Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Podczas prac renowacyjnych w Leuven odkryto malowidła z XIII wieku
Polska: Szczyt bezczelności. Oszuści uderzają w już oszukanych
Gandawa (Gent), Gravensteen: Twierdza zamrożona w czasie
Belgia: Następczyni tronu rozpoczyna studia na Harvardzie!
Niemcy: Coraz więcej stulatków!
Polska: Szczepienia w szkołach. „Nigdy nie puszczę na nie dziecka”
Belgia: Pogoda na piątek, sobotę i niedzielę (20, 21 i 22 września)
Belgia: Pogoda na piątek (20 września)
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 20 września 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Rosnąca liczba studentów
Redakcja

Redakcja

Dlaczego patrzymy, ale nie widzimy

Nasz wzrok często płata nam figle. Czasem ulegamy halucynacjom. Innym razem, choć mamy coś przed oczami, to wcale tego nie widzimy lub dostrzegamy dopiero po długim czasie. Jak wyjaśnić ten fenomen i kiedy nieświadome wrażenie wzrokowe staje się świadomym - próbuje wyjaśnić doktorantka z Laboratorium Badań Świadomości UJ, Anna Anzulewicz. 

Komu z nas nie zdarzyło się, że szukając swoich kluczy czy okularów nie mógł ich dostrzec, choć te były na wyciągnięcie ręki? Kiedy wreszcie zagubiony przedmiot znajduje się, pukamy się zwykle w czoło albo narzekamy na złośliwość rzeczy. Irytacja nie zmienia jednak bezradności wobec zjawiska, które można streścić najkrócej tak: patrzymy, ale nie widzimy. A przecież w innych okolicznościach te same przedmioty wpadają nam od razu w oko. Kaprysy naszego wzroku próbują wyjaśnić naukowcy różnych dziedzin, w tym psycholodzy. Projekt badawczy związany ze świadomym doświadczeniem wzrokowym kończy właśnie Anna Anzulewicz, doktorantka z UJ.

UMYSŁ FILTRUJE TO, CO WIDZIMY

"Nasz wzrok to nie aparat fotograficzny ani kamera. Często dostrzegamy tylko to, co chcemy zobaczyć i odwrotnie - nie widzimy tego, czego nie chcemy ujrzeć " - podkreśla w rozmowie z PAP krakowska psycholog. Dlaczego tak się dzieje? „Nasz system wzrokowy jest nastawiony na wyszukiwanie (albo ignorowanie) pewnych informacji w otoczeniu, wskutek czego tego rodzaju informacje wyszukujemy łatwiej niż inne. Dotyczy to przede wszystkim bodźców zagrażających” - wyjaśnia Anzulewicz. „Bardziej obrazowo można powiedzieć, że mamy w umyśle filtry, które sprawiają, że niektóre rzeczy widzimy łatwiej, inne dostrzegamy z trudem, albo nie widzimy ich wcale”.

Jak mówi doktorantka, działanie tych filtrów w mózgu jest zależne od naszych doświadczeń, nastawienia, a także kontekstu. Czy nie zdarzyło się wam np., że kiedy bardzo nie chcieliście spotkać szefa, to „widzieliście” go, w co drugim przechodniu? O tym, że kontekst jest istotny dla widzenia barw przekonuje niedawny, gorący spór w internecie o kolor pewnej sukienki szkockiej piosenkarki - biało-złota czy niebiesko-czarna. W tym wypadku nieporozumienie brało się z tego, że niektórzy wyobrażali sobie, że zdjęcie powstało w dość ciemnym pomieszczeniu, a inni, że sukienkę sfotografowano w świetle słonecznym; i zgodnie ze swoimi nastawieniami inaczej odczytywali kolor stroju.

Kolejna ilustracja tego, jak ważny jest kontekst: podobny graficznie znak pisany ręcznie możemy zobaczyć, jako "13" lub też, jako "B", zależnie od tego czy interpretujemy go, jako część sekwencji liczb albo też liter. Z drugiej strony, zdarzają się nam także halucynacje wynikające z powodów zaburzeń wzroku, np. z naszego przemęczenia, braku snu czy zażywania substancji psychoaktywnych.

OLŚNIENIE CZY POWOLNY PROCES?

W ramach swojego doktoratu młoda badaczka analizuje czynniki, które sprawiają, że w niektórych sytuacjach stajemy się świadomi jakiegoś elementu rzeczywistości nagle, w innych natomiast świadomość wyłania się powoli.

"Czasem nagle dostrzegamy przed nami naszego znajomego, choć stał tam od dawna. W innych przypadkach ta świadomość nadchodzi stopniowo - widzimy najpierw zarys czy kontur tej osoby, a potem dopiero zdajemy sobie sprawę, kim jest" - zauważyła Anzulewicz.

Istnieją różne - wsparte eksperymentalnie - teorie próbujące wyjaśnić to zjawisko. "Moją hipotezą jest to, że szybciej uświadamiamy sobie wrażenia wzrokowe, jeśli głębiej przetwarzamy informacje. Inaczej mówiąc, kiedy rozumiemy to, co mamy przed oczami, to na ogół prędzej nasze wrażenia stają się świadome. Podobnie rzecz się ma z uwagą - jeśli skupiamy ją mocniej, wówczas proces uświadomienia przebiega bardziej skokowo" – uważa badaczka.

Podkreśla, że tę hipotezę potwierdzają przeprowadzone przez nią eksperymenty. Psycholog z UJ wykorzystuje w swoim projekcie testy komputerowe badające percepcję wzrokową. Polegają one na tym, że osoby badane obserwują pojawiające się na krótką chwilę na ekranie obrazki - zwykle są to litery, cyfry lub kształty geometryczne. Następnie na specjalnej skali oceniają, jak bardzo byli świadomi pojawiających się obiektów.

Projekt Anny Anzulewicz jest częścią kompleksowych badań nad świadomością realizowanych w Laboratorium Badań Świadomości UJ.

O badaniach można przeczytać także na stronie http://www.nauka.uj.edu.pl/

 

08.07.2015 źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Belgia: „Trudno w to uwierzyć”: 6- i 11-latek podejrzani o gwałt

Dwóch chłopców w wieku 6 i 11 lat jest podejrzanych o pobicie dziewczynek w wieku 8 i 9 lat. Co szokuje najbardziej to jednak fakt, że w trakcie badania ofiar natrafiono w przypadku jednej z nich także na ślady gwałtu.

- Trudno w to uwierzyć. Na razie nie wiemy jeszcze wiele na temat tej sprawy, musimy poznać dokładne okoliczności zdarzenia – słowa Jeana-Claude Debieve’a, burmistrza miejscowości Boussu, w której doszło do tego dramatu, cytuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Burmistrz potwierdził, że doszło do pobicia i natrafiono na ślady  mogące wskazywać na gwałt.

Boussu to licząca około 19,000 mieszkańców gmina niedaleko miasta Mons na południu Belgii, przy granicy z Francją. O zdarzeniu, które miało mieć miejsce w sobotę 4 lipca, napisał najpierw francuskojęzyczny dziennik „La Dernière Heure”.

Według „La Dernière Heure” służby ratunkowe zabrały w sobotnie popołudnie dwie pobite dziewczynki do szpitala. W trakcie badania ginekologicznego miało się okazać, że jedna z dziewczynek została zgwałcona. 

Burmistrz Boussu poinformował, że dwaj podejrzani – chłopcy w wieku 6 i 11 lat – zostaną przesłuchani w obecności swoich rodziców. Lokalna prokuratura odmówiła na razie podawania dalszych informacji na temat tej sprawy, informuje „Het Laatste Nieuws”.

 

07.07.2015 ŁK, Niedziela.BE

 

Belgijski etap Tour de France: dramat Holendra!

TdF nie zdążył jeszcze wjechać do Francji, a nie ma w nim już największej nadziei Holendrów, Toma Dumoulina. Dla holenderskich fanów kolarstwa poniedziałkowy (6.07) etap z Antwerpii do Hoei miał fatalny przebieg.

