie mieszkają na kilku metrach kwadratowych. Nowe przepisy mają temu zapobiegać.

Limit powierzchniowy ma dotyczyć lokali na parterze lub pierwszym piętrze, które są dostępne bezpośrednio z zewnątrz. Zaznaczmy tylko, że polskie prawo obecnie określa, jaką powierzchnię może mieć mieszkanie. To przynajmniej 25 mkw. powierzchni użytkowej.

Więcej przestrzeni

Kolejna zmiana dotyczy odległości między budynkami. Teraz sytuacja wygląda tak, że blok czy dom można postawić 4 metry od granicy działki. Deweloper chcąc maksymalnie wykorzystać działkę, stawia budynki „na styk”. Oznacza to, że blok od bloku znajduje się 8 metrów.

Zmiana ma polegać na tym, że budynek będzie mógł stanąć minimum 5 metrów od granicy działki, czyli 10 metrów od innej zabudowy.

Wreszcie sprawa balkonów, a właściwie ich zabudowy. Po zmianie przepisów będą obowiązywały zasady dotyczące przegród między balkonami. Zostanie określona ich minimalna wysokość i szerokość. Będą one musiały także przepuszczać odpowiednią ilość światła.

04.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Polskie Obozy Mieszkaniowe FB

(sm)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Co może ksiądz na Facebooku? Biskupi wytyczyli mu granice

Wyłącznie w koloratkach i z zakazem głoszenia własnych poglądów. To wytyczne polskiego Kościoła katolickiego dotyczące aktywności duchownych w internecie.

Facebookowy profil „Fajny ksiądz” ma 15 tysięcy polubień i 16 tys. obserwujących. Duchowni skutecznie wykorzystują internet, żeby dotrzeć do wiernych.

Taniec z dziewicą konsekrowaną

Ostatnio hitem TikToka są filmy nagrywane przez jednego z duchownych. Ksiądz Rafał Główczyński na przykład tańczy  albo boksuje, „walcząc” o dobre imię Jana Pawła II.

Być może właśnie taka aktywność stała się przyczyną tego, że  przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przedstawił dekret określający zasady występowania duchownych, członków instytutów życia konsekrowanego, stowarzyszeń życia apostolskiego i niektórych wiernych świeckich w mediach.

Jakie to zasady?

Na przykład księża mogą w sieci występować tylko w koloratkach. Nie mogą również wygłaszać swoich poglądów. Na taką aktywność muszą mieć zezwolenie przełożonego. Nie można także prowadzić retransmisji mszy w internecie.

– Tworząc dokument, chcieliśmy zwrócić uwagę wszystkich osób duchownych przede wszystkim na odpowiedzialność za słowo i następstwa wypowiedzianych słów – powiedział ks. dr hab. Rafał Kowalski, prorektor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu i rzecznik prasowy archidiecezji wrocławskiej.

Konto osoby duchownej

Rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak dodał, że uaktualnienie norm było konieczne. Z uwagi na ewolucję mediów w ostatnich latach, zwłaszcza ze względu na rozwój mediów społecznościowych.

– Nie ma możliwości, żeby osoba duchowna wypowiadająca się w mediach występowała w stroju świeckim. Także osoby duchowne posiadające swoje konta w mediach społecznościowych powinny bardzo jasno określić, że to konto należy do osoby duchownej, np. poprzez zdjęcie profilowe w stroju duchownym – wyjaśnił Rafał Kowalski.

Zamęt i zgorszenie

Na tym nie koniec, bo zgodnie z dekretem duchowni, wypowiadając się w mediach, powinni „pamiętać, że są powołani do głoszenia nauki Chrystusa, a nie własnych opinii i poglądów, zwłaszcza takich, które mogą powodować zamęt, zgorszenie, wprowadzać podziały lub wywoływać negatywne emocje oraz do tego, by wiara i obyczaje wiernych nie doznały uszczerbku”.

04.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Fajny Ksiądz / FB

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jest podejrzany o zgwałcenie 1,5-rocznej dziewczynki. Już usłyszał zarzut

Mężczyzna to partner osoby, pod opiekę której została oddana dziewczynka.

Sprawa wyszła na jaw dzięki pracownikom szpitala dziecięcego. Bo to oni powiadomili policję o swoich podejrzeniach. Dotyczyły one 1,5-rocznego dziecka, które trafiło do placówki. Były przypuszczenia, że dziewczynka może być ofiarą gwałtu.

Sprawą zajęła się policja i prokuratura

– Dziecko miało obrażenia, których charakter i lokalizacja wskazują, że mogło dojść na jej szkodę do przestępstwa na tle seksualnym. W wyniku podjętych czynności procesowych zostały zatrzymane 3 osoby. Po przesłuchaniach prokurator przedstawił zarzut doprowadzenia małoletniej poniżej 15 roku życia do obcowania płciowego Leszkowi P. — powiedział „Gazecie Olsztyńskiej” Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Sąd już zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 62-letniego mężczyzny, który miał być sprawcą. Śledczy nie mogą udzielać szczegółowych informacji, ale wiadomo, że aresztowany nie jest członkiem rodziny dziecka. To partner osoby, która opiekowała się dziewczynką.

Zarabianie na dziecku

To nie jedyny przypadek krzywdzenia dzieci, o którym było ostatnio głośno. Niedawno wyszło na jaw, że małżeństwo z Dąbrowy Górniczej zarabiało pieniądze „na swoim 7-letnim synu”. Nagrywali i publikowali na TikToku filmiki, na których znęcali się nad dzieckiem. Na jednym z nich, który stał się przyczyną interwencji prokuratury, widać, jak opasły mężczyzna kładzie się na dziecku i je przydusza.

– Może w końcu będzie święty spokój – słychać na filmie głos kobiety.

Rodzice już usłyszeli zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek. Grozi im za to kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

03.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed