Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Uniwersytet KU Leuven z pierwszą kobietą-rektorem!
Polska: 14. emerytura 2025. Jest termin wypłaty świadczenia
Belgia: Włamali się do mieszkania, bo... spóźnili się na pociąg?
Polska: Ostrzejsze przepisy dla pijanych kierowców. Chcą tego piwowarzy
Belgia: Policja rozbiła gang przemytników ptaków
Polska: Te miasta najszybciej tracą mieszkańców. I to się nie zmieni
Temat dnia: Tyle dzieci rodzą mieszkanki Belgii. A w Polsce dramat…
Polska: Koniec z trąbieniem pociągów przed przejazdami. Ale nie wszystkimi
Słowa dnia: Scherm, monitor
Belgia, Bruksela: Jutro strajk pracowników organizacji pozarządowych
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Pogoda na pierwszą połowę tygodnia

Dziś po południu (6 marca) wystąpi duże zachmurzenie z kilkoma przelotnymi opadami deszczu, które na wyżynach Ardenów mogą przybrać zimowy charakter. Na zachodzie możemy się spodziewać intensywniejszych opadów. Maksymalna temperatura wyniesie od 1 do 2 stopni Celsjusza na obszarze Hautes Fagnes i 7 lub 8 stopni na zachodzie kraju. Wiał będzie umiarkowany wiatr, który na zachodzie straci na intensywności.

We wtorek (7 marca) będzie pochmurno i w Dolnej i Środkowej Belgii spadnie śnieg, podobnie jak w Górnej Belgii, gdzie opady będą ograniczone. W ciągu dnia opady będą powoli przesuwać się na południowy wschód. Większość opadów deszczu wystąpi w centrum kraju, gdzie mogą przekształcić się w topniejący śnieg. Zimowe opady są również możliwe na północy kraju. Maksymalna temperatura wyniesie od 1 do 5 stopni Celsjusza.

Środa (8 marca) rozpocznie się w większości regionów pochmurnie, z przelotnymi opadami śniegu w Ardenach i topniejącym śniegiem w innych miejscach. Później, na północnym zachodzie będzie sucho i nadal pochmurno. Późnym popołudniem lub wieczorem nowa strefa opadów dotrze do naszego kraju od południa. Maksymalna temperatura wyniesie -1 stopnia na obszarze Hautes Fagnes, 1 lub 2 stopnie w centrum kraju oraz 3 stopnie w belgijskiej Lotaryngii. Wiał będzie lekki lub umiarkowany wiatr.

06.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: Skandal w polskiej piłce. Trener miał uderzyć prezesa klubu tacą w głowę

Portugalski trener Motoru Lublin uderzył prezesa swojego klubu. Takie są piłkarskie doniesienia o zajściu po przegranym meczu.

Motor Lublin to zespół grający w II lidze. Nie jest to gwiazda boisk, ale od pewnego czasu drużyna radzi sobie coraz lepiej. Zaczęło się gdy trenerem został Goncalo Feio. Portugalczyk został zatrudniony we wrześniu 2022.

Drużyna niemal z dnia na dzień zaczęła wygrywać mecze.

Trener: Bronię swoją drużynę

Ale to nie te sukcesy przykuwały największą uwagę. Skupiał ją na sobie sam Feio. Kibice go polubili, ale piłkarscy działacze chyba mniej.

– Jestem osobą szczerą i chcę, żeby kibice dokładnie wiedzieli, co się dzieje. Wokół Motoru jest wiele osób nieżyczliwych, byłych pracowników, którzy ingerują w pracę klubu, ludzi z MOSiR-u, którzy wolą gościć na tym stadionie inne eventy i kadry, niż Motor Lublin. Ja jako człowiek odpowiedzialny za ten projekt sportowy bronię swoją drużynę i chcę powiedzieć, jak to wygląda. Nie będzie mojej zgody na to – powiedział nowy trener na początku lutego.

I dodał: – Jako trener za to odpowiadam i wiem, czego wymagam od swoich piłkarzy. Wymagam dużo i sam muszę dać im dużo. Jeżeli ten klub ma iść do przodu, to nie chodzi tylko o kwestie sportowe, ale pod każdym względem w tym mieście musi się sporo zmienić. Ja już nie proszę o pomoc, proszę tylko, żeby mi już nie przeszkadzali.

Podobne zdania padały z jego ust wielokrotnie. W swoich wypowiedziach trener Feio krytykował nie tylko władze swojego klubu, ale także Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Lublinie, administratora stadionu, na którym gra Motor Lublin.

Zdzielił prezesa tacą i rozwalił mu łeb”

– Jesteśmy chyba jedynym klubem w Polsce, którego prezes jest smutny po zwycięstwach zespołu, a zadowolony po porażkach, bo ma tam kolegów. Jak przyjechaliśmy na stadion z drużyną, to nie wiedzieliśmy, czy gra MOSiR Lublin czy Motor Lublin, bo widzieliśmy tylko flagi MOSiR-u, a ani jednej Motoru. Robimy, co możemy, żeby budować ten klub, ale jesteśmy sami w tej szatni. Nie wiem, czy to jest do zrobienia. Potrzebujemy trochę pomocy – mówił w ostatnią środę Feio, gdy Motor przegrał z Rakowem Częstochową.

