Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, biznes: Bank KBC przejmie słowacki 365.bank
Niemcy: Merz chce mieć „najsilniejszą” armię w Europie
Belgia: PKB na plusie, ale w Polsce wzrost dużo większy
Słowo dnia: IJskast
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 18 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Odnalazła się po 14 latach od zaginięcia! Zaskakujące tłumaczenie
Flandria: Woda z kranu? Nie dla gości
Polski system zarządzania krwią czeka przełom. To ważna zmiana
Belgia: Usługi De Lijn zakłócone 20 maja. Powodem strajk
Belgia: Po raz pierwszy w historii Uniwersytetu w Leuven rektorem kobieta
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Trwają poszukiwania zaginionej 75-latki

Trwają poszukiwania 75-letniej kobiety z gminy Maasmechelen w Limburgii. Kobieta zaginęła w środę, 22 lutego.

Kilka zespołów policyjnych z psami tropiącymi przeszukało lasy Mechels Bos. W czwartek wieczorem przeszukiwano teren przy pomocy dronów. Do poszukiwań dołączyli także rodzina, przyjaciele i wolontariusze. Emilia Chini zaginęła w środę wieczorem, kiedy zniknęła ze swojego domu w Eisden-Tuinwijk w gminie Maasmechelen.

Bracia kobiety, Giovanni i Beppi, powiedzieli VRT News, że „kiedy zniknęła, rozmawiała z kobietą z okolicy i zapytała ją o ulicę, na której mieszkaliśmy, kiedy byliśmy dziećmi. Cierpi na demencję, a jej stan zmienia się z dnia na dzień. Na pewno się zgubiła”.

75-latka ma 163 cm wzrostu i jest normalnej budowy. Ma krótkie, siwe włosy i nosi okulary. W chwili zaginięcia była ubrana w dżinsy, niebieską bluzę i szare pantofle. Kobieta cierpi na demencję i może sprawiać wrażenie zagubionej i zdezorientowanej.

Każdy, kto może udzielić informacji na temat miejsca jej pobytu, proszony jest o kontakt pod bezpłatnym numerem telefonu 0800 30 300.

27.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: Przyjdą i sprawdzą, czy mamy takie piece, jakie zgłosiliśmy

Przed nami kontrole pieców. Do drzwi naszych domów zapukają kontrolerzy, żeby sprawdzić, czy deklaracje, który złożyliśmy, odpowiadają temu, co naprawdę mamy w domu.

Do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) wpłynęło blisko 10 milionów deklaracji. Przedstawiciele Głównego Urzędu Nadzory Budowlanego (GUNB) sprawdzą, czy wszystko to, co w nich napisaliśmy, zgadza się z tym, czym rzeczywiście dysponujemy. I lepiej otworzyć im  drzwi, jeśli chcemy uniknąć poważnych nieprzyjemności.

Co to jest CEEB?

To cyfrowa baza źródeł ciepła, która powstaje dzięki danym dostarczanym przez właścicieli lub zarządców nieruchomości. Zawiera informacje m.in. o rodzaju wykorzystywanych źródeł ciepła, ich przeznaczeniu i paliwach, jakie stosujemy.

Spis CEEB rozpoczął się w lipcu 2021 roku, a termin składania deklaracji upłynął 30 czerwca ubiegłego roku. Osobom, które tego nie zrobiły, grozi do 500 zł grzywny.

Po co te kontrole?

Zgłoszenie źródła ciepła do CEEB było konieczne, żeby otrzymać m.in. dodatki węglowy i osłonowy. Wiele osób wprowadziło wtedy zmiany do swoich deklaracji, wpisując czasem fałszywe informacje. W odpowiedzi na to główny inspektor nadzoru budowlanego przypomniał, że…

„Jakakolwiek zmiana rodzaju źródła ciepła oraz wykorzystywanego paliwa – nie z uwagi na popełnioną pomyłkę, lecz ze względu na potrzebę wykazania w CEEB kotła/pieca węglowego dla innych celów, jak np. uzyskanie dodatku osłonowego lub dodatku węglowego – może skutkować odpowiedzialnością karną za składanie fałszywego oświadczenia”.

Kontrole rozpoczną się jeszcze w tym kwartale. Podczas wizyty inspektorzy sprawdzą, czy korekty dokumentów zostały wprowadzone ze względu na pomyłki, czy też po to, żeby uzyskać rządowe dopłaty.

Mogą wezwać policję

Główny Urząd Nadzoru Budowlanego przypomina, że każde gospodarstwo domowe, które zgłosiło piec w CEEB, podlega obowiązkowej kontroli. Jeśli jednak uprzemy się i nie wpuścimy kontrolerów, to ci w odpowiedzi mogą wezwać policję. I tu zabawa się skończy, bo za utrudnianie przeglądu grozi kara grzywny.

Jak wyjaśnia GUNB, prawo jest w tej kwestii precyzyjne. „Każdy, kto posiada i zgłosił piec, podlega obowiązkowej kontroli zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji (…) Kontrola ta obejmuje również weryfikację zadeklarowanego źródła ciepła” – czytamy.

A złożenie fałszywego oświadczenia może wiązać się z odpowiedzialnością karną od 6 miesięcy do nawet 8 lat więzienia. Osoby zmieniające źródło ciepła muszą złożyć nową deklarację w ciągu 2 tygodni od rozpoczęcia eksploatacji.

27.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Gigantyczny zysk Orlenu. Ile w 2022 roku zarobił państwowy gigant?

Z danych e-petrol.pl wynika, że w ostatnim czasie nie było znaczących zmian w hurtowych cenach paliw, ale na uwagę zasługuje fakt, że spadła cena diesla. Obecnie kosztuje 5685 zł/m sześc., czyli o 119 zł mniej niż przed tygodniem.

W tym tygodniu eksperci przewidują następujące ceny paliw:

Pb98 – 7,30-7,42 zł/l,
Pb95 – 6,65-6,76 zł/l.
Diesel – 7,23-7,34 zł/l.
Autogaz – 3,22-3,28 zł/l.

PKN Orlen, Energa, Lotos, PGNiG

Większość sprzedawanego w Polsce paliwa w detalu pochodzi z PKN Orlen i nie ma tu znaczenia szyld na stacji. Spółka ujawniła właśnie swoje wyniki finansowe za 2022 rok. Zgodnie z przewidywaniami i wcześniejszymi, kwartalnymi raportami, był gigantyczny.

„Po raz pierwszy zostały zaprezentowane wyniki uwzględniające działalność 4 firm: PKN Orlen, Energa, Lotos oraz PGNiG. Połączona Grupa Orlen wypracowała w czwartym kwartale przychody na poziomie ponad 100 miliardów złotych, z których tylko 8 proc. to zysk netto w wysokości 8,1 miliarda złotych” – podała spółka.

W 2022 r. Grupa Orlen osiągnęła:

- przychody na poziomie 278,5 mld zł,
- EBITDA LIFO na poziomie 38,7 mld zł,
- zysk netto w wysokości 21,5 mld zł.

Segment detaliczny Grupy ORLEN osiągnął w czwartym kwartale 2022 r. EBITDA na poziomie 665 mln zł, przy wzroście sprzedaży w Polsce o 6 proc., w Czechach o 5 proc., na Litwie o 2 proc.

Na koniec 2022 r. w sieci detalicznej grupy funkcjonowało 3097 stacji paliw, co oznacza wzrost o 216 obiektów rok do roku. Nowe stacje zostały otwarte głównie w Polsce i na Węgrzech w efekcie przejęcia Grupy Lotos, a także na Słowacji w wyniku uruchomienia i rebrandingu samoobsługowych stacji przejętych od lokalnej sieci.

„Inwestujemy wypracowane zyski. Tylko w minionym roku na realizację największego w historii koncernu programu inwestycyjnego przeznaczyliśmy, już jako jedna grupa, rekordową kwotę 19,6 mld zł. W tym roku wzrośnie ona aż do 36 mld zł” – mówi cytowany w komunikacie firmy Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

28.08.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Orlen

(sl)

Polska: Ministrowie pokazali zdjęcia pornograficzne. Prokuratura ruszyła ze śledztwem

Rozpowszechnianie pornografii i groźby wobec migrantów. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęła prokuratura. Na liście podejrzanych są ministrowie Mariusz Kamiński, Mariusz Błaszczak i Stanisław Żaryn.

Jesienią i zimą 2021 roku na granicy Polski i Białorusi nasilił się kryzys migracyjny. Białoruski reżim celowo sprowadzał wtedy na granicę z Polską setki imigrantów, głównie z Bliskiego Wschodu. Polski rząd nie pozwalał im złożyć wniosków o azyl. Posunął się nawet do manipulowania opinią publiczną – „ujawnił” rzekomo pochodzące od uciekinierów kompromitujące ich materiały. Ale dopiero teraz sprawą zajęła się prokuratura. Została do tego przymuszona decyzją sądu.

Ale po kolei…

Rzekome dowody na pedofilię i zoofilię

Wrzesień 2021. Odbywa się konferencja prasowa. Temat: sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Jej głównymi aktorami są Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych, Mariusz Błaszczak, minister obrony, i Stanisław Żaryn, ówczesny rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Szefowie MSWiA i MON prezentują zdjęcia z telefonów komórkowych i znalezionych kart pamięci, które miały dowodzić, że przenikający do Polski uchodźcy mają kontakty z terrorystami z ISIS, z talibami i rosyjskimi służbami specjalnymi. Co więcej…

– Służby zidentyfikowały również zdjęcia wskazujące praktyki związane z zaburzeniami seksualnymi – mówi Kamiński, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.

A Żaryn precyzuje: – Służby badające tożsamość i wiarygodność osób przebywających w ośrodkach strzeżonych zidentyfikowały dowody na działalność pedofilską oraz dowody zoofilii.

Na dowód prawdziwości tych twierdzeń na rzutniku wyświetla się fotografia, na której widać mężczyznę kopulującego ze zwierzęciem. TVP Info swój materiał tytułuje pytaniem: „Zgwałcił Krowę i chciał do Polski?”.

Wybucha skandal…

Kadr ze starego filmu pornograficznego

Portal OKO.press informuje, że zdjęcie, na które powoływali się podczas konferencji prasowej ministrowie, to po prostu kadr ze starego filmu pornograficznego, który krąży w sieci.

Z redakcją skontaktował się czytelnik, który – wpisując odpowiednie hasła w wyszukiwarce – odnalazł źródło zoofilskiego materiału pokazanego na konferencji.
Komentarze niezależnych mediów były jednoznaczne: w taki sposób polskie MSWiA chciało zohydzić Polakom migrantów.

Sąd zmieniał decyzję prokuratury

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła jednak wszczęcia postępowania.

Ośrodek odwołał się od tej decyzji do sądu. I Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał prokuraturze przeprowadzenie śledztwa. Jest decyzja: warszawska Prokuratura Okręgowa rozpoczyna postępowanie.

Jak podała „Gazeta Wyborcza”, śledczy zajmą się – oprócz przechowywania i rozpowszechniania pornografii – również wątkiem „stosowania groźby bezprawnej wobec migrantów znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej ze względu na ich przynależność narodową, etniczną, rasową, polityczną i wyznaniową”, a także „publicznego nawoływania do popełnienia tego czynu oraz podejrzenia stosowania nienawiści na tle różności narodowościowej, etnicznej i rasowej lub publicznego pochwalania tego czynu”.

Kryzys na granicy trwa

Tymczasem kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa. Imigrantów nie powstrzymuje wybudowana przez Polskę metalowa bariera i nadal tą drogą próbują przekraczać granicę UE.

Polska straż graniczna – tu także bez zmian – wciąż stosuje tzw. push-backi, o czym na bieżąco informują pracujące w tym miejscu organizacje pozarządowe. Co jakiś czas odkrywane są też ciała zmarłych.

Tylko w lutym – według danych straży granicznej – granicę z Białorusią próbowało przekroczyć ponad 1000 osób.

27.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Straż Graniczna

(sl)

Subscribe to this RSS feed