Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Jedyny w Brukseli odkryty basen zostanie zamknięty! Powód?
Polska: Te zawody zastąpi sztuczna inteligencja. Sprawdź, czy jesteś na liście
IKEA uruchomi w Belgii platformę do sprzedaży używanych mebli!
Belgia: Duży wzrost liczby wykroczeń drogowych!
Belgijska kolej przeprosi za deportacje podczas II wojny światowej
Belgia: Coraz więcej turystów w nadmorskich kurortach!
Niemcy: Rośnie spożycie kokainy i heroiny
Belgia: Co piąty mieszkaniec Brukseli chce wyprowadzić się z miasta!
Słowo dnia: Snelweg
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 25 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

W tym roku ceny żywności będą rosły w podobnym tempie jak wynagrodzenia. Wielkanocny koszyk nie będzie jednak znacząco droższy niż przed rokiem

Przerwane łańcuchy dostaw przed rokiem i zakupy „na zapas” spowodowały chwilowy brak niektórych produktów, a w niektórych wypadkach wzrost ich cen. Nie jest to jednak znacząca skala podwyżek. Przykładowo wielkanocny koszyk będzie kosztował mniej więcej tyle samo co w ubiegłym roku. Choć niektóre czynniki, takie jak ceny nawozów czy energii elektrycznej, mogą w kolejnych tygodniach podbijać ceny żywności, to dosyć mroźna w porównaniu z ostatnimi latami zima powinna działać na nie hamująco. Także wzrost wynagrodzeń będzie rekompensował zwyżki cen.

 Święta Wielkanocne zawsze są, jeżeli mogę tak określić, świętami drugiego wyboru, jednak początkują rok i powodują wzrost koniunktury – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dariusz Chołost, general manager w Food Research Institute. – W tamtym roku nasz koszyk wydatków wahał się od 200 do 500 zł. W tym roku wydamy tyle samo, a wręcz może i mniej, ponieważ przy obecnym lockdownie zmniejszy się liczba osób kupujących w sklepie, ale będziemy kupować jednorazowo więcej.

Według przewidywań banku BNP Paribas w tym roku ceny żywności będą wyższe o ok. 1,5 proc. niż przed rokiem. W ubiegłym roku Wielkanoc była o prawie 8 proc. droższa niż w 2019 roku. Tym razem tańsze będą jaja, wieprzowina i drób. Wędliny powinny pozostać na cenowym poziomie sprzed roku, droższe będą twarogi i sery (o ok. 2,5 proc.), a także mleko (o ok. 3,5 proc.). Mocno potanieją ziemniaki i cebula – odpowiednio o ok. 35 proc. i 19 proc., droższe natomiast będą marchew (o 3 proc.), jabłka (0,5 proc.) oraz owoce cytrusowe (ok. 3,5 proc.). Wyraźnie więcej będzie trzeba płacić za pieczywo (nawet o 7 proc.). Wypieki i owoce były najmocniej drożejącymi produktami już w ubiegłym roku.

W czasie pandemii był moment, kiedy łańcuchy dostaw żywności się zatrzymały, ale obecnie możemy mówić o stabilizacji. Oczywiście są też czynniki chwilowe na rynku, które częściowo wpływają na wzrost żywności, ale nie o 50 czy 60 proc. – mówi Dariusz Chołost. – Ceny w sklepach czy na targowiskach zawsze wzrastały o 2–3 proc. Było to uzależnione również od pogody.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w lutym 2021 roku produkty żywnościowe i napoje bezalkoholowe były droższe niż rok wcześniej o 0,6 proc., zaś samej żywności – o 0,1 proc. To niewiele, zważywszy na to, że jeszcze w pierwszej połowie 2020 roku żywność drożała zdecydowanie mocniej niż średnie ceny towarów i usług. Obecnie tempo to jest wyraźnie niższe: inflacja ogółem wyniosła w lutym 2021 roku 2,4 proc. Najmocniej podrożały wody mineralne i źródlane (o 7,6 proc.) oraz ryż (o 7,0 proc.). Wyraźnie widać także wzrost cen pieczywa (5,8 proc.) oraz mąki (4,5 proc.). Tańsze było natomiast mięso wieprzowe (o 12,4 proc.), drobiowe (o 0,5 proc.) czy warzywa ogółem (o 3,0 proc.).

Myślę, że w tym roku ceny żywności nie będą rosły, mieliśmy mroźną zimę, co jest też dosyć ważne pod względem rolnictwa, czyli producentów. Z pogodą mamy różnie, na pewno nas zaskoczy susza, ale wydaje mi się, że mroźna zima też wpłynie na to, że te ceny nie będą miały pretekstu do wzrostów. Rosną ceny zboża, co jest dosyć ciekawe, co może się odbić na branży spożywczej, ale nie możemy mówić o tym, że wszędzie będą podwyżki. Jeżeli ceny będą rosły, to będzie to na poziomie wzrostu naszych wynagrodzeń – podkreśla ekspert Food Research Institute.

Warto zaznaczyć, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 osób (to około jednej trzeciej wszystkich zatrudnionych w Polsce) było w lutym 2021 roku wyższe o 4,5 proc. niż w ostatnim przedpandemicznym miesiącu – lutym 2020 roku i wyniosło 5568,82 złotych brutto.

Jak wynika z badania Food Research Institute, w ciągu ostatnich 12 miesięcy dziewięć na 10 firm spożywczych odnotowało wzrost kosztów. W większości był on wyraźny lub bardzo wyraźny. Wynikał on przede wszystkim z ogólnego wzrostu kosztów produkcji w przemyśle, ale też kosztów dostosowania branży do reżimu sanitarnego.

Rolnictwo jest już coraz bardziej zorganizowane, koszty produkcji są mniej odczuwalne wśród rolników, a bardziej wśród przetwórców, ponieważ oni potrzebują najwięcej energii elektrycznej do przetworzenia produktów. Ale wydaje mi się, że jesteśmy też na etapie marketingu ekologicznego i firmy, które przetwarzają produkty, coraz bardziej komunikują już nie same produkty, ale to, że są coraz bardziej ekologiczne w produkcji czy opakowaniach – przekonuje Dariusz Chołost.

Z badania firm wynika także, że więcej niż co trzecia odnotowała wzrost przychodów w ujęciu rocznym. 21 proc. menedżerów wskazało na niższe przychody. Opłacalność produkcji poprawiła się w 37 proc. przedsiębiorstw.

 


02.04.2021 Niedziela.BE // bron: Newseria // foto: Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

  • Published in Polska
  • 0

Koronawirus w Belgii: Najnowsze dane (02.04.2021)

Belgijskie szpitale ponownie znajdują się pod coraz większą presją, zwłaszcza zaś oddziały intensywnej terapii, na których przebywa już niemal 800 osób – wynika z najnowszych, opublikowanych w piątek (02.04.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 23 do 30 marca koronawirusa diagnozowano u średnio 4 814 pacjentów dziennie, co oznacza wzrost o 11% w porównaniu z poprzednim tygodniem, a zarazem spadek o 4% w porównaniu z danymi z czwartku. Od początku wybuchu epidemii Covid-19 zdiagnozowano łącznie u 887 920 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni odnotowano średnio 557,6 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co oznacza 60-procentowy wzrost w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch tygodni.

W okresie od 26 marca do 1 kwietnia do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 261,6 pacjentów z Covid-19, co oznacza wzrost o 15% w porównaniu z sytuacją sprzed tygodnia. Łącznie w belgijskich szpitalach przebywa obecnie 2 958 pacjentów zakażonych koronawirusem (czyli o 29 więcej niż wczoraj). W grupie tej 790 pacjentów przebywa na oddziałach intensywnej terapii (o 35 więcej niż w czwartek). Łącznie 436 osób wymaga podłączenia do respiratora (wzrost o 1 osobę).

W okresie od 23 do 29 marca odnotowywano średnio 26,7 śmiertelnych przypadków koronawirusa dziennie, co oznacza wzrost o 2,1% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu Covid-19 zmarło już 23 045 obywateli Belgii.

