Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgijscy rzeźnicy... otrzymują pogróżki od radykalnych wegetarian i wegan

Belgijscy rzeźnicy... otrzymują pogróżki od radykalnych wegetarian i wegan fot. Shutterstock

Rzeźnicy w Belgii, podobnie jak ich koledzy z Francji, od niedawna zmagają się z pogróżkami ze strony grup uznawanych za „radykalnych wegetarian i wegan”.

W ubiegłym tygodniu, grupa 18 tys. rzeźników oraz producentów mięsa z Francji wystosowała komunikat do ministra spraw wewnętrznych z prośbą o ochronę. Powodem jest coś, co jawi się jako „kampania przeciwko sprzedaży mięsa”, włączywszy w to „rosnącą liczbę przemocy fizycznej oraz zastraszania werbalnego oraz psychologicznego przez wegańskie grupy”.

Teraz okazuje się, że problem jest obecny również w Belgii. W rozmowie z VRT radio, jeden z rzeźników z Leuven, przekazał: „Kilkakrotnie miałem problemy z powodu wykonywanego zawodu, między innymi otrzymywałem pogróżki. Poza tym pojawiają się rzeczy mniejszej wagi, jak np. naklejki na oknach, rysy na aucie bądź zniszczony rower. Najgorsze są jednak groźby” - mówił mężczyzna. „Zazwyczaj ma to miejsce na oficjalnym profilu na Facebooku, pojawiają się wpisy, gdzie ludzie piszą o zarzynaniu zwierząt pytając przy tym, jakby to było, gdyby zrobili to samo ze mną”.

W przeciwieństwie do Francji (gdzie doszło nawet do niszczenia sklepów), sytuacja w Belgii nie jest jeszcze tak skrajna – przekazał Ivan Claeys, prezes krajowego stowarzyszenia reprezentującego ten sektor. „Jednakże niektórzy członkowie stowarzyszenia znajdowali już rozsmarowane na oknach psie odchody, naklejki z wiadomościami, byli też nazywani mordercami, zarówno publicznie, jak i w mediach społecznościowych” - mówił Claeys.

 

06.07.2018 KK Niedziela.BE

 

Niedziela.BE