Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Kardynał Robert Francis Prevost z USA został wybrany nowym papieżem i przyjął imię Leon XIV
Wojna: 600 północnokoreańskich żołnierzy zginęło w Ukrainie, walcząc po stronie Rosji – alarmuje Seul
Polska: Nawrocki przekazuje mieszkanie na cele charytatywne. Ale to nie kończy afery
Wypadek w centrum Brukseli. 8 osób rannych
Polska: Obowiązkowe kamizelki nożoodporne od 1 lipca? Związek ratowników mówi: Nie!
Belgia: Zmarła ofiara wtorkowego ataku nożem
Polska: Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”
Temat dnia: 11-letnia dziewczynka zgwałcona w szpitalu
Polska: Sebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycję
Belgia: 12 lat więzienia dla barona narkotykowego z Antwerpii?
Redakcja

Redakcja

Belgia: Turcy bili się przed ambasadą w Brukseli

W czwartek przed ambasadą Turcji w Belgii doszło do starcia zwolenników i przeciwników prezydenta Erdogana. Kilka osób zostało rannych, a premier Belgii stanowczo potępił te zamieszki.

Mieszkający w Belgii Turcy mogą od tego tygodnia głosować w referendum na temat rozszerzenia uprawnień prezydenta Erdogana. Społeczność turecka jest w tej sprawie mocno podzielona. Jak mocno, pokazały m.in. czwartkowe wydarzenia w Brukseli.

Około godz. 16.00 przed budynkiem tureckiej ambasady wybuchła wielka bijatyka pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami kontrowersyjnego prezydenta. Według dziennika „Het Laatste Nieuws” trzy osoby zostały ranione ostrym narzędziem i odwieziono je do szpitala. Według tej gazety, powołującej się na informacje z mediów społecznościowych, ranne osoby to kurdyjscy przeciwnicy Erdogana.

Sytuację uspokoiła interwencja policji, rozdzielająca obie zwaśnione grupy, ale jeszcze tego samego dnia doszło do kolejnego starcia. Raniono kolejną osobę, a w stojącym w pobliżu samochodzie wybito szyby, informują belgijskie media. Wściekli Turcy wzajemnie wyzywali się i rzucali różnorakimi przedmiotami, opisuje „Het Laatste Nieuws”. Aresztowano jedną osobę, napisał portal deredactie.be.

- Rząd stosuje taktykę absolutnego braku tolerancji wobec incydentów związanych z tureckim referendum. Potępiam zamieszki przy ambasadzie w Brukseli – skomentował sprawę szef belgijskiego rządu, Charles Michel.

Według ministra spraw wewnętrznych Jana Jambona trzeba się liczyć z tym, że napięcie w tureckiej społeczności utrzymywać się będzie do 16 kwietnia, czyli dnia zakończenia głosowania w referendum.

- Niewiele da się z tym zrobić, ponieważ każdy ma prawo do protestowania. Dla policji zapanowanie nad tą sytuacją będzie dodatkowym zadaniem. Ten problem będzie istnieć do 16 kwietnia – powiedział Jambon, cytowany przez deredactie.be.

 


02.04.2017 ŁK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Biznes w Polsce: Firmy rodzinne szansą polskiej gospodarki

„Baby boom zaczyna być w Polsce faktem; program Rodzina 500+ przechodzi już do historii; ubóstwo wśród dzieci zmniejszyło się w naszym kraju o 94%” - powiedziała w sobotę w Toruniu premier Beata Szydło. Przed rozpoczęciem konferencji pt.: „Firmy rodzinne szansą polskiej gospodarki”, szefowa rządu podkreśliła, że bardzo ważny jest rozwój firm rodzinnych.


Beata Szydło na konferencji „Firmy rodzinne szansą polskiej gospodarki”

Pierwsza rocznica Programu 500+

"Rodzina 500+ to program rządu, który przechodzi już do historii. Dziś jest jego pierwsza rocznica, a ja ze spokojem mogę powiedzieć, że spełnia on swoje cele" - powiedziała premier Beata Szydło przed rozpoczęciem konferencji "Firmy rodzinne szansą polskiej gospodarki" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (WSKSiM). Pierwszym celem polskiego rządu było wsparcie finansowe dla rodzin - o 94% zmniejszyło się ubóstwo wśród dzieci. Drugą ważną sprawą jest fakt, że rodzi się w Polsce coraz więcej dzieci.

Szefowa rządu przyznaje, że po roku funkcjonowania projektu Rodzina 500+ udało zmienić się Polskę. "Kiedy wprowadzaliśmy ten program w życie mówiono, że nie damy rady (…) że pieniądze będą marnowane, a my po prostu zaufaliśmy ludziom, polskim rodzinom i okazało się, że mieliśmy rację" - dodała.

"Nie ma większej wartości ponad rodziną. I to jest dzisiaj przyszłość Polski i Europy - Europy, która przeżywa ogromny kryzys wartości, Europy, która nie potrafi sobie poradzić z kolejnymi wstrząsami dlatego, że wyrzekła się wartości, dlatego, że zaczęły nią rządzić partykularyzmy i ideologie politycznie umocowane w różnych środowiskach, które walczą z chrześcijaństwem" - mówiła szefowa rządu. Premier dodała, że rodzina była, jest i będzie symbolem Polski.

"Ze środków programu, które w 63 procentach trafiają na polską wieś, skorzystało już ponad 3 mln dzieci w kraju. Dzięki tym środkom zmieniamy Polskę. Póki będzie rządzić Prawo i Sprawiedliwość ten program będzie istniał" - dodała premier Beata Szydło.

Szefowa rządu powiedziała, że "to jest również program, który wspiera polską gospodarkę, gdyż ponad 17 mld, które zostały w poprzednim roku skierowane do rodzin, później w różny sposób trafiły na rynek, a tym samym do polskiej gospodarki".

Rozwój firm rodzinnych

"To ogromne koło zamachowe. W tym roku jest to już ponad 20 mld zł. Firmy rodzinne to jest to, na co również chcemy stawiać, dlatego że nie jest to tylko biznes, tylko gospodarka, ale również wartości. Firmy rodzinne budowane na zasadach i wartościach stabilizują polską gospodarkę" - powiedziała premier Beata Szydło.

Konferencja z udziałem minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, miała na celu pokazanie, w jaki sposób można kreować rozwój gospodarczy, inwestować w rodzinę, poprzez działalność gospodarczą firm rodzinnych. Premier Szydło przyznała, że chciałaby aby Polska podążała w tym kierunku. "Rozwój i rodzina łączą się nierozerwalnie. Inwestowanie w rodzinę i dzieci jest najlepszą inwestycją na przyszłość" - dodała szefowa rządu.

Firma rodzinna, według premier, jest podstawą polskiej ekonomii i gospodarki. Dodała, że wciąż za mało robi się dla firm rodzinnych i jest to wyzwanie z którym polski rząd powinien się zmierzyć. "Firmy rodzinne oparte są na zasadach i wartościach. To nie są bezduszne korporacje, gdzie trwa walka tylko o zysk i karierę" - zaznaczyła premier.

Inicjatorem konferencji w Toruniu są Instytut im. św. Jana Pawła II "Pamięć i Tożsamość" oraz WSKSiM.


02.04.2017 Niedziela.BIZ // źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Warszawa

  • Published in Biznes
  • 0

Biznes: Netflix da zarobić Polakom

Liczne są w Polsce opinie, że usługi streamingowe, na czele z Netfliksem, są w rodzimych warunkach zbyt kosztowne. O ile w przypadku na przykład usług muzycznych oferta wydaje się uczciwa, tak dostęp do filmów i seriali w rozdzielczości 480p w cenie 34 złotych jest dla wielu mało atrakcyjny.

Może się to jednak zmienić w najbliższej przyszłości. I nie chodzi tu niestety o to, że Netflix będzie tańszy. Możliwe będzie za to... zarobienie na usłudze. Uruchomiono bowiem program Netflix Hermes, dzięki któremu użytkownicy mogą tłumaczyć napisy do filmów i seriali i otrzymywać za to wynagrodzenie.

Najpierw jednak trzeba się wykazać. Pracę w ramach Netflix Hermes poprzedza półtoragodzinny egzamin z wybranego języka wejściowego. I raczej nie będzie on należeć do najłatwiejszych, gdyż wykazać się trzeba będzie nie tylko znajomością idiomów, ale także ich ekwiwalentów w języku docelowym.

Egzamin nie ma jedynie funkcji eliminacyjnej. Wyniki zostaną wykorzystane w doborze zleceń, podobnie jak dziś algorytmy sugerują widzom potencjalnie interesujące dla nich seriale. Wysokość zarobków uzależniona jest od par językowych, najwięcej można zarobić na najbardziej egzotycznych.

W programie mogą partycypować także Polacy. W opublikowanym przez Netflix zestawieniu, transkrypcja minuty angielskich dialogów na polskie napisy wyceniana jest na 10 dolarów 50 centów. Transkrypcja polskiej ścieżki dialogowej to już zarobek rzędu 8,5 dolara. Ponadto Netflix oferuje aż 25 dolarów za minutę przetłumaczonego japońskiego materiału audio na polskie napisy.

Rejestrować się można już teraz na stronie przedsięwzięcia.


01.04.2017 Dobreprogramy.pl

  • Published in Biznes
  • 0

Belgia: Uchodźcy jeżdżą na wakacje do krajów, z których uciekali, by ratować życie

Osoby, które uzyskały w Belgii status uchodźcy, nie mają prawa wracać do krajów swojego pochodzenia. Jeśli zdecydują się to zrobić, ryzykują utratę swojego statusu.

W tym roku odnotowano już 28 przypadków uchodźców, którzy odwiedzili kraje swojego pochodzenia, choć wcześniej twierdzili, że powrót tam zagrażałby ich życiu. Sekretarza stanu ds. azylu i migracji, Theo Francken poinformował, że takie osoby dopuszczają się oszustwa, które nie może być tolerowane. Część z nich najprawdopodobniej straci status uchodźcy w Belgii.

- W zeszłym roku wprowadziliśmy systematyczne kontrole podróżujących za granicę uchodźców, a liczba 'wczasowiczów' drastycznie wzrosła - poinformował Francken.

Po powrocie do Belgii uchodźcy, którzy zdecydowali się tymczasowo wyjechać do kraju swojego pochodzenia, muszą przejść specjalne postępowanie, po którym dowiedzą się, czy będą mogli zatrzymać status uchodźcy. Spośród 46 osób, które w zeszłym znalazły się w takiej sytuacji, 14 uchodźców straciło swój status, 6 osób zdołało go zatrzymać, a postępowanie w sprawie pozostałych nadal się toczy.

Chcąc zidentyfikować jak największą liczbę wyjeżdżających do krajów swojego pochodzenia uchodźców, władze Belgii współpracują z Holandią i Niemcami. Trwają także negocjacje dotyczące wymiany informacji z Francją.


02.04.2017 MŚ, Niedziela.BE

 

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed