Unikalne próbki gleby pokazują nam, jak wyglądała Gandawa na długo przed powstaniem miasta. Archeolodzy stworzyli oś czasu sięgającą 18 tys/ lat wstecz: od epoki lodowcowej do okresu rzymskiego. Próbki odnaleziono podczas wykopalisk w katedrze św. Bawona.

Archeolodzy przeprowadzili wykopaliska wokół katedry św. Bawona kilka lat temu. Jej położenie w historycznym centrum miasta było obietnicą niezwykłych znalezisk. Badacze natrafili na średniowieczny cmentarz i niezwykły mur grobowy wykonany z ludzkich szczątków. Odkryto również cmentarz dziecięcy.

Jednak to gleba, znajdująca się pod znaleziskami, pozwala naukowcom zajrzeć dalej w przeszłość, tysiące lat temu. Warstwy gleby zostały przykryte średniowiecznymi cmentarzami i w ten sposób zachowały się przez stulecia.

„Próbki gleby pochodzą z czasów prehistorycznych, co jest naprawdę wyjątkowe dla Gandawy” — mówi archeolog, Janiek De Gryse z Ruben Willaert NV. „Gdzie indziej gleba jest bardzo naruszona” — wyjaśnia Gunther Stoops z Wydziału Archeologii Miasta Gandawa. „Od założenia Gandawy ziemia ulegała ogromnemu zagęszczeniu. Najpierw stała tu drewniana konstrukcja, a od XIII wieku pojawiają się kamienne domy z piwnicami. Są podwórka z polami i doły na śmieci”.

„Pola później znikają i robią miejsce dla jeszcze większej liczby osad. Żaden kawałek ziemi nie pozostaje nietknięty. W XX wieku znów mamy boom budowlany. Potem pojawiają się nowe prace, w tym parkingi” – kontynuuje pan Stoops. Próbki, które pojawiły się podczas wykopalisk wokół katedry św. Bawona, są zatem wyjątkowe.

„Możemy wykorzystać analizy do rekonstrukcji historii tego miejsca” – dodaje De Gryse. Najstarszy osad to gruba warstwa piasku naniesiona przez wiatr z basenu Morza Północnego. Miało to miejsce w czasach prehistorycznych (18 tys. do 14 650 lat temu).
Badania będą kontynuowane.

23.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgijski start-up Proxistore, działający w branży reklamy internetowej, uzyskał nakaz sądowy zobowiązujący Google do zapłaty kwoty 76 mln euro.

W poniedziałek, 17 marca, belgijski dziennik Le Soir poinformował, że sędzia Sądu Gospodarczego Brabancji Walońskiej nakazał zajęcie wspomnianej kwoty z irlandzkiego konta bankowego Google z powodu sporu handlowego.

12 lutego Google zablokowało kilka kampanii reklamowych Proxistore bez wyraźnego powodu, mimo że firma była już uwikłana w inne batalie prawne z tym start-upem.

Blokada, która miała miejsce również 1 lutego, trwała łącznie 76 godzin. Następnie start-up Proxistore podjął pilne kroki prawne, domagając się przywrócenia usług oraz 76 mln euro odszkodowania (1 milion euro za godzinę blokady).

Sąd orzekł na korzyść Proxistore. Do poniedziałku irlandzkie Ministerstwo Sprawiedliwości nie potwierdziło otrzymania nakazu sądowego wydanego w poprzedni czwartek. Jeśli Google nie zapłaci Proxistore w ciągu 14 dni i nie złoży ważnego odwołania, kwota zostanie automatycznie przelana na konto belgijskiego start-upu.

Google skrytykowało działania firmy, określając je jako jednostronne i oskarżyło Proxistore o nieterminowe płacenie faktur. Belgijska firma temu zaprzecza.

23.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Federalna Agencja ds. Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego (FASFC) twierdzi, że choć krajowe organy ds. bezpieczeństwa żywności odnotowały w ostatnim czasie wzrost liczby przypadków salmonelli, nie oznacza to koniecznie, że w Belgii występują problemy ze standardami bezpieczeństwa żywności.

Prawie 70 osób w Belgii zostało dotkniętych rosnącym szczepem salmonelli pomiędzy początkiem 2025 roku, a dniem 17 lutego – ogłosiła agencja FASFC na początku tego miesiąca. Wybuch zakażeń był związany z jajami z wolnego wybiegu produkowanymi przez Depo-Ei CV. Spowodowało to wycofanie produktu.

