Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Coraz częściej ubezpieczamy swoje rowery!
Polska: Kleszczowe zapalenie mózgu nie odpuszcza. Trzeba się szczepić
Mieszkańcy Belgii zaoszczędzili w 2024 roku mniej niż inni Europejczycy!
Belgia: Niezapowiedziane kontrole w niderlandzkich szkołach
Niemieccy producenci samochodów odnotowują ogromny spadek zysków!
Belgia: Gandawa też zmaga się z przepełnionymi więzieniami
Słowo dnia: Mei
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
W Brukseli otwarto „Muzeum Frytek"!
Polska: Zamiast kupować samochody, coraz chętniej je wypożyczamy
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Koniec słynnego piwa Trapistów z Achel?

Renomowane, belgijskie piwo Achel nie będzie już mogło reklamować się jako piwo Trapistów – poinformował dziennik De Standaard. Tym samym w Belgii pozostanie tylko 5 browarów tego typu.

Jest to związane z niedawnym zakupem opactwa św. Benedykta w Hamont-Achel — lepiej znanego jako Achelse Kluis — przez belgijskiego przedsiębiorcę, Jana Tormansa. Achelse Kluis należał wcześniej do opactwa Westmalle, innego słynnego browaru Trapistów.

Achel został pozbawiony oficjalnej etykiety Authentic Trappist Product (ATP) w styczniu 2021 roku, po tym, jak jego proces warzenia przestał być formalnie nadzorowany przez lokalnych mnichów, co jest warunkiem wstępnym uzyskania statusu ATP. Jednakże, biorąc pod uwagę fakt, że Achelse Kluis nadal był prawnie własnością Opactwa Westmalle, browar Achel mógł reklamować się swój wyrób jako piwo Trapistów.

„Koncept i składniki prawdopodobnie pozostaną takie same” – w programie radiowym De Ochtend poinformował burmistrz Hamont-Achel, Theo Schuurmans. Dodał, że podejrzewa, że nazwa „Achel” zostanie zachowana, ale bez etykiety „Trapista”.

Obecnie w Belgii pozostaje tylko pięć oficjalnych piw trapistów: Westmalle, Westvleteren, Chimay, Orval i Rochefort.

Istnieją również dwa piwa z oficjalnym oznakowaniem ATP w Holandii, jedno we Włoszech, jedno w Austrii i jedno w Anglii. W maju 2022 roku zamknął swoje podwoje jedyny browar Trapistów w Stanach Zjednoczonych.

29.01.2023 Niedziela.BE // fot. Robert Coolen, Holandia / shutterstock.com

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

W Belgii wprowadzono „centralny rejestr rowerów”. Ma zapobiegać kradzieżom

Kradzieże rowerów nadal stanowią główną przeszkodę w realizacji celu, jakim jest skłonienie mieszkańców Belgii do przestawienia się z pojazdów napędzanych paliwami kopalnymi na jednoślady. Jednym z rozwiązań tej sytuacji może być centralny rejestr rowerów.

W Belgii każdego roku kradzionych jest około 38 tys. rowerów, co oznacza liczbę ponad 100 rowerów dziennie – wynika z danych policji. Ponadto około 65% kradzieży rowerów nie jest zgłaszanych, co oznacza, że rzeczywista liczba jest prawdopodobnie znacznie wyższa. W związku ze skalą zjawiska, belgijskie władze połączą teraz siły, aby walczyć ze złodziejami.

„Kradzieże rowerów to prawdziwa plaga, która nie zatrzymuje się na granicach miast lub regionów i może naprawdę zniechęcić ludzi do korzystania z rowerów” – w czwartkowym (26 stycznia) oświadczeniu prasowym poinformował federalny minister ds. mobilności, Georges Gilkinet. „Konieczne było zatem podjęcie wspólnych działań na różnych szczeblach” - dodał polityk.

Gilkinet postanowił nawiązać współpracę pomiędzy różnymi administracjami regionalnymi w celu stworzenia MyBike, bezpłatnego, centralnego rejestru rowerów, w którym właściciele mogą zarejestrować szczegóły swojego roweru i złożyć zawiadomienie o kradzieży, a także sprawdzić, czy zgłoszono używany rower jako skradziony.

„To da właścicielom rowerów, a także policji i wymiarowi sprawiedliwości narzędzia do skuteczniejszego zwalczania kradzieży rowerów (…). To ważny krok naprzód w codziennym użytkowaniu roweru”.

