Belgia: "Terroryści chcieli zaatakować w Wielkanoc”

Zamachy, do których doszło we wtorek w Brukseli, planowane były początkowo na drugi dzień Świąt Wielkanocnych – uważają dziennikarze flamandzkiej telewizji VTM.

Według źródeł, do których dotarli dziennikarze, terroryści postanowili jednak nie czekać do Wielkanocy. Decyzję o przyspieszeniu ataku podjęli po tym, gdy w piątek 18 marca policja aresztowała Salaha Abdeslama, jednego z organizatorów paryskich zamachów (WIĘCEJ: TUTAJ).

Media już wcześniej spekulowały na temat tego, że zatrzymanie Abdeslama mogło wpłynąć na jego współpracowników pozostających na wolności: wiedząc, że policja jest coraz bliżej ich ujęcia, postanowili wykorzystać ostatnie dni na wolności i przyspieszyć przygotowywane od dawna zamachy.

W środę 23 marca służbom udało się ustalić tożsamość trzech z czterech sprawców brukselskiej tragedii. Na lotnisku w Zaventem wysadzili się w powietrze 30-letni Ibrahim El Bakraoui oraz 24-letni Najim Lachraaoui, poinformował dziennik „De Standaard”. Zamachu w metrze w centrum Brukseli dokonał Khalid El Bakraoui, 27-letni brat Ibrahima.

Informacja o tym, że policja aresztowała w środę rano Lachraaoui'ego okazała się zatem niezgodna z rzeczywistością. Media informują, że Ibrahim El Bakraoui trafił do Belgii po tym, jak w czerwcu 2015 roku został wydalony z Turcji. Wcześniej mężczyzna ten przebywał jakiś czas w Syrii.

Belgijska policja nadal szuka (co najmniej) jednego ze sprawców brukselskich zamachów (stan na godz. 21.30, 23 marca).

W brukselskich zamachach zginęło co najmniej 32 ludzi, a 270 osób zostało rannych. Na lotnisku w Zaventem życie straciło co najmniej 11 osób (a 81 zostało rannych), zaś w metrze terrorysta-samobójca zabił co najmniej 21 osób i ranił ponad 100.

24.03.2016 ŁK Niedziela.BE