Salmonella to bakteria, która może powodować salmonellozę, rodzaj zatrucia pokarmowego. Dotyka ona około 3 tys. osób w Belgii każdego roku, chociaż jest to prawdopodobnie niedoszacowanie. W zdecydowanej większości przypadków jest to łagodna infekcja, która nie wymaga leczenia. W ciężkich przypadkach konieczne może być podanie antybiotyków.

Chociaż dokładne przyczyny niedawnego wybuchu epidemii są wciąż badane, skażenia salmonellą nie zawsze są związane z naruszeniami zdrowia. „Są one naturalną częścią systemów zwierząt, żyją w ich florze, więc nie jest niczym niezwykłym, że znajdujemy ich ślady w mięsie lub jajach” — powiedziała rzeczniczka FASFC, Hélène Bonte.

Salmonella jest przenoszona na ludzi drogą doustną. Dzieje się tak w wyniku spożycia surowej lub niedogotowanej żywności, która jest zakażona, lub spożycia żywności skażonej kałem zakażonego zwierzęcia. Salmonella może być również przenoszona pośrednio przez spożywanie produktów spożywczych, które zostały zanieczyszczone inną żywnością lub wodą, w której znajdowały się bakterie. W rzadkich przypadkach może być przenoszona poprzez kontakt ze zwierzętami domowymi.

Aby zmniejszyć ryzyko dla konsumentów, krajowe systemy prewencji są już wdrożone. „Rolnicy muszą przeprowadzać analizę swoich produktów, aby mieć oko na możliwość występowania salmonelli, więc muszą sami ją kontrolować. Ale FASFC również przeprowadza te testy” - dodaje Bonte.

Chociaż raport FASFC za 2024 rok nie został jeszcze opublikowany, 6111 analiz na obecność salmonelli przeprowadzonych w 2023 roku w produktach spożywczych wykazało „wysoki poziom bezpieczeństwa żywności” przy zgodności na poziomie 98,7%.

Ponadto, zgodnie z analizą, UE ma zestaw przepisów dotyczących higieny, których muszą przestrzegać operatorzy żywności, aby zapobiegać wybuchom epidemii. Konkretne programy redukcji salmonelli ukierunkowane na sektor drobiu w państwach członkowskich okazały się skuteczne w ograniczaniu zakażeń salmonellą u ludzi.

Niemniej jednak konsumenci odgrywają również istotną rolę w bezpieczeństwie żywności. „Przestrzegaj temperatur przechowywania i instrukcji przygotowania podanych na etykiecie opakowania żywności, unikaj zanieczyszczenia krzyżowego, unikaj spożywania surowego mięsa i jaj, myj ręce przed i w trakcie przygotowywania żywności” - przypomniała Bonte.

22.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Poszukiwania szczątków Heidi De Schepper w Balen (prowincja Antwerpia) zostały wstrzymane.

26-letnia wówczas Heidi De Schepper zaginęła w 2010 roku. Jej zaginięcie pozostało niezauważone przez ponad 14 lat. Prawdopodobnie została zamordowana, a dwóch podejrzanych przyznało się do udziału w jej śmierci.

Prokuratura w Antwerpii informuje, że po 12 dniach intensywne poszukiwania na Poeierstraat w Balen prowadzone przez lokalne i federalne służby policji sądowej, Komórkę ds. Osób Zaginionych oraz Agencję Obrony Cywilnej zostały odwołane. Jednak dochodzenie karne w sprawie śmierci kobiety nadal trwa. Na tym etapie dochodzenia prokuratura nie chce udzielać dalszych komentarzy.

Heidi De Schepper zaginęła latem 2010 roku w Balen, mając 26 lat. Jej zaginięcie nigdy nie zostało zgłoszone. Dopiero w zeszłym roku policja wszczęła dochodzenie, kiedy skontaktowała się z nią szkoła, do której uczęszczało jedno z trojga dzieci kobiety.

W związku ze sprawą aresztowano trzech podejrzanych, w tym jej ówczesnego partnera. Jeden z podejrzanych, 33-letni Nick Geys, wcześniej odsiedział wyrok za morderstwo. Policja podejrzewa, że mógł również zabić Heidi De Schepper. Trzeci podejrzany, 39-letni mężczyzna, złożył częściowe zeznanie. Tymczasem były partner Heidi De Schepper zachował milczenie.

21.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)