Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Organizacje potępiają przesyłki przez port w Antwerpii do Izraela
Słowo dnia: Kampeerterrein
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 13 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Ziemniaki w UE potaniały. Ale nie w Belgii
Belgia: Lotnisko w Brukseli zamknie 1 z 3 pasów startowych
Belgia: Po ile mieszkania w Gandawie i okolicach?
Belgia: Poszukiwani kandydaci na kontrolerów ruchu lotniczego!
Flandria inwestuje w nauczanie dzieci niderlandzkiego
Belgia: Organizacja pozarządowa ma powiązania z Bractwem Muzułmańskim
Niemcy: Kluczowa modernizacja kolei znów odłożona w czasie?
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Koronawirus w Belgii: Już prawie 1000 nowych zakażeń dziennie!

W ostatnich dniach zaobserwowano znaczny wzrost liczby zakażeń koronawirusem w Belgii. Średnia, dzienna liczba zakażeń zbliża się obecnie do 1000 – wynika z najnowszych, opublikowanych we wtorek (13.07.2021), danych instytutu zdrowia Sciensano.

W okresie od 3 do 9 lipca Covid-19 diagnozowano u średnio 934 pacjentów dziennie, co oznacza wzrost aż o 83% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 097 029 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni zarejestrowano średnio 88 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co oznacza wzrost o 82%.

Pomimo wzrostu liczby zakażeń oraz faktu, że epidemia ponownie nabiera tempa, są też dobre wiadomości: stale spada liczba koronawirusowych zgonów. We wspomnianym okresie odnotowywano średnio 1,9 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza spadek o 41% porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu Covid-19 zmarło łącznie 25 205 obywateli Belgii.

W okresie od 30 czerwca do 6 lipca do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 17,4 pacjentów z Covid-19, co oznacza wzrost o 16% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Łącznie w poniedziałek (11.07.2021) w belgijskich szpitalach przebywało 234 pacjentów zakażonych koronawirusem (co oznacza wzrost o 3 osoby w porównaniu z dniem poprzednim), z czego na oddziałach intensywnej terapii leczono jedynie 89 pacjentów (wzrost o 6 osób w porównaniu z niedzielą). Z respiratorów korzystało 59 osób (-3).

W zeszłym tygodniu przeprowadzono dziennie średnio 59 818,3 testów na obecność koronawirusa (co oznacza spadek o 2% w porównaniu z poprzednim tygodniem), z czego 1,7% miało wynik pozytywny. Łącznie do zeszłej niedzieli ponad 7,59 mln obywateli Belgii otrzymało co najmniej pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 81,1% populacji w wieku powyżej 18 roku życia. Ponadto ponad 4,86 mln osób (52,7% dorosłej populacji) otrzymało już drugą dawkę preparatu, co oznacza, że osoby te są w pełni chronione przed wirusem.

Pod koniec czerwca współczynnik reprodukcji wirusa utrzymywał się na poziomie 0,70-0,75, ale w ostatnich dniach wzrósł aż do wartości 1,09. Obecnie spadł nieco, do 1,02. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,0, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.


13.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Tyle Polacy dostaną za medal na igrzyskach. Jak to wypada na tle świata?

Znamy wysokość nagród, jakie Polski Komitet Olimpijski wypłaci za osiągnięcia podczas igrzysk olimpijskich. Wiemy też, ile płacą inne kraje.

Według przyjętego przez PKOl regulaminu pieniądze będą takie same jak podczas poprzednich igrzysk. Każdy polski sportowiec za zdobycie złotego medalu otrzyma 120 000 złotych. Osoba, która przywiezie do domu srebrny krążek, otrzyma 80 000 złotych, a brąz wyceniany jest przez PKOl na 50 000 zł. Szkoleniowcy mistrzów także otrzymają nagrody. Przewidziano dla nich połowę tego, co zainkasują zawodnicy.

Zaznaczmy jednak, że to pieniądze dla osób startujących w pojedynczych konkurencjach, bo w przypadku załóg, debli czy mikstów stawki są inne. Ci sportowcy mają otrzymać konkretne kwoty do podziału między sobą. Za złoto będzie to 90 000 zł, srebrny medal jest wyceniany na 60 000 zł a brązowy na 37 500 zł. Trenerzy takich zespołów mają zostać nagrodzeni odpowiednio: 60 000 zł, 40 000 zł oraz 25 000 zł.

Jeszcze inaczej sprawa wygląda w przypadku zespołów, a przypomnijmy że do Tokio wysyłamy naszych siatkarzy, którzy mają spore szanse na zdobycie medalu. Jeżeli przywiozą z Japonii złoto, do podzielą między sobą 720 000 zł. Za srebro PKOl płaci 480 000 zł, a brąz jest wart 300 000 zł.

Jak nagrody dla polskiej drużyny wypadają na tle innych krajów? Na przykład Singapur mistrzowi olimpijskiemu wypłaci równowartość 2,9 mln zł. Łotwa za złoty medal daje w przeliczeniu 733 000 zł, Ukraina - 580 000 zł, ale USA 96 000 zł, a Niemcy 75 000 dolarów. Zawodnicy ze Szwecji i Anglii, nawet jak staną na najwyższym stopniu podium, nie otrzymają za to żadnej nagrody finansowej.
Są także kraje, które wybrały inny sposób mobilizowania i premiowania sportowców. W Azerbejdżanie jest to jedna wypłata dla zawodnika i trenera, którą mogą podzielić się w dowolny sposób. Z kolei w Tajlandii i na Filipinach pieniądze za olimpijskie złoto wypłacane są przez 20 lat. Malezyjczycy w ogóle odeszli od pieniędzy, ale nie oznacza to, że mistrz zostanie z niczym. Otrzyma sztabkę złota.

Dodajmy jeszcze, że każdy polski sportowiec, który zdobędzie jakikolwiek medal na igrzyskach (także paraolimpijskich), ma prawo do olimpijskiej emerytury. Wynosi ona około 2 800 zł miesięcznie.

13.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

  • Published in Sport
  • 0

Polska: Nie odbieraj połączeń z tego numeru! Oszuści podają się za urząd

Kreatywność złodziei nie zna granic. Choć głośno mówi się i opisuje kolejne praktyki naciągaczy, stale znajdują oni nowe sposoby manipulacji, którym niektórzy z nas wciąż ulegają. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów ostrzega, że tym razem departament cyberbezpieczeństwa stał się „przynętą” w rękach lawirantów.

Próbują uśpić czujność

Sposoby na wyłudzenie danych przestępcy niemalże wyciągają z rękawa. Tym razem postanowili użyć do tego celu numeru, który może dodatkowo uśpić naszą czujność. Warto jednak przechytrzyć naciągaczy i zapisać w swoim telefonie kontakt, od którego połączeń lepiej nie odbierać. Chodzi o nr 22 245 59 22. Wyszukując go w internecie dowiadujemy się, że należy do Departamentu Cyberbezpieczeństwa podległego kancelarii premiera. Okazuje się jednak, że ministerstwo nie ma z tymi połączeniami nic wspólnego.

Na czym polega oszustwo?

Kiedy odbieramy telefon, w słuchawce pojawia się komunikat o nieautoryzowanym logowaniu do konta bankowego. Rozmówca lub automat prosi o podanie danych, które w teorii mają ustrzec nas przed utratą środków. W rzeczywistości to właśnie wyłudzacze próbują pozyskać informacje, które posłużą im do kolejnych przestępstw. Paradoksalnie używają do tego celu numeru telefonu należącego do instytucji, której celem jest zapobieganie m.in. takim zdarzeniom.

KPRM ostrzega

Robert Kośla, dyrektor departamentu, z którego rzekomo wykonywane są połączenia, zamieścił na Twitterze ostrzeżenie. Zaznacza, że KPRM nie realizuje połączeń i w żadnym wypadku nie prosi o podanie danych.

„Uwaga na połączenia z "wirtualnego asystenta" podszywające się pod numer 22 245 59 22. Automat sugeruje, że nastąpiło nieautoryzowane logowanie do konta bankowego i prosi o potwierdzenie/podanie danych. KPRM nie realizuje takich połączeń, a tym bardziej nie prosi o podanie danych.” – czytamy.

Gdzie szukać pomocy?


Każda osoba, która jest ofiarą lub świadkiem przestępstwa, może zgłosić ten fakt w najbliższej jednostce policji lub prokuratury. Jeżeli zdarzy się, że przez nieuwagę podasz przestępcom swoje dane, niezwłocznie poinformuj o tym funkcjonariuszy. Jeśli złodzieje posiadają informacje o twoim rachunku bankowym, udaj się również do placówki lub zadzwoń na infolinię swojego banku. Pracownicy pomogą ci zabezpieczyć konto przed niepożądanymi transakcjami.


13.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

Belgia, Flandria: Krótszy czas oczekiwania na drugą dawkę szczepionki Pfizera. „Chodzi głównie o młodych”

Od teraz okres pomiędzy podaniem pierwszej i drugiej dawki szczepionki na koronawirusa producenta Pfizer/BioNTech wynosić będzie trzy tygodnie, a nie pięć tygodni – zdecydował flamandzki minister zdrowia Wouter Beke.

Na początku kampanii szczepień czas oczekiwania pomiędzy podaniem preparatów Pfizer/BioNTech wynosił właśnie trzy tygodnie. W marcu tego roku wydłużono go jednak do pięciu tygodni. Zdecydowano się na ten krok, gdyż chciano, by więcej osób mogło jak najszybciej dostać pierwszą dawkę.

Teraz jednak szczepionek jest wystarczająco dużo i można przyspieszyć podawanie drugich dawek, uznały flamandzkie władze. Nowe zasady dotyczą tylko osób, które dopiero teraz dostaną zaproszenie do szczepienia.

Z przyspieszenia podawania drugich dawek skorzystają przede wszystkich nastolatkowie. W Belgii rozpoczęto właśnie zapraszać do szczepień osoby w wieku od 12 do 15 lat, poinformował portal vrt.be. Podawany im będzie preparat Pfizer/BioNTech.

Skrócenie czasu pomiędzy podaniem pierwszej a drugiej dawki ma umożliwić zaszczepienie jak największej liczby uczniów przed rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego – zakładają flamandzkie władze.

13.07.2021 Niedziela.BE // fot. malazzama / Shutterstock.com

(łk)

 

Subscribe to this RSS feed