W niedzielę przegrał również z GKS Jastrzębie. Po meczu miało dojść do skandalicznych scen.

„Konflikt trenera z prezesem w Motorze wszedł w nowy etap. No i wydaje mi się, że kariera trenerska Feio właśnie się skończyła. Otóż podobno zdzielił prezesa tacą i rozwalił mu łeb. Prezes w szpitalu” – napisał na Twitterze dziennikarz Krzysztof  Stanowski.

To nie wszystko. Feio miał zwyzywać prezesa i rzeczniczkę prasową klubu.

Motor Lublin jeszcze nie odniósł się do sprawy.

Link: TUTAJ


06.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Motor Lublin

(sm)

  • Published in Sport
  • 0

Polska: Wpatrzeni w telefon przechodzą przez ulicę. Sposób na smartfonowych zombie

Są zagrożeniem i prawdziwą zmorą kierowców. Chodzi o tzw. smartfonowych zombie. Polacy mają pomysł, jak z nimi walczyć.

Przeglądają media społecznościowe, czytają sms-y, słuchają muzyki... Na przejście dla pieszych wchodzą, nawet się nie rozglądając. Gdy ktoś zwróci im uwagę, potrafią być agresywni. Tak zachowują się fonoholicy, którzy ani na moment nie potrafią oderwać wzroku od ekranu smartfona.

Polak potrafi

Fonoholik czuje uporczywą potrzebę sięgania po telefon i sprawdzania, czy nie dostał nowego powiadomienia. Jeśli tego nie zrobi, towarzyszą mu niepokój i rozdrażnienie. Niektórzy są uzależnieni do tego stopnia, że w nosie mają bezpieczeństwo swoje i innych. Na szczęście młodzi programiści z Lublina znaleźli sposób na to, jak rozprawić się ze smartfonowymi zombiakami.

W tym celu projektują aplikację SafeCrosswalk. Jej zadaniem będzie wysłanie sygnału dźwiękowego w momencie, gdy osoba używająca telefonu zbliży się do „zebry”. Dodatkowo na ekranie smartfona wyświetli się jej komunikat typu „Uwaga, przed tobą jest przejście”.

W skład grupy z Lublina wchodzą: Karina Muszyńska, Krzysztof Pochwatka i Szymon Matys. Są uczniami miejscowego zespołu szkół elektronicznych. Młodzi programiści zakwalifikowali się do finału konkursu zorganizowanego w ramach programu Samsung Solve for Tomorrow. Na każdym etapie prac wspierają ich m.in. nauczyciele informatyki.

– Bez względu na to, czy wygramy, czy nie, po zakończeniu konkursu aplikacja zostanie przekazana na rzecz organizatora, który będzie mógł skierować ją na rynek. Mamy nadzieję, że gdy się to stanie, aplikację pobierze jak najwięcej ludzi. Przypuszczamy, że jej wypuszczenie na rynek nie powinno zająć dłużej niż pół roku – powiedział Krzysztof Pochwatka.

Patrz i słuchaj

Problem nałogowego korzystania ze smartfonów nie dotyczy wyłącznie pieszych. To plaga również wśród kierowców. Wystarczy, że na chwilę utkniemy w korku, a już sięgamy po telefon, żeby przejrzeć Facebooka lub Instagrama.

By uświadomić kierowcom i pieszym, do jakich tragedii mogą doprowadzić tzw. rozpraszacze, policja do końca marca prowadzi akcję Na Drodze – Patrz i Słuchaj. I przypomina, że osobie korzystającej podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem grozi kara w wysokości 500 zł i aż 12 punktów karnych. Z kolei pieszy zapłaci 300 zł mandatu, jeśli korzysta z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko – w tym podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości kontrolowania sytuacji.

Warto przypomnieć, że zgodnie z danymi statystycznymi polskiej policji w latach 2011-2020 na przejściach dla pieszych średnio co roku ginęły blisko 252 osoby.

Fonoholizm – nowy problem społeczny

Komórka, w której zamknięty jest cały świat, to z jednej strony synonim rozwoju, a z drugiej – symbol poważnych problemów społecznych.

Do końca nie wiadomo, ile osób w Polsce jest uzależnionych od telefonu. Z badań zrealizowanych przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg wynika, że:

• 2-3 proc. młodzieży w Polsce wykazuje wyraźne symptomy fonoholizmu,
• 20,8 proc. osób między 12 a 18 rokiem życia wprost określa siebie jako uzależnionych od smartfonów,
• 70 proc. badanych zna osobiście przynajmniej jedną osobę uzależnioną od telefonu komórkowego.

11.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Adobe Stock

(sm)

Polska: Śmierć Mikołaja. 16-latek ofiarą medialnej walki politycznej

Nie żyje Mikołaj, syn posłanki PO. 16 lat skończyłby 8 marca. Jego śmierć łączona jest z artykułami w rządowych mediach: Radiu Szczecin i TVP Info.

„Mikołaj na zawsze będzie już nastolatkiem, jasnym dzieckiem, o którym dobrzy i źli ludzie będą myśleć, ilekroć w naszym kraju ktoś ulegnie pokusie, by w walce politycznej przekroczyć czerwoną linię” – napisał Jan Hartman w „Polityce”.

I dalej: „Medialna nagonka i szczucie bardzo rzadko dosięgają osób w bardzo zaawansowanym wieku, ciężko chorych, a przede wszystkim dzieci. Tym razem stało się inaczej. Aparat propagandy, posługujący się usłużnymi pracownikami mediów, przekroczył czerwoną linię. Zaatakowano nastoletniego chłopca, bo stał na drodze pocisku, który miał ugodzić jego mamę. Ugodził i to ze skutkiem niewątpliwie dalej idącym, niż przewidywano i planowano”.

Publikacje w rządowych mediach

Mikołaj był synem posłanki PO Magdaleny Filiks. Informacje o śmierci dziecka podała kilka dni temu. Nie ujawniła szczegółów, ale tę tragedię dało się czytelnie powiązać z grudniowym materiałem Radia Szczecin autorstwa Tomasza Duklanowskiego.

Opisał on wyrok za pedofilię i dawanie narkotyków osobie nieletniej, aji zapadł w sprawie mężczyzny związanego z Platformą Obywatelską. To były urzędnik marszałka województwa szczecińskiego. Duklanowski podał jego inicjały, zaznaczył, że mężczyzna w przeszłości startował w wyborach. Dodał, że był mężem znanej posłanki. Napisał również, że jedną z ofiar pedofila był „13-letni chłopiec, syn znanej parlamentarzystki”.

Informacje powtórzyły inne prorządowe media, w tym m.in. TVP Info. Duklanowski napisał o tym również w „Gazecie Polskiej”. Te właśnie publikacje miały doprowadzić do śmierci Mikołaja.

Autor się broni

Na Duklanowskiego wylewa się fala krytyki. Twierdzi on, że ujawnił „aferę pedofilską” w PO, ale nie podawał danych, dzięki którym zidentyfikowano ofiarę pedofila.

Tylko że kiedy Duklanowski ujawnił swojego „newsa”, zwyrodnialec odsiadywał już karę. Nie było potrzeby nadzorowania przez opinię publiczną jego procesu – wymiar sprawiedliwości zadziałał i zadziałał skutecznie – punktuje Barbara Kasprzycka z „Dziennika Gazety Prawnej”. I dodaje, że żaden dziennikarz nie ma prawa przytaczać okoliczności, które pozwalałyby ustalić tożsamość ofiary.

Terlikowski: Ponowny gwałt dokonany na niewinnych dzieciach

Sprawa stała się medialnie głośna już w grudniu. To wtedy publicysta prawicowy Tomasz Terlikowski wyraził swoje oburzenie zachowaniem Duklanowskiego, ale także ministra edukacji Przemysława Czarnka, który w programie TVP bagatelizował sprawę.

„To, co się stało, nie może zostać puszczone płazem. Nie może, bo to ponowny gwałt dokonany na niewinnych dzieciach w imię ciemnych, polityczno-medialnych interesów. I nikt nie przekona mnie, że istniały powody, by dane ich matki podać w taki sposób, by także ich dane stały się dostępne. Konsekwencje wobec nadawcy, dziennikarza i jego przełożonych powinny być wyciągnięte” – oceniał Terlikowski.

Pogrzeb Mikołaja odbędzie się jutro – we wtorek 7 marca. 8 marca chłopiec skończyłby 16 lat.

Prokuratura prowadzi postępowanie

Postępowanie w sprawie śmierci Mikołaja prowadzi Prokuratura Rejonowa w Szczecinie. Jak podało Radia Zet, chodzić o czyn z artykułu 151 Kodeksu karnego, czyli „doprowadzenie do samobójstwa”. Ale prokuratura nie chce tegio oficjalnie potwierdzić.

– Na tym etapie nie podajemy więcej informacji – powiedziała Wp.pl Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Błażej Kmieciak, szef Państwowej Komisji ds. Pedofilii, zapowiedział, że skieruje do Rady Etyki Mediów wniosek o „zbadanie tej sprawy, czy standardy etyczne pięknego zawodu dziennikarza nie zostały w tym przypadku złamane”.

Do sprawy publikacji w mediach publicznych odniósł się także Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Uznał je za nieetyczne i zapowiedział postępowanie.

Link do Twittera: TUTAJ

Link do Twittera: TUTAJ


06.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Twitter

(sm)

Subscribe to this RSS feed