Po pierwszych dwóch etapach TdF 2015 w Holandii (tutaj) najsłynniejszy kolarski wyścig świata przeniósł się na kolejne dwa etapy do Belgii. Podobnie jak w Utrechcie przejazd przez Antwerpię był widowiskiem, które przyciągnęło tysiące fanów.

Co pięknie się zaczęło, dla kilku uczestników skończyło się fatalnie. Na 60 km przed końcem etapu doszło do kolarskiego karambolu. Jako pierwszy przewrócił się Francuz William Bonnet, który padając przewrócił kolejnych kolarzy; w sumie upadło ok. 20 uczestników. Część z nich odniosła jedynie lekkie obrażenia i kontynuowała walkę, ale kontuzja Toma Dumoulina – w którym wielu holenderskich fanów widziało jednego z faworytów w walce o żółtą koszulkę lidera po tym etapie – była na tyle poważna, że musiał zostać odwieziony do szpitala. Co automatycznie oznaczało wycofanie się z całego wyścigu.

Kraksę można zobaczyć m.in. tutaj lub w skróconej wersji tutaj.

- Wszystko pamiętam. Na prawo ode mnie przewrócił się Willem Bonnet, próbowałem go ominąć, całkiem na skraju drogi. Wtedy jak Superman poleciałem głową do przodu w trawę. – mówił już po wyjściu ze szpitala Dumoulin – A mógł to być bardzo dobry dzień… – dodał zasmucony.

Ostatecznie w najdłuższym etapie tegorocznej „Wielkiej Pętli” (223,5 km) tryumfował Hiszpan Joaquim Rodriguez. Jako drugi na mecie zameldował się Chris Froome i to on we wtorkowym etapie prowadzącym z belgijskiego Seraing do Cambrai we Francji pojedzie w żółtej koszulce lidera.

Najlepszy z czterech polskich uczestników tegorocznego Tour de France, Michał Kwiatkowski, jest w klasyfikacji generalnej po trzech etapach na 19. miejscu. Pozostali Polacy zajmują miejsca pomiędzy 71 a 82. 


07.07.2015 ŁK, Niedziela.BE

Belgia: Mało zarabiasz? Od 1 sierpnia dostaniesz więcej „na rękę”

Od 1 sierpnia 2015 r. 850.000 najsłabiej zarabiających osób w Belgii spodziewać się może wzrostu dochodów netto – wynika z piątkowej decyzji belgijskiego rządu, o której napisał m.in. dziennik „De Standaard”.

Dochody brutto osób najmniej zarabiających się nie zmienią, jednak rząd zdecydował o obniżeniu odciąganych od ich dochodów składek na ubezpieczenia społeczne i innych fiskalnych obciążeń. W efekcie zarobki netto osób najsłabiej zarabiających – a zatem to, co dostają „na rękę” – mają wzrosnąć.

Rząd zarezerwował na to 127 mln euro rocznie, czytamy w „De Standaard”. Takie działania są konieczne, tłumaczą eksperci, ponieważ różnica pomiędzy zasiłkiem a płacą minimalną bywa często niewielka. Zwróciła na to uwagę także minister ds. społecznych Maggie De Block. – Chcę, by ludzie wybierali pracę, a nie zasiłek. Praca i dawanie czegoś społeczeństwu przekłada się na wzrost poczucia własnej wartości – argumentowała pani minister.

Na nowych przepisach zyskają osoby, których zarobki netto wahają się pomiędzy 1272 euro i 1547,4 euro. Osoby zarabiające 1272 euro zyskają najwięcej, bo ok. 19 euro netto miesięcznie. Dla osób zarabiających 1547,4 euro podwyżka będzie raczej symboliczna i wyniesie 3 euro netto miesięcznie.

W sumie na nowych przepisach, które wejdą w życie z początkiem sierpnia,  zyskać ma 850,000 osób.

 
07.07.2015 ŁK Niedziela.BE

Subscribe to this RSS feed