Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Hakerzy atakują wodociągi. Zdalnie zakręcają kurek
Belgia: „Nacjonalista, eurosceptyk, konserwatysta”. Belgijskie media o Karolu Nawrockim
Polska: Co chcą ukryć wójt i burmistrz? Walka o jawne umowy
Belgia, Ixelles: Kierowca uratowany z płonącego samochodu!
Polska: Zbadali truskawki i... tego o nich nie wiedziałeś
Temat dnia: W Belgii wygrał Trzaskowski… To jednak Nawrocki nowym prezydentem
Polska: Do sklepów coraz częściej wybieramy się bez gotówki
Słowa dnia: Pijnlijke uitslag
Belgia: Mężczyzna poważnie ranny w strzelaninie w Antwerpii
Niemcy: Pacjent aresztowany po pożarze szpitala w Hamburgu!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Hakerzy atakują wodociągi. Zdalnie zakręcają kurek

Stan polskiej sieci wodociągowej jest fatalny, a hakerzy to wykorzystują. Mogą nas nieźle zaszantażować.

Problemem nie są już tylko przestarzałe elementy wodociągów, ale także straty sięgające nawet 30 proc. Dla porównania w dobrze zarządzanych miejskich systemach wodociągowych straty wynoszą średnio 10 proc. Dodatkowe kłopoty dokładają do tego hakerzy.

Hakerzy robią, co mogą, żeby utrudnić nam życie

W ostatnim czasie w Polsce odnotowano kilka groźnych cyberataków na sieci wodociągowe. Według pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa Krzysztofa Gawkowskiego za większością incydentów stoją grupy powiązane z Rosją i Białorusią.

Jak podaje Interia, do ataków doszło m.in. w Kuźnicy i Wydminach.

Takie incydenty mogą mieć dużo poważniejsze skutki niż chwilowa przerwa w dostawie. Potencjalnie mogą doprowadzić do skażenia wód czy awarii systemów oczyszczania ścieków, a nawet do szantażu sprowadzającego się do wymuszenia przez hakerów opłaty w zamian za odkręcenie kurka.

Zwiększenie odporności na takie działania to dziś priorytet, również dlatego, że każda przerwa w dostawie lub awaria może oznaczać wyższe koszty dla użytkowników końcowych.

Sztuczna inteligencja ratunkiem dla infrastruktury

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że zagęszczenie sieci wodociągowej w Polsce to około 108,7 km na 100 km kw. Mimo tej średniej poziom rozwoju infrastruktury różni się znacząco w zależności od regionu – najlepiej wypadają Małopolska i Śląsk, a najgorzej województwa zachodniopomorskie i lubuskie.

Eksperci są zgodni – bez nowoczesnych narzędzi nie uda się skutecznie walczyć z problemem strat spowodowanych przez cyberprzestępców i starzejącą się infrastrukturę. W tym kontekście coraz częściej mówi się o sztucznej inteligencji (AI), która umie analizować dane szybciej i dokładniej niż człowiek. 

Dzięki czujnikom rozmieszczonym w kluczowych punktach sieci wodociągowej i analizie wilgotności gleby system oparty na AI może natychmiast wychwycić nawet drobne nieprawidłowości i rozszczelnienia. Sieci neuronowe potrafią analizować dane z tysięcy urządzeń równocześnie i wskazać potencjalne miejsce awarii, a nawet zasugerować, które elementy wymagają serwisu.


2.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Co chcą ukryć wójt i burmistrz? Walka o jawne umowy

Wszystkie zawierane przez samorządy umowy mają być zgromadzone w jednym miejscu i jawne. Nie każdemu się to podoba.

Obecnie prowadzone przez samorządy rejestry umów to dostępne w internecie dane, wyliczanka zawartych przez urzędy kontraktów. Od tych wielkich, np. na budowę najważniejszych dróg, przez mniejsze po skromne – na kilka tysięcy złotych za prowadzenie np. zajęć sportowych dla dzieci.

Problem w tym, że nie każdy urząd, nawet nie każde ministerstwo taki rejestr publikuje.

To sposób na patrzenie władzy na ręce

Po co to takie dane pokazywać? Bo to kolejne działanie mające służyć kontrolowaniu władzy, sprawdzaniu, na co przeznacza publiczne pieniądze, komu przyznaje dotacje. To pomysł na zmianę systemu.

