Belgia: Również producent czekoladek w kryzysie. Prognozowane zyski Leonidasa niższe o 50%
- Written by Redakcja
- Published in Koronawirus
- Add new comment
Producent czekoladek Leonidas odnotował znaczny spadek sprzedaży w pierwszej połowie bieżącego roku. Nie odnotowano żadnego wzrostu sprzedaży i zyski firmy zatrzymały się na poziomie 7 mln euro (zamiast prognozowanych 15 mln).
Kiedy w marcu wprowadzono krajową kwarantannę, sklepy marki Leonidas, a także inne tego typu przedsiębiorstwa pozostały otwarte. Pomimo tego, zakup czekoladek nie był priorytetem dla rzadko wychodzących z domu Belgów. Większość klientów trzymała się z daleka od popularnych w Belgii sklepów z czekoladą. Sektor został bardzo dotknięty przez kryzys również dlatego, że Wielkanoc jest jednym z najbardziej dochodowych okresów dla producentów czekolady. Pozostałe dwie ważne daty to Boże Narodzenie oraz Walentynki.
„Na początku marca byliśmy w bardzo dobrej sytuacji” - w rozmowie z De Tijd, przekazał prezes firmy, Philippe De Selliers. „Ale lockdown pojawił się w najgorszym możliwym momencie, tuż przed jednym z najbadziej dochodowych dla nas okresów, czyli przed Wielkanocą. Nasze magazyny i sklepy były wypełnione świeżą czekoladą, której nagle nie mogliśmy się pozbyć” - tłumaczył De Selliers.
Rok obrotowy marki Leonidas trwa od czerwca do czerwca i w tym roku firma liczyła na podwojenie zysków z ubiegłego roku, a zatem na zarobki rzędu 15 mln euro. Zamiast tego zyski firmy utrzymały się na tym samym poziomie, czyli 7 mln euro, zaś w magazynach pozostały setki ton produktów. Pralinki Leonidas są produkowane m.in. ze świeżego masła i śmietany, więc po zakupie należy trzymać je w lodówce, ponieważ maja krótki termin przydatności.
W 98% punkty sprzedaży są obsługiwane przez właścicieli franczyz, ale to firma Leonidas musi zadbać o to, aby w punktach przestrzegano lokalnych norm bezpieczeństwa i higieny. „Do punktów dostarczyliśmy ponad 200 ton produktów czekoladowych za darmo i to umożliwiło franczyzobiorcom zachowanie płynności finansowej. Poza tym sporo czekoladek rozdaliśmy naszemu personelowi. Ale nawet wówczas musieliśmy zniszczyć bardzo dużą ilość naszych zapasów. Chodzi tu o świeże produkty, zaś do końca czerwca nie sprzedaliśmy prawie niczego” - przekazał De Selliers.
Jedyną dobrą stroną tej sytuacji, było rozwój sprzedaży on-line. Belgijskie wytwórnie czekolady są raczej tradycyjne i ich sprzedaż w sieci była dotąd mocno ograniczona. W czasie epidemii, z powodu rosnącego zapotrzebowania na zakupy on-line, musiało się to zmienić.
14.08.2020 Niedziela.BE
(kk)
Latest from Redakcja
- Polska: Spacerujesz po lesie z psem? Absolutnie nie puszczaj go luzem
- Polska: Są już pieniądz na podręczniki. Wystarczy złożyć wniosek
- Polska: Pieczesz sernik na Wielkanoc? Uważaj na rodzynki
- Polska: Koniec z ośmioma czekoladami. Dawcy chcą innych posiłków regeneracyjnych
- Polska: Wybory 2025. Wielu z nas wciąż nie wie, kogo wybierze z listy wyborczej