Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 20 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Eurowizja - na kogo zagłosowała Belgia? Były punkty dla Polski?
Polska: Chaos i znakoza na polskich drogach. Ani jednej trasy dobrze oznaczonej
Belgia: Dwie osoby ranne w wypadku w Brukseli
Polska: Zarobić na truskawkach. Lepiej zbierać, czy sprzedawać? Takie są stawki
Lawina w Szwajcarii. Dwie osoby nie żyją, wśród rannych Belgijka
Wybory 2025. Kto był tuńczykiem, a kto hulajnogą? Tak było na „ryneczku”
Temat dnia: Kto nowym prezydentem Polski? Tak zagłosowali Polacy w Belgii
Polskie firmy odczułyby nagłe zniknięcie obcokrajowców z rynku
Słowo dnia: President
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Wiemy, gdzie Polacy najchętniej robią zakupy

Które sklepy odwiedzamy najczęściej, bo lubimy w nich robić zakupy? Na to pytanie odpowiada najnowszy „Ranking Popularności Sieci Handlowych 2023”.

„Na podstawie danych z ponad 515 tys. list zakupowych stworzyliśmy rankingi sieci w kategoriach: sieci spożywcze, dyskonty niespożywcze, drogerie, dom i ogród” –  wyjaśniają autorzy „Rankingu Popularności Sieci Handlowych 2023”.

Co z niego wynika?

To, że najczęściej robimy zakupy w 3 sklepach:

• Lidl,
• Biedronka,
• Auchan.



W 2022 roku swoją pozycję umocniły:

• Lidl,
• Biedronka,
• Dino,
• Aldi.

Największy spadek odnotowały natomiast:

• Auchan,
• Carrefour,
• Żabka.

Szukamy oszczędności, gdzie się da

– Inflacja stale pogarsza sytuację finansową Polaków, co z kolei przekłada się na nasze przyzwyczajenia zakupowe – zauważa Małgorzata Olczak, Head of Sales w Listonic, cytowana przez Strefę Biznesu.

Z danych Centrum Monitorowania Rynku wynika, że poszukujemy oszczędności, gdzie się da, również na zakupach. Dlatego coraz więcej osób codzienne zakupy robi w hipermarketach i dyskontach. W ubiegłym roku liczba transakcji w tych placówkach była o ponad 6 proc. wyższa niż rok wcześniej.

Kolejną prawidłowością odnotowaną w raporcie Centrum Monitorowania Rynku jest to, że w 2022 roku…

– …klienci supermarketów wkładali do koszyka średnio 7 proc mniej produktów niż przed rokiem, ale wydawali na nie nieco ponad 40 zł więcej – mów Elżbieta Szarejko, Analityk w Centrum Monitorowania Rynku, cytowana przez Strefę Biznesu.

Jak to wpływa na nasze nawyki zakupowe? Przede wszystkim coraz rozważniej planujemy zakupy, a ceny…

– …które do niedawna odgrywały drugorzędną rolę, znów zaczynają być decydującym czynnikiem – podsumowuje Małgorzata Olczak.

05.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Belgia: Był rosyjskim szpiegiem w Belgii. To kolejna „tajemnicza śmierć”

Wiaczesław Rownejko był rosyjskim oligarchą, ale zanim w podejrzanych okolicznościach dorobił się milionów dolarów pracował jako agent KGB w Belgii.

Ciało 59-letniego biznesmena znaleziono kilka dni temu w jego wiejskiej posiadłości niedaleko Moskwy. Według bliskich Rownejko nie miał żadnych problemów zdrowotnych. Nie natrafiono na ślady przemocy, a lekarzom nie udało się ustalić przyczyny jego śmierci.

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w Rosji doszło już do wielu takich „tajemniczych śmierci”. Według niektórych komentatorów nie zawsze są to śmierci naturalne. Być może reżim Putina eliminuje niewygodnych oligarchów, podejrzewanych np. o brak lojalności czy pozwalających sobie na krytykę wojny.

Rownejko w czasach zimniej wojny pracował dla KGB i był radzieckim szpiegiem w Belgii, przypomina dziennik „Het Laatste Nieuws”. Współpracował wówczas z Siergiejem Naryszkinem, obecnie kierującym rosyjskim wywiadem.

Po upadku ZSRR wraz z zięciem Borysa Jelcyna Rownejko założył firmę Urals Energy. Miał też firmę w Belgii, Nafta B, którą już lata temu interesowała się belgijska prokuratura.

03.03.2023 Niedziela.BE // fot. Negro Elkha / Shutterstock.com

(łk)

Belgia: Afera w parlamencie! Tysiące euro „lewych” emerytur dla polityków

Dwóch byłych marszałków belgijskiego sejmu od lat dostawało dodatki emerytalne, wypłacane im najprawdopodobniej niezgodnie z prawem - poinformował dziennik „Het Nieuwsblad”.

Chodzi tutaj o obecnie 85-letniego Hermana De Croo, ojca obecnego premiera Belgii, oraz Siegfrieda Bracke. Herman De Croo miał od lat otrzymywać około 5 tys. euro brutto miesięcznie „dodatku emerytalnego”, a Bracke około 2,5 tys. euro brutto.

Także ośmiu wysokich urzędników pracujących kiedyś w parlamencie dostawało takie dodatki. W ich przypadku już udowodniono, że wypłacanie tych dodatków było nielegalne.

Jest więc bardzo prawdopodobne, że także dodatki wypłacane byłym przewodniczącym drugiej izby parlamentu nie były przyznane zgodnie z prawem. W ich przypadku łączna wysokość emerytury przekraczałaby w dodatku dopuszczalne maksimum dla urzędników. Można się więc okazać, że bonusowe emerytury dla byłych marszałków są podwójnie nielegalne…

Herman De Croo tłumaczy, że nie zdawał sobie sprawy z tych nieprawidłowości. - To nielegalne? Nie wiedziałem. Jeśli dostaję przelew od parlamentu, to zakładam, że jest on zgodny z zasadami - tłumaczył się. Zapowiedział, że jeśli faktycznie okaże się, że nie było to zgodne z prawem, to zwróci pieniądze.

Obecna pani marszałek Eliane Tillieux stwierdziła, że nie wiedziała o tych dodatkach. Także wielu innych parlamentarzystów twierdzi, że nie zdawało sobie z tego sprawy.

To nieprawda, uważają politycy lewicowej partii PVDA. Pod koniec 2021 r. zgłosili oni bowiem projekt zmian w prawie, znoszący wypłacanie tych dodatków. Większość parlamentarna odrzuciła jednak tę propozycję. Politycy mainstreamowych partii wiedzieli więc o tych dodatkowych emeryturach i akceptowali ten system, uważa PVDA.

- To skandal. Jeśli oni mówią, że o tym nie wiedzieli, to oznacza, że kłamią. Wszystkie główne partie głosowały wówczas przeciwko naszej propozycji - powiedział Raoul Hedebouw, przewodniczący PVDA.

- To udawane dziś zdziwienie jest szczytem hipokryzji. Oni wszyscy o tym wiedzieli - podkreślał Hedebouw.

03.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

3 marca protest rolników w Brukseli. Spodziewane poważne utrudnienia

Flamandzcy rolnicy zamierzają w piątek, 3 marca, udać się traktorami do Brukseli, aby zaprotestować przeciwko działaniom mającym na celu obniżenie poziomu azotanów. Przewidywane są utrudnienia w ruchu we Flandrii oraz jej stolicy, Brukseli.

Różne organizacje rolników planują demonstrację z udziałem około 2 tys. traktorów w Brukseli. Połączone ciągniki utworzą kolumnę o długości do 20 kilometrów.

Organizacje rolników twierdzą, że plany rządu flamandzkiego – choć jeszcze nie sfinalizowane – doprowadzą do kryzysu społeczno-ekonomicznego w społecznościach rolniczych. Nalegają, aby wprowadzić zmiany oraz zapewnić rolnikom perspektywę przyzwoitej przyszłości – np. aby mogli oni dostarczać lokalną, zrównoważoną i zdrową żywność spełniającą wysokie standardy jakości.

Traktory zjadą się do Brukseli z czterech stron Flandrii. Rolnicy spotkają się o 11:30 i udadzą się na wewnętrzną obwodnicę, gdzie o godzinie 13:00 liderzy związków przemówią do tłumu. Około godziny 14:30 rolnicy powrócą do domów.

Policja spodziewa się utrudnień na wielu ważnych, flamandzkich węzłach komunikacyjnych. Rolnicy zamierzają korzystać z dróg N1, N2, N8 i N9, aby dostać się do Brukseli. Przyjadą m.in. z Leuven, Mechelen, Hasselt, Gandawy, Deinze, Oudenaarde, Dendermonde, Aalst, Ninove.

Policja apeluje do kierowców, aby w miarę możliwości unikali dróg regionalnych, podróżowali pociągiem lub rowerem lub pracowali w piątek z domu.

03.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Subscribe to this RSS feed