Muzycy i inni uliczni artyści nie będą mogli używać wzmacniaczy, a jedynie instrumenty akustyczne. Władze miasta podjęły taką decyzję po otrzymaniu od lokalnych mieszkańców licznych skarg dotyczących hałasu.

- W Gandawie odbywa się wiele wydarzeniam, a my staramy się, by miasto było przyjazne dla wszystkich. Początkowo pozwalaliśmy na użycie wzmacniaczy zasilanych bateriami, ale wraz z rozwojem technologi stały się one zbyt głośne. Ta sytuacja nie może być dłużej tolerowana - poinformował burmistrz Gandawy Christophe Peeters i dodał, że nie chce, by muzyka całkowicie zniknęła z ulic Gandawy, lecz by muzycy ograniczyli się do instrumentów akustycznych.

Zakaz korzystania ze wzmacniaczy wejdzie w życie z dniem 1 lipca i będzie dotyczył wszystkich przedsięwzięć odbywających się na ulicach Gandawy.

07.06.2018 MŚ Niedziela.BE

W znowelizowanej ustawie o karach dla drogowych recydywistów znalazł się błąd, dzięki któremu część z nich może uniknąć wyższej kary – opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

W poprzedniej wersji ustawy wyższe kary groziły tym kierowcom, którzy po popełnieniu danego wykroczenia w ciągu trzech lat ponownie się go dopuścili. W nowej wersji tak sformułowano ten przepis, że aby nałożyć wyższą karę na recydywistę w ciągu trzech lat musi zapaść drugi wyrok.

Mówiąc inaczej: jeśli kierowca po raz drugi dopuścił się danego wykroczenia w 2 lata i 11 miesięcy po pierwszym razie, a wyrok zapadł po dwóch miesiącach od drugiego wykroczenia (czyli w 3 lata i 1 miesiąc od pierwszego), to w myśl zapisów nowej ustawy nie można na niego nałożyć wyższej kary. Stara ustawa dawała taką możliwość.

Błąd w ustawie został zauważony przez jednego z adwokatów. Dzięki znowelizowanej ustawie jego klient najprawdopodobniej uniknie wyższej kary. Oczywiście odpowie za swoje wykroczenie (w tym przypadku znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości), ale sąd ustalając wymiar kary nie będzie mógł skorzystać z przepisów dotyczących wyższych kar dla recydywistów.

Belgijska prokuratura obawia się, że tak sformułowany zapis zachęci adwokatów do tego, by opóźniać i wydłużać procesy tak, by wyroki w sprawie ich klientów-recydywistów zapadały już w 3 lata od czasu popełnienia pierwszego wykroczenia.

Minister sprawiedliwości Koen Geens zapowiedział, że wraz z ministrem transportu przyjrzy się tej kwestii i jeśli będzie taka konieczność, zaproponuje kolejną zmianę tego fragmentu ustawy, czytamy w „Het Nieuwsblad”.

07.06.2018 ŁK Niedziela.BE

Policja zatrzymała 13 osób w związku z ustawianiem meczów w turniejach niższych szczebli profesjonalnego tenisa. Zdaniem śledczych belgijsko-armeniska organizacja przestępcza od 2014 roku płaciła tenisistom, by kontrolować wyniki meczów i zarabiać na ich obstawianiu.

W ramach śledztwa przeprowadzono naloty w Mechelen, Vilvoorde, Sint-Gillis, Ukkel, Laken, Jette, Schaarbeek, Sint-Agatha-Berchem i Geraardsbergen. Zdaniem rzecznika prokuratury, ustawiane mecze odbywały się podczas mniejszych turniejów takich jak Futures i Challenger, gdzie łatwiej było przekupić zawodników.

Z niezależnego raportu przygotowanego na polecenie najważniejszych organów sportowych wynika, że w profesjonalnym tenisie wystąpił "bardzo istotny" problem z uczciwością, spowodowany gwałtownym wzrostem liczby bukmacherów internetowych. Poinformowano także, że ustawienie meczów na poziomie turnieju wielkoszlemowego było "mało prawdopodobne".

06.06.2018 MŚ Niedziela.BE

W ubiegłym roku za mieszkanie w belgijskich gminach położonych nad morzem płacono średnio 262 tys. euro – wynika z raportu federacji notariuszy. To równowartość około 1,1 mln zł.

W porównaniu z 2016 rokiem mieszkania nad morzem podrożały w Belgii o 3,2%. Najwięcej kosztują nieruchomości z widokiem na morze i blisko plaży. W ubiegłym roku płacono za nie średnio 320 tys. euro, aż o ponad 6% więcej niż rok wcześniej

Nadmorskimi gminami z najdroższymi nieruchomościami są Nieuwpoort, Heist-aan-Zee i Knokke. W Knokke za mieszkanie z widokiem na morze płacono w ubiegłym roku średnio aż 652 tys. euro!

Belgijskimi gminami położonymi nad morzem z najtańszymi mieszkaniami są Westende, De Panne i Zeebrugge, informuje flamandzki dziennik „De Standaard”. W Westende za mieszkanie z widokiem za morze płacono w 2017 roku średnio „tylko” 209 tys. euro, wynika z raportu organizacji notariuszy.

06.06.2018 ŁK Niedziela.BE