Po pierwsze teraz w rejestrze znajduje się informacja o zawartej umowie. Zgodnie z nowym pomysłem w sieci mają się znajdować dokumenty – pełne umowy i mają być aktualizowane wraz z podpisywanymi aneksami.

Po drugie ma powstać Centralny Rejestr Umów – miejsce w sieci, gdzie będą gromadzone informacje i dokumenty z powszechnym i otwartym dostępem do nich.

„Centralny Rejestr Umów Jednostek Sektora Finansów Publicznych ma ruszyć 1 stycznia 2026 r. W pierwszej kolejności informacje np. o udzielonych zleceniach będzie publikować w nim administracja rządowa czy takie instytucje jak Najwyższa Izba Kontroli i Trybunał Konstytucyjny. Samorządy, ich związki i samorządowe zakłady budżetowe dołączą do CRU pół roku później, a pozostałe jednostki od 1 stycznia 2027 r.” – wylicza Dziennik Gazeta Prawna.

Nie każdy chce tego rejestru

Wiele samorządów zauważa, że umieszczanie w sieci dokumentów to kolejne, pracochłonne zadanie, które pociągnie za sobą koszty. Przeciwko są także uczelnie. Nie chcą, aby rejestr je objął.

„Rektorzy uczelni uważają, że obowiązkiem publikacji informacji o zawartych umowach cywilno-prawnych powinny być objęte jednostki podlegające kontroli wyborczej” – podaje serwis.

Jawność popiera natomiast sieć Watchdog Polska.

„Z najnowszych badań wynika, że: 97 proc. obywateli chce pełnej jawności umów i faktur publicznych; 94 proc. uważa, że Centralny Rejestr Umów może pomóc odbudować zaufanie do finansów publicznych. Polacy są rozliczani z każdej złotówki. Czas, by państwo było tak samo przejrzyste wobec nich” – przekonuje.

Musi pozostać zapis: każda umowa od 500 zł

Organizacja zachęca do podpisania petycji, ale nie chodzi w niej o powstanie rejestru, bo to przesądzone. Watchdog nie zgadza się ze zmianą planów. Początkowo w rejestrze miała zostać umieszczona każda umowa od 500 zł, ale teraz mowa o granicy 10 tys. zł.

„Ta zmiana spowoduje ukrycie przed obywatelami, w skrajnych przypadkach, nawet ponad 90 proc. wydatków publicznych danej instytucji. Tak nie odbuduje się zaufania społecznego” – czytamy w petycji.

Jej autorzy argumentują, że zmiana progu nie poprawi poziomu zaufania do władzy, a teraz co piąty Polak w ogóle nie ufa sposobowi zarządzania finansami publicznymi. 

„Przez ostatnie lata opinią publiczną wstrząsały informacje o kontrowersyjnych umowach, wypłatach czy dotacjach ze środków publicznych. Każdy z tych skandali dokładał cegiełkę do muru oddzielającego obywatela od państwa – muru nieufności i poczucia braku kontroli nad tym, jak wydawane są publiczne pieniądze” – pisze Watchdog.

I nalega, żeby Ministerstwo Finansów pozostało przy pierwszych ustaleniach. Apel podpisały 43 organizacje społeczne.


2.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zbadali truskawki i... tego o nich nie wiedziałeś

Polscy naukowcy wskazują, że do wyrzucamy bardzo cenną część truskawki. Radzą, aby poważnie zastanowić się nad jej wykorzystaniem w przemyśle spożywczym.

Sezon truskawkowy w pełni. Ceny z dnia na dzień spadają i teraz kilogram owoców można kupić za ok. 18 złotych, a będzie jeszcze taniej.

„Należą do najpopularniejszych owoców jagodowych na świecie. Uprawiane są globalnie, również na szeroką skalę w Polsce, która należy do czołowych producentów tych owoców w Europie. Truskawki od lat cieszą się niesłabnącą popularnością” – przypomina  Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, której naukowcy we 0współpracy z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskiego z Olsztyna zbadali owoce.

Wiele o truskawkach już wiemy. Na przykład to, że są bogate w witaminę C, kwasy fenolowe, flawonoidy, żelazo, potas, fosfor, wapń i mangan. Co do witaminy C ustępują tylko czarnej porzeczce.