Od początku epidemii przeprowadzono w kraju łącznie 11 238 361 testów na obecność koronawirusa, co oznacza wzrost o 13% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W zeszłym tygodniu przeprowadzano średnio 68 195,6 testów dziennie. 7,8% z nich miało wynik pozytywny, czyli niemal tyle samo, co w poprzednim tygodniu (7,7%).

Łącznie 1 340 320 obywateli Belgii otrzymało pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 14,6% populacji w wieku powyżej 18 roku życia i wzrost o 55 tys. w porównaniu z dniem wczorajszym. Ponadto 528 257 osób (5,7%) otrzymało już drugą dawkę preparatu.

Współczynnik reprodukcji wirusa wzrósł nieco do wartości 1,11. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,0, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.


02.04.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (na skrót www.PRACA.BE)

Polskojęzyczny serwis ogłoszeniowy portalu internetowego NIEDZIELA.BE jest coraz popularniejszy - znajdziesz tu pracę w Belgii, mieszkanie w Belgii, samochód w Belgii, busy do/z Polski, itp, itd.

Zapraszamy do umieszczania ogłoszeń jak również do korzystania z ogłoszeń już tam obecnych na http://OGLOSZENIA.NIEDZIELA.BE

Skrót do ogłoszeń Praca - zatrudnię to PRACA.BE

Jeśli szukasz pracy w Holandii to zaglądnij na holenderski portal Niedziela.NL - a setki ogłoszeń (ponad 740 wakatów codziennie!) znajdziesz na PRACA.NL

 


03.04.2021 NIEDZIELA.BE - polskojęzyczny portal internetowy Numer 1 w Belgii (wg rankingu firmy Amazon www.ALEXA.COM)

(kmb)

{jcomments off}

 

 

 

 

 

  • Published in Belgia
  • 0

Koronawirus w Belgii: Najnowsze dane

Belgijskie szpitale ponownie znajdują się pod coraz większą presją, zwłaszcza zaś oddziały intensywnej terapii, na których przebywa już niemal 800 osób – wynika z najnowszych, opublikowanych w piątek (02.04.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 23 do 30 marca koronawirusa diagnozowano u średnio 4 814 pacjentów dziennie, co oznacza wzrost o 11% w porównaniu z poprzednim tygodniem, a zarazem spadek o 4% w porównaniu z danymi z czwartku. Od początku wybuchu epidemii Covid-19 zdiagnozowano łącznie u 887 920 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni odnotowano średnio 557,6 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co oznacza 60-procentowy wzrost w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch tygodni.

W okresie od 26 marca do 1 kwietnia do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 261,6 pacjentów z Covid-19, co oznacza wzrost o 15% w porównaniu z sytuacją sprzed tygodnia. Łącznie w belgijskich szpitalach przebywa obecnie 2 958 pacjentów zakażonych koronawirusem (czyli o 29 więcej niż wczoraj). W grupie tej 790 pacjentów przebywa na oddziałach intensywnej terapii (o 35 więcej niż w czwartek). Łącznie 436 osób wymaga podłączenia do respiratora (wzrost o 1 osobę).

W okresie od 23 do 29 marca odnotowywano średnio 26,7 śmiertelnych przypadków koronawirusa dziennie, co oznacza wzrost o 2,1% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu Covid-19 zmarło już 23 045 obywateli Belgii.

Od początku epidemii przeprowadzono w kraju łącznie 11 238 361 testów na obecność koronawirusa, co oznacza wzrost o 13% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W zeszłym tygodniu przeprowadzano średnio 68 195,6 testów dziennie. 7,8% z nich miało wynik pozytywny, czyli niemal tyle samo, co w poprzednim tygodniu (7,7%).

Łącznie 1 340 320 obywateli Belgii otrzymało pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 14,6% populacji w wieku powyżej 18 roku życia i wzrost o 55 tys. w porównaniu z dniem wczorajszym. Ponadto 528 257 osób (5,7%) otrzymało już drugą dawkę preparatu.

Współczynnik reprodukcji wirusa wzrósł nieco do wartości 1,11. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,0, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

02.04.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed