Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Ministerstwo chce wyłączyć boiska spod przepisów o hałasie. RPO: to zagrożenie dla zdrowia
Flandria: W 2024 roku wycięto 209 hektarów lasów!
Belgia: Region Brukseli zaoszczędził 250 mln euro w 2025 roku!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota, 9 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Noc Muzeów przyciągnęła 10 tys. zwiedzających do Antwerpii
Polska: Bociany szykują się do odlotu, czyli jesień jest coraz bliżej
Belgia: Coraz więcej osób z problemami psychicznymi szuka pomocy
Polska: Jesienią nie będzie z czego wypłacać pensji nauczycielom
Flandria: Kluby sportowe masowo podnoszą składki członkowskie
Belgia, Bruksela: Nowa wystawa ożywi dzieła Salvadora Dali
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Czy pracodawca może zmusić pracownika do zaszczepienia się na koronawirusa?

Kilka znanych amerykańskich firm, takich jak Google, Netflix czy Facebook, już zapowiedziało, że będzie wymagać od pracowników zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi. Czy w Belgii pracodawca może postąpić podobnie?

Wielu belgijskich prawników uważa, że w Belgii stawianie pracownikom takich warunków w tej chwili nie jest możliwe.

- Pracodawcy nie mogą wymagać od zatrudnionych, by ci się zaszczepili, bez względu na zawód. Pracodawca nie może więc zwolnić pracownika, który nie chce się zaszczepić. Nie może też na tej podstawie odrzucić kandydata ubiegającego się o pracę – portal vrt.be cytuje prawnika Jana Vanthournouta, związanego z Uniwersytetem w Gandawie.

Z drugiej strony pracodawca odpowiada również za bezpieczeństwo innych pracowników i klientów firmy. Sprawa jest skomplikowana i niejasna, przyznają prawnicy. Pracodawcy mogą przecież np. wymagać od zatrudnionych noszenia odzieży ochronnej czy firmowej. Dlaczego nie mogliby więc wymagać tego, by pracownik się zaszczepił i tym samym chronił innych przed groźną chorobą? – argumentują niektórzy.

Najlepiej byłoby uregulować tę kwestię ustawowo – uważa wielu prawników. Można się spodziewać, że w nadchodzącym czasie dyskusja na ten temat nabierze tempa. W niektórych krajach, np. we Francji, wprowadzono już obowiązek szczepień np. pracowników systemu ochrony zdrowia.


30.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.


(łk)

 

Już 90% mieszkańców Flandrii otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko Covid-19

Krajowy program szczepień w Regionie Flamandzkim posuwa się do przodu w zawrotnym tempie. Z danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano wynika, że już 90% dorosłej populacji regionu otrzymało co najmniej pierwszą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Jednocześnie aż 72% mieszkańców Flandrii w wieku powyżej 18 roku życia jest w pełni zaszczepionych. Dane we Flandrii są wyższe niż w Regionie Walońskim, gdzie 78% dorosłych osób otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, zaś 68% - obydwie.

Najgorzej radzi sobie Region Stołeczny Brukseli, gdzie tylko 61% osób powyżej 18 roku życia otrzymało jedną dawkę szczepionki, zaś 52% osób – obydwie.


29.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Łańcuch, który ratuje życie. Jak go utworzyć?

Coraz częściej podczas akcji ratowniczych nad morzem słyszymy o "łańcuchu życia". Czym jest i jak go utworzyć?

"Łańcuch życia" uratował dzieci

Tylko w ostatnim tygodniu doszło do dwóch, zakończonych sukcesem akcji ratunkowych na polskich plażach, w których udało się ocalić 16-letniego chłopca i 4 letnią dziewczynkę.

W relacjach z akcji ratowniczych czytamy: "kiedy ratownicy otrzymali wiadomość o zaginięciu na plaży w Sopocie czteroletniej dziewczynki, od razu zaczęli tworzyć "łańcuch życia". Pomogli im plażowicze. Po 10 minutach odnaleźli dziecko. Na całym kąpielisku rozbrzmiały oklaski, a wszyscy odetchnęli z ulgą" - relacjonuje RMF24.

Sukcesem zakończyła się także akcja na jednej z niestrzeżonych plaż w Międzyzdrojach tylko dzięki współpracy plażowiczów ze służbami. Pod wodą zniknął 16-latek. Chłopca udało się odnaleźć dzięki utworzonemu "łańcuchowi życia".

Czym jest "łańcuch życia" i jak go utworzyć?

"Łańcuch życia", znany też jako „sznur” to określenie zachowań grupy dorosłych ludzi, którzy jednoczą siły w próbie znalezienia osoby tonącej. Ratownicy z Sopotu tłumaczą, że tworzymy go, gdy poszukujemy kogoś w wodzie. Zamiast wprowadzać do wody kilku, czy więcej ratowników, możemy poprosić ludzi z plaży o pomoc. Zazwyczaj są to dorośli mężczyźni, którzy łapiąc się za ramiona lub pod ręce, wchodzą do wody i drepczą z jednego obszaru poszukiwania na drugi i z powrotem. Większe prawdopodobieństwo tego, że osobę będącą pod wodą znajdzie 50 osób niż trzy czy sześć osób, mimo że ci ostatni są ratownikami.

Korytarz życia nie tylko na drodze

Przy okazji akcji ratunkowych nad morzem, służby apelują, by plażowicze nie zabierali oraz nie blokowali miejsca tym, którzy ratują życie i zdrowie innych: „Zostawmy wolny pas o szerokości 5 metrów biegnący przez środek plaży, mając świadomość, że to właśnie dzięki naszej odpowiedzialnej postawie, ratownicy dotrą na czas do osoby walczącej o życie.” - ostrzega policja.


29.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Sopockie WOPR

(sl)

 

Polska: W niedzielę zawyją syreny. Sprawdź dlaczego

Już w niedzielę mieszkańcy polskich miast mogą usłyszeć wycie syren alarmowych. Okazja będzie wyjątkowa, bo uczcimy jedno z najważniejszych wydarzeń historycznych w naszym kraju. Tego dnia warto zatrzymać się i pozwolić sobie na chwilę zadumy.

63 dni chwały


1 sierpnia 1944 r., punktualnie o godz. 17:00, wybuchło Powstanie Warszawskie, czyli największa akcja zbrojna Armii Krajowej przeciwko wojskom niemieckim, które okupowały wówczas Warszawę.
„Żołnierze stolicy! (…) Stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by ojczyźnie przywrócić wolność.” – tymi słowami przemówił do żołnierzy gen. Tadeusz Komorowski „Bór”, jednocześnie rozpoczynając jedną z najkrwawszych bitew w historii Polski. Przez 63 dni Polacy heroicznie starali się wyprzedzić rosyjskie wojska i samodzielnie pokonać wroga. Do walki stanęło 45 tys. osób. Zginęło 180 tys. cywilów i 18 tys. powstańców. 25 tys. walczących odniosło poważne rany. 2 października wojska powstańcze zakończyły klęską największe wystąpienie zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego.

W 77. rocznicę powstania zawyją syreny

Krwawa walka nie zakończyła się dla Polaków zwycięstwem nad wojskami niemieckimi, jednak kolejne pokolenia doceniły odwagę i determinację powstańców, którzy ruszyli przeciwko swoim wrogom z niewielkimi zapasami broni (posiadał ją średnio co 10 walczący). Żołnierze, którzy często byli ledwie nastolatkami, pokazali całemu światu, że gotowi są walczyć o wolność i niepodległość swojej ojczyzny, bez względu na wynik nierównego starcia. Co roku 1 sierpnia, punktualnie o godz. 17:00, polskie miasta uruchamiają syreny alarmowe, które pozwalają na moment przenieść się w czasie i uhonorować pamięć bohaterów Powstania Warszawskiego. Na tę krótką chwilę zatrzymują się piesi i samochody, aby w chwili zadumy wspomnieć dramatyczne wydarzenia.

Pamiętamy

Choć większości walczących w 1944 r. powstańców nie ma już wśród nas, niektórzy z nich nadal żyją i dają świadectwo minionych wydarzeń. Powstały również produkcje filmowe, takie jak „Miasto 44” czy „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”, dzięki którym możemy bliżej poznać historię, z jaką zmagali się bohaterowie narodowego zrywu. Ponad 30 tys. eksponatów związanych z wybuchem powstania można zobaczyć w Muzeum Powstania Warszawskiego, które utworzono w stolicy Polski, aby wyrazić hołd i zachować pamięć po tych, którzy zginęli w walce o wolność ojczyzny.

30.07.2021 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed