Wspomnienia byłej kanclerz Niemiec pt. „Wolność” sprzedały się w Niemczech w 200 tys. egzemplarzy w ciągu zaledwie jednego tygodnia, co sprawiło, że jest to najlepiej sprzedająca się książka w tym roku. 

Jak poinformowano w czwartek, 5 grudnia, zaledwie tydzień po wydaniu, wspomnienia Angeli Merkel stały się w Niemczech najpopularniejszą książką roku.

Książka „Wolność: Wspomnienia 1954-2021” przedstawia dzieciństwo byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel w komunistycznych Niemczech Wschodnich, jej karierę polityczną w chadecji (CDU), wybór na pierwszą kobietę na stanowisku kanclerza i 16 lat spędzonych na tym kluczowym stanowisku.

Według firmy analitycznej Media Control, 736-stronicowa książka, której współautorką jest wieloletnia doradczyni Merkel, Beate Baumann, już znalazła się na listach bestsellerów. Sprzedano dotychczas ponad 200 tys. egzemplarzy. „Żadna inna książka nie miała w tym roku tak spektakularnego początku” – powiedziała Ulrike Altig, dyrektor zarządzająca Media Control.

Niektórzy krytykowali tę książkę za jej wysoką cenę 42 euro i za to, że zawiera niewiele refleksji na temat wydarzeń światowych.

7.12.2024 Niedziela.BE // fot. Heide Pinkall / Shutterstock.com

(kk)

Jak wynika z opublikowanego w czwartek (5 grudnia) sondażu przeprowadzonego przez federalną służbę mobilności, prawie połowa mieszkańców Belgii nigdy nie korzysta z pociągów.

Tylko 1 na 10 osób biorących udział w badaniu korzysta z transportu publicznego, podczas gdy nieco ponad 8 na 10 osób porusza się samochodem co tydzień.

1/3 mieszkańców Belgii jeździ pociągiem co najmniej kilka dni w roku, a 10% - co najmniej raz w tygodniu. Ponad 1/4 respondentów korzysta z metra, tramwaju lub autobusu przez kilka dni w roku, a 18% robi to co tydzień.

Około 1 na 5 mieszkańców Belgii doświadcza drobnych lub poważnych problemów podczas korzystania z transportu publicznego. Liczba ta wzrasta do 74% w przypadku osób, które potrzebują pomocy, takich jak osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich lub o kulach.

Więcej kobiet niż mężczyzn uważa, że podróżowanie z dziećmi, zakupami spożywczymi lub bagażem to wyzwanie.

7.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W oświadczeniu wydanym we wtorek rano, 3 grudnia, popularny aktor, Tom Waes, przyznał, że pił alkohol przed poważnym wypadkiem drogowym, który spowodował w miniony weekend.

Tom Waes został przewieziony do szpitala po tym, jak jego zabytkowy samochód Porsche uderzył w amortyzator zderzenia, który został zainstalowany w celu ochrony robotników wykonujących prace wewnątrz tunelu Kennedy'ego w Antwerpii.

W oświadczeniu Tom Waes napisał, że wsiadanie za kierownicę po alkoholu było „wielkim, niezrozumiałym błędem i bardzo mu z tego powodu przykro”. „Chciałbym szczerze przeprosić wszystkich” - dodał Waes.

Aktor znany m.in. z serialu „Undercover” trafił do szpitala z obrażeniami zagrażającymi życiu. Do tej pory niewiele było wiadomo o okolicznościach wypadku.

W poniedziałek ogłoszono, że pobrano próbkę krwi od Toma Waesa, jednak nie opublikowano żadnych wyników. Tom Waes sam przyznał się do jazdy po pijanemu – nie jest jasne, ile alkoholu spożył.

5.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Niemiecka policja poinformowała w środę (5 grudnia), że trwają intensywne działania przeciwko przemytnikom ludzi, którzy transportują migrantów do Wielkiej Brytanii poprzez Francję. W akcji w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia w zachodnich Niemczech wzięło udział ponad 500 funkcjonariuszy.

Według rzeczniczki prasowej policji, inne operacje także miały miejsce w południowym kraju związkowym Badenia-Wirtembergia. Jak poinformowała niemiecka policja, siatka jest oskarżona o „przemyt nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Wschodniej do Francji i Wielkiej Brytanii przy użyciu niskiej jakości pontonów”.

Akcje, skoordynowane z Europolem i francuskimi służbami bezpieczeństwa, były wymierzone w domniemaną, iracko-kurdyjską siatkę przestępczą. Rzeczniczka dodała, że niemiecka policja wystawiła ponad 10 europejskich nakazów aresztowania powiązanych z tą sprawą.

Niemiecka minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser, określiła akcję jako „mocny cios wymierzony w brutalny, międzynarodowy przemyt migrantów”. „Gangi, które stosują groźby i przemoc, aby wpychać ludzi do małych łodzi i wysyłać ich przez kanał La Manche na pontonach, narażają ludzkie życie” – powiedziała w oświadczeniu.

Migranci regularnie giną podczas podróży przepełnionymi pontonami, a francuski dziennik Le Parisien poinformował o co najmniej 72 ofiarach śmiertelnych w tym roku.

5.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)