Ale jest coś, czego o nich nie wiedzieliśmy.

To ląduje w koszu

Kiedy je się truskawki, naturalnie odrywa się szypułkę i wrzuca się ją do kosza. Tymczasem są to „niedoceniane fragmenty rośliny”.

– Szypułki truskawek zawierają wiele cennych składników: błonnik, witaminę C, witaminę E, związki polifenolowe (takie jak kwas elagowy, kwas chlorogenowy, rutyna i katechina) oraz nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, które działają przeciwzapalnie i korzystnie wpływają na funkcjonowanie mózgu – wylicza  Radosław Bogusz z SGGW. 

I dodaje: – Obecne są w nich również luteina i beta-karoten – związki o silnym działaniu antyoksydacyjnym, odgrywające kluczową rolę w ochronie wzroku. Luteina gromadzi się w siatkówce oka, gdzie pomaga filtrować szkodliwe promieniowanie UV i niebieskie światło, natomiast beta-karoten, jako prekursor witaminy A, wspiera prawidłowe funkcjonowanie siatkówki oraz widzenie o zmierzchu.

Możesz zmiksować, dodać do innych ziół

Stąd właśnie propozycja, żeby przemysł spożywczy zainteresował się szypułkami i znalazł sposób na ich wykorzystanie. Zwłaszcza że wpisuje się to w ekologiczny trend „zero waste”.

Ale szypułki można wykorzystać także w domu. 

– Szypułki można dodawać do smoothie, koktajli czy przygotowując pesto, ale także suszyć i wykorzystywać do naparów lub łączyć z innymi ziołami w kuchni. W przyszłości widzę również ich szersze zastosowanie w branży spożywczej – jako ekstrakty lub pojedyncze składniki wyodrębniane z tej niedocenianej części rośliny – radzi Radosław Bogusz.


2.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Do sklepów coraz częściej wybieramy się bez gotówki

Coraz chętniej płacimy bezgotówkowo. To już codzienność mieszkańców i miast, i wsi. Najczęściej korzystamy z karty płatniczej, ale nie tylko.

Potwierdza to badanie „Preferencje płatnicze Polaków 2025” przeprowadzone przez Fiserv Polska, właściciela marki PolCard. Co z niego wynika?

Że cyfrowe forma zapłaty stała się w Polsce niemal standardem. I korzysta z niej każda grupa wiekowa.

W jaki sposób płacimy za zakupy i usługi?

Na koniec 2024 r. w Polsce działało – jak podaje bank.pl – 1,4 mln terminali płatniczych. W czwartym kwartale 2024 roku przybyło ich 10,5 tys. Korzysta z nich trzy czwarte uczestników badania. 

Najczęściej płacimy: 

kartą – korzysta z niej 71,5 proc. respondentów,
BLIK-iem – 14,8 proc.

Płatność kartą jest popularna zwłaszcza wśród seniorów (89,5 proc.) i mieszkańców wsi (76,4 proc.). Płatność BLIK-iem chętniej wybierają najmłodsi (18-29 lat).

Respondenci coraz chętniej korzystają też z płatności mobilnych. Google Pay wskazało 6,3 proc. badanych, a Apple Pay – 5,5 proc.

Tak płacą nie tylko młodzi i nie tylko w miastach

Płatności bezgotówkowe to już nie tylko cecha miast. Na wsi w ten sposób płaci już 36,4 proc. osób, a w miastach powyżej 250 tys. mieszkańców – 56,2 proc.

Z tej formy płatności korzysta:

83 proc. badanych w wieku 18-29 lat,
68 proc. w wieku 60 plus.

Co trzeci respondent zapewnia, że bezgotówkowo płaci zawsze lub prawie zawsze, a co czwarty – kilka razy w tygodniu. Z tej formy płatności w ogóle nie korzysta 11,4 proc. badanych.

Terminale są coraz częściej wykorzystywane do zakupu biletów komunikacji miejskiej (12,5 proc.), wypłaty gotówki przy kasie (10 proc.) czy przekazywania darowizn na cele charytatywne (8,2 proc.).

– Obserwując dane, dostrzegamy duży potencjał w popularyzowaniu mniej znanych funkcji terminali, takich jak napiwki czy zwroty za zakupy – szczególnie w sektorze usług – komentuje Krzysztof Polończyk, prezes Fiserv Polska.


2.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed