Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijski premier na kontrowersyjnym koncercie Izraelczyka
Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach
Belgia: W Antwerpii podpalono samochód
Polska: Chcą ograniczyć marnowanie żywności i odzieży. I to drastycznie
Belgia, Schaerbeek: 6 aresztowań i konfiskata 103 paczek kokainy
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek,16 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 75-letni mieszkaniec domu opieki zabił 94-latka!
Polska: Członek RPP proponuje: Wprowadźmy podatek wojenny
Temat dnia: W Brukseli najmniej samochodów! Powód?
Polska: Bon senioralny 2026. Pieniądze mają pomóc seniorowi i jego rodzinie
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Wrzutka w Sejmie i wysokie kary dla pracodawców

Posłowie są za bardzo poważnym zaostrzeniem kar dla pracodawców. Pomysł pojawił się nagle i szybko został wpisany do projektu nowelizacji ustawy.

Rafał Brzoska, szef firmy InPost, który otrzymał od premiera misję przygotowania pomysłów deregulacyjnych ułatwiających prowadzenie biznesu w Polsce, przedstawił już 40 propozycji. Na liście są m.in. takie rozwiązania:

zniesienie obowiązku badań okresowych dla osób z trwałą niepełnosprawnością,
wprowadzenie domniemania niewinności podatnika w rozliczeniach podatkowych,
zmniejszenie częstotliwości kontroli działalności gospodarczej.

Tymczasem w Sejmie sprawy idą w innym kierunku.

Skokowa podwyżka kar

Parlament pracuje nad nowelizacją Kodeksu pracy. To przepisy, które dotyczą nie tylko pracowników, ale także pracodawców. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu została nagle zgłoszona poważna poprawka. To pomysł Lewicy, za którym zagłosowała większość posłów.

Zmiana polega na podwyższeniu kar finansowych za wykroczenia przeciwko prawom pracownika.

Obecnie najniższe kary wynoszą od 1000 zł do 30 tys. zł. Ale jeżeli nowy pomysł wejdzie w życie, to kwoty urosną do 3 do 50 tys. zł.

Kara finansowa albo ograniczenie wolności

To nie wszystko, bo kolejne dołożone zapisy za następne przewinienia pracodawcy zmieniają przedział kar z 1,5-45 tys. zł do 4-55 tys. zł.

„Chodzi m.in. o kary zamieszczone w katalogu wykroczeń przeciwko prawom pracownika, w tym zawierania umowy cywilnoprawnej w warunkach, w których zgodnie z art. 22 § 1 powinna być zawarta umowa o pracę, czy naruszania przepisów dotyczących czasu pracy, czy braku dokumentacji prawniczej” – tłumaczy infor.pl.

Posłowie są też za surowym karaniem pracodawcy, który przez co najmniej trzy miesiące nie wypłaca podwładnym pensji. W takich wypadkach trzeba się liczyć z grzywną od 5 do 60 tys. zł. W dodanym zapisie są także słowa, że w grę wchodzi „ograniczenie wolności”.

Teraz projektem ma się zająć Senat.


26.02.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. sejm.gov.pl

(sl)

Polska: Szczyt samochodowej głupoty. Drift audi na zamarzniętym jeziorze musiał się tak skończyć [WIDEO]

Na lodzie grupa ludzi nagrywa wszystko telefonami. Obserwują audi, którego kierowca „kręci bączki” na tafli. Finał? Prosty do przewidzenia.

1 minuta i 16 sekunda nagrania. Wtedy już widać, jak ciemne audi się przechyla i wpada pod lód. Nie trzeba było długo czekać na finał driftu na zamarzniętym jeziorze Śniardwy.

Nagranie zostało opublikowane w sieci i widać na nim, jak chwilę wcześniej kierowca audi jeździ szybko po tafli i wpada w poślizg.

Internauci, komentując nagranie, narzekają, że na filmie nie widać wszystkiego – tego, jak auto zapada się do wody. Wiadomo jednak, że dwóch mężczyzn samodzielnie opuściło samochód. Nie poprosili o pomoc i nikt nie zgłosił zdarzenia. Wobec tego nie wiadomo, jak auto zostało wyciągnięte.

Link: TUTAJ

11 centymetrów

– Właściciel samochodu nie poprosił nas o pomoc. Gdyby to zrobił, za akcję wyciągania tego auta musiałby zapłacić kilka tysięcy złotych – powiedział kierownik Stacji Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie Stefan Świderski.

I zaznaczył, że jeśli nawet byłaby prośba o pomoc, to ratownicy mocno by się musieli nad tym zastanowić.

Audi wpadło do wody w odległości około 900 metrów od brzegu. W tym miejscu znajdowała się tzw. oparzelina – miejsce, gdzie lód jest cieńszy. Miał tam tylko 11 cm grubości, pod nim było 2,5 metra wody.

Dacia pod lodem

O ile w tym przypadku strażacy nie było potrzebni, to wyjechali na akcję w pobliżu Gniezna. Do zamarzniętego jeziora Lednica wpadła dacia. Lód się załamał, a auto zatopiło się w wodzie. 46-latek siedzący za kierownicą był pijany.

Z kolei w Lublinie. Grupa dorosłych wraz z dziećmi postanowiła w weekend wybrać się nad miejscowy zalew. Weszli na taflę i rozpalili na niej ognisko.

W tej sprawie też nie było policyjnej interwencji i nikt nie został ukarany.


26.02.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen YouTube

(sl)

Polska: Młodzi szkolą starszych, jak na co dzień korzystać z internetu

To założenia „Szkoły międzypokoleniowej”, która – jak zapewniają organizatorzy – łączy pokolenia. Zainteresowanie projektem jest ogromne.

– Cyfrowy świat nie ma granic wiekowych. To ważny krok w stronę większej cyfrowej inkluzji – cytowany na gov.pl Paweł Olszewski, wiceminister cyfryzacji.

Projekt – dodajmy – jest realizowany wspólnie przez Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz ministrę ds. polityki senioralnej Marzenę Okłę-Drewnowicz.

Na najlepszych czekają pracownie mobilne

„Szkoła międzypokoleniowa” to działanie, które – po pierwsze – łączy pokolenia, rozwija umiejętności cyfrowe i buduje relacje. Do udziału w nim zgłosiło się 1589 szkół z całej Polski.

Najlepsze 64 placówki – po 4 z każdego województwa, które zdobędą największą liczbę punktów – otrzymają pracownie mobilne oraz karty podarunkowe o wartości 2000 zł na zakup materiałów edukacyjnych.

Dodatkowe punkty, otrzymają szkoły z miejscowości poniżej 20 tys. mieszkańców

W tym projekcie uczniowie pełnią rolę mentorów lub pomocników. Swoją wiedzę i doświadczenie przekazują seniorom. Seniorzy natomiast uczą się bezpiecznie korzystać z internetu, unikać zagrożeń, np. phishingu czy oszustwa metodą „na wnuczka”, i odkrywają, jak technologia może ułatwić im codzienne życie.

Szkoły, które już się zgłosiły, organizują warsztaty. W przesłanych ponad 6000 ankietach podsumowujących, seniorzy biorący udział w warsztatach nie tylko uznają tematy zajęć za ciekawe (większość przyznaje im najwyższą ocenę). Twierdzą także, że zdobyta wiedza przyda im się na co dzień.

Warsztaty potrwają do 31 marca.

Tu znajdziesz informacje, zadasz pytanie i zgłosisz uwagi

Szczegółowe informacje na temat konkursu można znaleźć na stronie: TUTAJ

Pytania i wątpliwości można zgłaszać na adres mailowy Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..


26.02.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Kłopoty kolejnego posła PiS. Zarzuty dla Dariusza Mateckiego

Prokuratura Krajowa wnioskuje o uchylenie immunitetu posłowi klubu PiS Dariuszowi Mateckiemu. To wynik śledztwa w sprawie milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości i fikcyjnego zatrudnienia w Lasach Państwowych.

„Po 9 miesiącach kontroli CBA, po miesiącach medialnej nagonki rząd Donalda Tuska chce mnie uciszyć! Na 3 miesiące przed wyborami próbuje się wsadzić do aresztu posła opozycji, który prowadzi największe, najbardziej zasięgowe projekty w sieci i nagłaśnia afery obozu władzy. Czy to przypadek? Nie mogli znaleźć nic innego, więc stawiają mi absurdalne zarzuty na podstawie zeznań Tomasza M., którego adwokatem jest… Roman Giertych” – tak Dariusz Matecki komentuje wniosek PK.

A ta chce uchylenia politykowi Suwerennej Polski immunitetu oraz zatrzymania i aresztowanie polityka. To już kolejny przedstawiciel poprzedniej władzy z takimi kłopotami.

Wcześniej prokuratura taki sam wniosek składała wobec Marcina Romanowskiego, który uciekł na Węgry (także sprawa Funduszu Sprawiedliwości), a były premier Mateusz Morawiecki ma się tłumaczyć w prokuraturze za zamiar zorganizowania wyborów korespondencyjnych w 2020 roku.

Są też lasy

Nie tylko o nieprawidłowości w dzieleniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości chodzi prokuraturze. Śledztwo dotyczące Mateckiego dotyka także Lasów Państwowych.

Przypomnijmy, że w erze PiS ta instytucja była w pełni opanowana przez Suwerenną Polskę.

Do sprawy FS „dołączono śledztwo Prokuratury Okręgowej w Szczecinie w sprawie wprowadzenia w błąd co do zamiaru faktycznego świadczenia pracy na rzecz Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych oraz na rzecz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie i osiągnięcia z tego tytułu korzyści majątkowej oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych poprzez podjęcie działań mających na celu fikcyjne zatrudnienie w tych instytucjach Dariusza Mateckiego oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach (...)” – informuje PK.

To śledztwo już przynosi efekty. Zatrzymani zostali  Józef K., Michał C. i Andrzej Sz. To byli już dyrektorzy LP. Są podejrzani w śledztwie dotyczącym fikcyjnego zatrudnienia posła Mateckiego.

„Czyny zabronione, co do których zachodzi uzasadnione podejrzenie, że zostały popełnione przez posła Dariusza Mateckiego, charakteryzują się wysokim stopniem społecznej szkodliwości i zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 10” – pisze teraz o Mateckim PK.

I wylicza, że polityk bardzo dbał o szczeciński okręg wyborczy.

Pieniądze dla swoich

Z ustaleń prokuratury wynika, że Matecki, działając w porozumieniu z innymi osobami, jeszcze przed formalnym złożeniem ofert w ramach konkursu FS, przekazał projekty ofert Stowarzyszenia Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia (oba ze Szczecina) urzędnikom Ministerstwa Sprawiedliwości, aby ci wyłapali błędy i wskazali braki. Potem te stowarzyszenie naniosły poprawki i złożyły już oficjalnie wnioski. I w ten sposób zdobyły pieniądze.

To dla Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia 7.736.000 zł, a dla Fidei Defensor 7.126.665 zł.

Fikcyjna praca

To nie jedyne ustalenia śledczych, bo jest ich więcej. Kolejne dotyczą także Lasów Państwowych.

Matecki miał fikcyjnie pracować dla Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. Zawarł z nimi dwie umowy na czas nieokreślony. Z ustaleń wynika jednak, że praca nie była wykonana, a polityk zainkasował 163.138,21 zł z RDLP i 320.722,21 zł z CILP.


26.02.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Dariusz Matecki Facebook

(sl)

Subscribe to this RSS feed