Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Brukselscy urzędnicy nie zaakceptowali imienia noworodka uznając, że brzmi jak słowo "osioł"

Brukselscy urzędnicy nie zaakceptowali imienia noworodka uznając, że brzmi jak słowo "osioł" fot. Shutterstock, Inc.

Brukselscy urzędnicy odmówili zaakceptowania imienia „Hannes”, które flamandzka para chciała nadać swojemu nowo narodzonemu synkowi. Przekazano, że imię to jest zbyt podobne do słowa „osioł”.

Imię Hannes jest krótszą wersją imienia Johannes, które jest popularnym imieniem wybieranym dla chłopców w Regionie Flamandzkim. Niemniej jednak, urzędnicy z Brukseli odrzucili wniosek o nadanie imienia noworodkowi, uznając, że zbyt przypomina „ânesse”, czyli francuskie słowo oznaczającego samicę osła. Ich zdaniem, w przyszłości mogłoby to narazić dziecko na szykany w szkole.

Dopiero po interwencji radnej ds. flamandzkich w Brukseli, Ans Persoons, imię zostało zaakceptowane. Inny flamandzki polityk, Mathias Vanden Borre, powiedział, że podobne incydenty z udziałem urzędników miejskich, którzy niemal nie znają języka niderlandzkiego, zdarzają się bardzo często.

„To niewiarygodne, że w dzisiejszych czasach wciąż mamy do czynienia z urzędnikami, którzy zupełnie nie znają niderlandzkiego. To pokazuje brak szacunku dla wielojęzycznego charakteru stolicy” - dodał Vanden Borre.


25.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Niedziela.BE