Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgia. Nieślubna córka króla Alberta II: nie chodzi mi o pieniądze

Belgia. Nieślubna córka króla Alberta II: nie chodzi mi o pieniądze fot. PP Photos / Shutterstock.com

- Nigdy nie robiłam tego dla pieniędzy. Mój „pierwszy ojciec” był dużo bogatszy niż rodzina królewska. Poza tym byłam jego jedynym dzieckiem, a król ma więcej dzieci. Byłabym więc głupia, gdybym robiła to dla pieniędzy – powiedziała Delphine van Saksen-Coburg.

Przypomnijmy, na początku tego roku po wieloletniej batalii sądowej i badaniach DNA były król Belgów Albert II w końcu przyznał, że jest biologicznym ojcem Delphine Boël. Niedawno belgijska artystka uzyskała też prawo do używania tytułu księżniczki i nazwiska biologicznego ojca.

Teraz nie nazywa się już Delphine Boël, ale Delphine van Saksen-Coburg.

Uznanie ojcostwa przez Alberta II oznacza, że Delphine van Saksen-Coburg może się domagać praw do dziedziczenia części majątku króla. Jako dziecko pozamałżeńskie nie ma jednak prawa do tronu – informują belgijskie media.
W udzielonym kilka dni temu wywiadzie dla „Het Journaal” Delphine van Saksen-Coburg podkreśliła, że nie chodzi jej o pieniądze, ale o prawdę i akceptację.

Z finansowego punktu widzenia byłoby bowiem korzystniej, gdyby nadal w świetle prawa jej ojcem był Jacques Boël. To jeden z najbogatszych Belgów, a majątek rodziny Boël szacuje się na 1,6 mld euro. Były król Albert II też nie jest biedny, ale jego majątek jest wielokrotnie mniejszy, a poza tym ma jeszcze (co najmniej…) troje innych dzieci. Jednym z nich jest obecny król Filip II.

Delphine van Saksen-Coburg przyznała, że jest szczęśliwa, że batalia sądowa dotycząca ojcostwa już się zakończyła. Zdaje sobie jednak sprawę, że nie może zbyt wiele oczekiwać ze strony biologicznej rodziny.

- Ale jeśli nagle się do mnie odezwą, to nie odwrócę się do nich plecami, to pewne – powiedziała, cytowana przez portal nos.nl.
Podkreśliła, że chciała uniknąć sądowej walki i dała biologicznemu ojcu szansę wyjścia z twarzą z tej sytuacji.

– Kiedy dostałam wynik badania DNA, potwierdzającego jego ojcostwo, nie poszłam z tym od razu do mediów. Chciałam dać Albertowi szansę, by sam o tym publicznie powiedział, z pokorą, jak dorosły człowiek – portal vrt.be cytuje jej słowa.

Reakcja byłego monarchy była zupełnie inna. – Powiedział, że nigdy nie byłam dla niego prawdziwą córką. Poczułam się, jakby ktoś wbił mi nóż w plecy. Poczułam się zdradzona – powiedziała Delphine van Saksen-Coburg.

- Następnie uznałam, że skoro on tak myśli, to chcę jednak być taka sama jak moi bracia i siostra. Nie chcę być tą, którą zawsze określać się będzie jako „ta inna”. O to walczyłam. Chcę być równo traktowana – dodała, cytowana przez vrt.be.

Delphine van Saksen-Coburg urodziła się w 1968 r. i ma dwoje dzieci. Jej syn i córka również mogą teraz używać tytułów książę i księżniczka.

Nieślubna córka Alberta II ukończyła londyńską akademię sztuk pięknych i jest artystką. Tworzy głównie rzeźby i instalacje z papier mâché.

07.10.2020 Niedziela.BE
(łk)

 

Last modified onśroda, 07 październik 2020 10:47
Niedziela.BE