W związku z tym, że Donald Tusk już od około roku sprawuje funkcję tzw. „Prezydenta UE” popularny belgijski tygodnik „Knack” opublikował długi tekst na temat tego, jak Polak spisuje się w tej roli.

Dziennikarze tygodnika poprosili o opinię trzech ekspertów, świetnie znających się na unijnej polityce: byłego premiera Belgii, a obecnie lidera frakcji liberalnej w Parlamencie Europejskim Guya Verhofstadta, politologa Hendrika Vosa oraz Matthewa Kaminskiego, amerykańskiego dziennikarza polskiego pochodzenia.

- Jego zadania jako przewodniczącego Rady Europejskiej są zupełnie inne niż jako premiera Polski. W Warszawie ma się dużą władzę, w Brukseli niewielką. Jako „prezydent Europy” ma się do dyspozycji jedynie 12 pracowników i jest się sprowadzonym do pozycji sekretarza spotkań 28 liderów. Jego poprzednik robił to dobrze, Tusk musi się tego dopiero nauczyć. Niektórzy już tęsknią za Hermanem van Rompuyem, ale widocznie każdy już zapomniał, że Van Rompuy także miał trudny początek – powiedział Matthew Kaminski, który jednocześnie przyznał, że angielski Tuska w minionym czasie znacznie się poprawił.

- Właściwie trudno mi wyrazić obiektywną opinię na temat Tuska: jako zwolennik Europy federacyjnej jestem przeciwnikiem stanowiska, które sprawuje Tusk oraz przeciwnikiem tej dwuczęściowej struktury, z przewodniczącym Rady Europejskiej i liderami rządów z jednej strony oraz z przewodniczącym Komisji Europejskiej i komisarzami z drugiej strony – powiedział z kolei  Verhofstadt. – Tego typu podwójna struktura nie może działać dobrze i Tusk jest tego ofiarą. – dodał.

Rozmówcy „Knack” przyznali także, że to raczej szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker a nie Donald Tusk stał się bardziej rozpoznawalną i dynamiczniejszą twarzą unijnej administracji. – Juncker dosyć niespodziewanie wyrósł na prawdziwego lidera Unii Europejskiej. Wiąże się to może jednak bardziej z brakiem przywództwa ze strony Tuska niż ze skutecznością Junckera – powiedział Vos.

28.11.2015 MŚ Niedziela.NL

W ramach wielkiej akcja antyterrorystycznej zatrzymano w Belgii kolejne osoby – poinformował w piątek 27 listopada flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Do zatrzymania dwóch osób doszło w czwartek, opisuje gazeta, powołująca się na informacje przekazane przez prokuraturę. Jedna z aresztowanych osób ma status podejrzanego, a druga – świadka.

W ramach akcji poszukiwania sprawców zamachów w Paryżu – planujących być może również ataki w Brukseli lub w innym belgijskim mieście – belgijskie służby i policja przesłuchały lub zatrzymały już wiele osób. Pięciu aresztowanym postawiono oficjalnie zarzut prowadzenia działalności terrorystycznej, opisują belgijskie media.

28.11.2015 ŁK Niedziela.NL

Władze Belgii postanowiły obniżyć do 3 poziomu alert terrorystyczny obowiązujący w regionie Brukseli. Najwyższy, 4 poziom obowiązywał od ostatniej soboty.

Obecnie ogłoszony alert, który dotyczy sytuacji w całym kraju, wciąż oznacza poważne zagrożenie atakiem terrorystycznym. Premier Charles Michel podkreśla, że zagrożenie terrorystyczne nie minęło i wciąż należy maksymalizować środki ostrożności.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, co spowodowało decyzję o zmianie stopnia alertu, podjętą przez specjalistów z OCAD, oficjalnego ośrodka oceniającego stopień zagrożeń występujących w Belgii.

Jak sugerują źródła belgijskiego wywiadu, po ostatnich nalotach policji, sieć terrorystyczna działająca w kraju została zakłócona, a główny podejrzany Salah Abdeslam prawdopodobnie przebywa obecnie we Francji.

27.11.2015 MŚ Niedziela.BE

Sąd w Tongeren skazał dwóch Holendrów na karę jednego roku pozbawienia wolności – informują belgijskie media.

Do zuchwałej kradzieży doszło w lutym ubiegłego roku. Dwóch mężczyzn zostało przyłapanych na gorącym uczynku: akurat opróżniali kontener w miejscowości Bilzen. W wynajętej furgonetce policjanci znaleźli również listę 15 adresów innych kontenerów z używaną odzieżą.

Opróżnianie kontenerów nie było dla sprawców wielkim problemem ponieważ jeden z nich miał przy sobie kartę pozwalającą na otwarcie tego typu kontenerów należących do kilku organizacji charytatywnych, opisuje dziennik „Het Nieuwsblad”. Gazeta nie informuje, w jaki sposób Holender zdobył tę kartę.

W sumie mężczyźni ukradli 1,5 ton ubrań. Oprócz skazania ich na rok więzienia sąd nakazał sprawcom zwrócenie strat materialnych, jakie poniosły okradzione przez nich organizacje, a także pokrycie kosztów procesu.

27.11.2015 ŁK Niedziela.BE