Pomysł na krajowy rejestr rowerów, który został uzgodniony po dwóch latach negocjacji, opiera się na brukselskim systemie „MyBike.Brussels”. Został on uruchomiony w 2019 roku i działa w połączeniu z kodem QR, który znajduje się na naklejce, która zostaje umieszczona na rowerze i nie można jej usunąć. Poza kodem QR umieszczono tam także unikalny numer, dzięki czemu każdy może łatwo sprawdzić, czy rower został zgłoszony jako skradziony i skontaktować się z prawowitym właścicielem.

System federalny będzie również opierał się na takich samych zasadach. Kupując używany rower, potencjalny nabywca może zeskanować kod znajdujący się na rowerze i sprawdzić, czy nie został on zgłoszony jako skradziony.

W MyBike.Brussels zarejestrowano już ponad 37 tys. rowerów, a coraz więcej skradzionych jednośladów jest odnajdywanych. .„System dowiódł swojej skuteczności. Dlatego bardzo cieszymy się, że teraz zostanie rozszerzany na cały kraj” – poinformowała brukselska sekretarz stanu, Barbara Trachte.

Baza danych jest już w toku, a rząd federalny i regiony wkrótce zaczną rozwijać portal użytkownika. Opracowywany jest również system mający na celu „płynną integrację” obecnych użytkowników z Brukseli z nowym systemem krajowym.

29.01.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Wybierasz się na ferie? Oszuści już zacierają ręce i liczą zyski

Przygotowują fałszywe strony i bez skrupułów okradają turystów poszukujących noclegu w górach. Przez nieuwagę możesz stracić sporo oszczędności.

Kreatywność przestępców i ich umiejętność dostosowywania się do sytuacji nie znają granic. Po oszustwach „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na strażaka” przyszła pora oszustw „na ferie zimowe”.

Wirtualne hotele

Bierzesz urlop, żeby razem z rodziną pojechać na ferie zimowe. Planując wyjazd, odpowiednio wcześniej rezerwujesz nocleg poprzez stronę internetową hotelu. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że prawdziwy hotel nic nie wie o twojej rezerwacji, natomiast z konta zniknęło ci sporo pieniędzy.

Tak właśnie działają teraz oszuści. Żeby przechwycić dane do karty płatniczej wykorzystali ostatnio m.in. wizerunek hotelu w Białce Tatrzańskiej.

O nowym sposobie dobrze znanego internetowego przestępstwa poinformował Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego polskiego sektora finansowego – CSIRT KNF.

„Atrakcyjne” ceny

Przestępcy kuszą klientów niskimi cenami i wyglądem strony łudząco przypominającym autentyczną witrynę hotelu. Logo w jej górnej części jest identyczne z prawdziwym –  zgadzają się też czcionka i układ graficzny.

Gdy po wybraniu rodzaju noclegu klient przechodzi do formy płatności, jest proszony o podanie imienia i nazwiska właściciela karty bankowej, daty ważności, CVC/CVV oraz PIN-u. Po przechwyceniu wrażliwych danych oszuści nie zawahają się ani chwili, żeby wyczyścić nasze konto. Wpłacone pieniądze oczywiście przepadną.
Oszustwo „na ferie” można rozpoznać po adresie strony. W przypadku Hotelu Bania w Białce Tatrzańskiej cyberprzestępcy posługiwali się stroną internetową o adresie baniahotel.pl, podczas gdy adres prawdziwej witryny to hotelbania.pl.

Ogrodnicy w opałach

CSIRT KNF poza oszustwem „na ferie” ostrzega przed fałszywymi sklepami internetowymi. W tym przypadku schemat działania hakerów jest bardzo podobny – niska cena i liczne rabaty przy większych zakupach. Dodajmy: fikcyjnych zakupach. Jeden z takich „sklepów” oficjalnie sprzedaje produkty do ogrodu, a w rzeczywistości wyłudza dane dostępowe do kart płatniczych.

Bardzo niebezpieczny jest program „Hook”, który potrafi nałożyć fałszywy obraz na otwartą aplikację bankową i w ten sposób przechwycić nasze dane do logowania.

Hakerzy nie śpią

Ceną postępu technologicznego jest zwiększona aktywność hakerów. Tylko w 2021 roku CERT Polska, którego zadaniem jest ochrona polskiej cyberprzestrzeni, zarejestrował niemal 30 tys. unikatowych naruszeń bezpieczeństwa. To 182 proc. przypadków więcej niż rok wcześniej.

Najpopularniejszym rodzajem ataku jest phishing. Ta metoda pozwala przestępcy podszyć się pod inną osobę lub instytucję w celu wyłudzenia poufnych informacji lub zainfekowania komputera złośliwym oprogramowaniem i nakłonienia ofiary do określonych działań.

29.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jaka jest dzisiejsza babcia? Siedzi w sieci, kupuje przez internet i ogląda Netfliksa

Babcią jest się wtedy, kiedy chce się być babcią – mówi jedna z uczestniczek badania na temat współczesnych babć. Większość jednak nie zrezygnuje z siebie, żeby poświęcić się wnukowi.

Zmieniła się i zmienia społeczna pozycja i rola naszych babć i dziadków. Oni sami też postrzegają siebie i swoje możliwości inaczej niż jeszcze kilka lat temu. Ich świadomość przeorały m.in. uniwersytety trzeciego wieku, praca na emeryturze, niekiedy bardzo intensywna, kursy obsługi komputera i wynikające z tego możliwości, wreszcie czy 13 i 14 emerytury, które pozwoliły im zrealizować potrzeby inne niż tylko łatanie dziur finansowych.

Co wynika z danych GUS?

Że armia babć i dziadków będzie dynamicznie rosłą. W 2058 roku w Polsce będzie żyło 12,4 mln emerytów, o 3,7 mln więcej niż w 2022 r. Do tego czasu populacja Polski zmniejszy się do zaledwie 32,5 mln osób. Czyli ponad 38 proc. wszystkich obywateli będzie wtedy emerytami.

Na to nakłada się rosnąca średnia długość życia. W 2021 roku dla mężczyzn wynosiła ona prawie 72 lata, dla kobiet – prawie 80.

Kocha wnuki, ale z siebie nie zrezygnuje

Jaka jest zatem współczesna babcia? – pyta portal 300gospodarka.pl.

I odpowiada: kocha wnuki, ale żeby je odchować ze swoich zainteresowań raczej już nie zrezygnuje.

„Babcią jest się wtedy, kiedy chce się być babcią” – powiedziała jedna z uczestniczek badania prowadzonego przez dr Paulę Pustułkę  z Uniwersytetu SWPS.

„Kobiety zostają babciami około 50. roku życia, a ponieważ żyjemy dłużej, to oznacza, że babcią można być przez niemal połowę swego życia. Współczesne 50- i 60-latki to Polki, które zwykle są aktywne zawodowo. Oznacza to, że narodziny wnucząt oraz nowa rola babci muszą wpisać się w inne zadania i role, które osoby 50+ realizują – w tym w ich pracę zawodową” – czytamy w badaniu cytowanym przez 300gospodarka.pl.

Internet jest też ich światem

W Polsce 20 proc. mężczyzn i 17 proc. kobiet w wieku emerytalnym jest czynnych zawodowo – wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Aż 64 proc. tych, którzy pracują, przyznaje, że chce pracować – i nie ma znaczenia wysokość ich emerytury. Z kolei dłuższe życie i aktywność babć i dziadków kreują nowe potrzeby, ale i otwierają nowe możliwości.

A te w opinii dr. Rafała Iwańskiego, ekonomisty z Zespołu Gerontologii i Tanatologii Uniwersytetu Szczecińskiego, koncentrują się w trzech obszarach: konsumpcja, zdrowie, opieka. Jego zdaniem punkt ciężkości będzie się przesuwał z dóbr podstawowych (żywność) na dobra i usługi wyższego rzędu, związane z rozrywką i podróżami.

W 2020 roku aż 60 proc. seniorów bezproblemowo obsługiwało swoje konta za pomocą internetu – wynika z badań Związku Banków Polskich. Ostatnio ZBP uzupełnił swoje statystyki o kolejne dane: co trzeci senior kupuje i płaci online, a aż 84 proc. korzysta z kart płatniczych.

Z ostatniego badania firma ARC Rynek i Opinia wynika, że z bankowości internetowej korzysta 46 proc. seniorów, a z bankowości mobilnej – 28 proc. Prawie połowa polskich seniorów (43 proc.) kupuje online, 20 proc. ogląda filmy na platformach streamingowych, głównie w Netfliksie, a z internetu korzysta aż 71 proc. osób 60 plus.

Zbyt niskie dochody

Dr Rafał Iwański zwraca jednak uwagę, że nowe możliwości i nowe zainteresowania emerytów będą ograniczane ich dochodami.

„Biorąc pod uwagę sytuację dochodową (…) emerytów, mało prawdopodobny jest szybki wzrost udziału dóbr i usług wyższego rzędu kosztem dóbr podstawowych, a także zwiększenie udziału seniorów w konsumpcji, nawet w okresie najbliższych trzech dekad” – czytamy w jego pracy, cytowanej przez portal.

Tyle że zmiana tego stanu rzeczy to już wyzwanie dla rządów.

29.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed