Instytut meteorologiczny RMI wydał dziś (17 stycznia) ostrzeżenie pogodowe - kod czerwony - dla prowincji Luksemburg ze względu na bardzo śliskie drogi. Obowiązuje on od godziny 06:00 w środę rano, do południa w czwartek.

Dziś do kraju dotrą masy zimnego powietrza. Najbardziej intensywne opady wystąpią w południowo-wschodniej części kraju, jednak uciążliwości mogą wystąpić niemal wszędzie. Na południe od rzek Sambry i Mozy opady śniegu będą intensywne, szczególnie po południu. Na dalekim południu kraju najpierw przez jakiś czas spodziewamy się opadów deszczu ze śniegiem, ale później deszcz ze śniegiem zmieni się w zwykły deszcz. Na obszarze od Hainaut do Kempen spodziewane są regularne opady śniegu, zwłaszcza od popołudnia. Na północ od linii Poperinge-Turnhout opady śniegu wydają się być bardziej ograniczone, ale może tam również utworzyć się warstwa śniegu. W pobliżu morza opady będą niewielkie lub nawet zerowe. Maksymalna temperatura będzie lekko dodatnia na wybrzeżu, w innych miejscach utrzyma się w okolicach zera lub nieco poniżej zera, zaś w belgijskiej Lotaryngii sięgnie 3 stopni Celsjusza. Wiał będzie lekki lub umiarkowany wiatr.

Jutro rano (18 stycznia) na dalekim południu zacznie topić się śnieg. Przez jakiś czas sucho będzie niemal w całym kraju i możliwe są liczne okresy słońca. Jednakże, wraz z upływem godzin z obszaru Morza Północnego zimowe opady ponownie stopniowo napłyną do północno-zachodniej części kraju. Maksymalna temperatura waha się od -4 stopni na obszarze Hautes Fagnes, do 2 stopni w centrum kraju i 3 stopni na wybrzeżu. Wiał będzie umiarkowany wiatr.

W piątek (19 stycznia) w większości miejsc utrzyma się sucha pogoda, z wyjątkiem obszaru na południe od rzek Sambry i Mozy, gdzie mogą pojawić się niskie chmury i mroźna mgła. W centrum kraju maksymalne temperatury oscylują wokół punktu zamarzania. Wiał będzie lekki lub umiarkowany wiatr.

17.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Turystyka w Unii Europejskiej przetrwała pandemię Covid-19 i radzi sobie nawet lepiej. W ubiegłym roku odnotowano rekordową liczbę noclegów w obiektach turystycznych, takich jak hotele, domy wakacyjne i pola kempingowe – wynika z danych agencji statystycznej Eurostat.

Szacunkowa liczba noclegów w turystycznych obiektach noclegowych w 2023 roku wyniosła 2,92 mld. W 2023 roku w miejscach turystycznych spędzono o 171 mln noclegów więcej w porównaniu z 2022 roku (+6,3%). Było to spowodowane głównie wzrostem liczby gości międzynarodowych (+146 mln), ale także krajowych (+25 mln). Pod względem noclegów poziom turystyki był o 25% wyższy niż 10 lat wcześniej (2,33 miliarda noclegów w 2013 roku).

Co zaskakujące, liczby te przekroczyły również te odnotowane w roku 2019 poprzedzającym pandemię Covid-19 – o 1,6%, kiedy naliczono 2,87 miliarda noclegów turystów (co było wówczas rekordem).

W porównaniu z 2022 rokiem prawie wszystkie państwa członkowskie UE odnotowały wzrost w 2023 roku (jedynie Luksemburg odnotował niewielki spadek wynoszący -0,1%). Na Malcie i Cyprze wzrost przekroczył nawet 20%, a na Słowacji, Łotwie, Bułgarii, Austrii, Czechach, Portugalii, Rumunii i Grecji przekroczył 10%.

W liczbach bezwzględnych największy wzrost liczby noclegów zaobserwowano w Niemczech (+32,8 mln noclegów) i Hiszpanii (+32,3 mln noclegów).

W zeszłym roku do UE powrócili zwłaszcza turyści spoza UE: odpowiadali za 46% noclegów (w porównaniu z niecałymi 30% w czasie pełnego kryzysu), co oznacza, że ich liczba prawie wróciła do poziomu sprzed pandemii (47 %).

17.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Reżyserka filmowa i mistrzyni poezji slamowej, Lisette Ma Neza, została pierwszą poetką miejską Brukseli. To honorowe stanowisko będzie obejmowała przez dwa lata.

Poetka slamowa, Lisette Ma Neza, będzie pierwszą poetką miasta Brukseli. Przez najbliższe dwa lata napisze cykl wierszy o życiu w stolicy i będzie ambasadorką miasta.

„Myślę, że mam w Brukseli dużą sieć kontaktów, od teatrów, bibliotek i artystów wizualnych po szkoły, w których uczyłam” – powiedziała. „Naprawdę chcę pracować w różnych częściach miasta. Z ludźmi, których dobrze znam, ale i tymi, których jeszcze nie znam. Postrzegam to jako rozmowę. Chcę wyjść i odkryć miasto”.

Urodzona w 1998 roku w Holandii Ma Neza jest córką uchodźców z Rwandy. Przeniosła się do Brukseli i studiowała film w LUCA School of Arts, a w 2017 roku została mistrzynią belgijskiej poezji slamowej.

17.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Cartouche, bretoński spaniel z miasta Veurne we Flandrii Zachodniej, ma szczęście, że żyje, po tym jak został potrącony przez samochód na autostradzie, a następnie był ciągnięty przez pojazd przez 27 km. Dopiero gdy kierowca dojechał do nadmorskiej wioski Middelkerke, zauważono psa uwięzionego w zderzaku. Cartouche doznał kilku złamań kości i hipotermii.

Niemniej jednak, właściciel psa, Dirk Delancker, powiedział VRT News, że „wszystko będzie dobrze”. Delancker często spaceruje ze swoimi dwoma psami ścieżką pomiędzy Veurne i Lo-Reninge. Podczas sylwestrowego spaceru zniknął jeden z jego dwóch psów, Cartoche.

Mężczyzna powiedział, że „myślał, że pies wpadł do kanału”. Poszukiwania Cartouche okazały się bezowocne.

„W poszukiwania włączyła się moja żona i szwagier. Następnie otrzymaliśmy telefon od policji w Middelkerke z pytaniem, czy nie zgubiliśmy psa”. Middelkerke jest oddalone o 27 km od miejsca, w którym zniknął zwierzak.

„Kobieta zauważyła jadący w przeciwnym kierunku samochód, w którego zderzaku utknął pies. Zawróciła i na światłach zatrzymała się przed pojazdem, aby zasygnalizować kierowcę. Wezwano straż pożarną i policję, a Cartouche został przewieziony do szpitala dla zwierząt w Oudenburgu.

Prawdopodobnie pies został potrącony przez samochód na autostradzie w Veurne, a następnie był ciągnięty przez 27 km do Middelkerke. Kierowca pojazdu nie miał świadomości, że potrącił psa, gdyż do wypadku doszło podczas burzy z gradem” - poinformowała policja.

Carttouche po zderzeniu był w poważnym stanie. Miał zmiażdżoną tylną nogę, złamany mostek i cierpiał na hipotermię. Początkowo wydawało się, że trzeba będzie amputować tylną łapę.

„Weterynarz z powrotem złożył złamaną w ośmiu miejscach łapę za pomocą płytek, śrub i drutu. Cartouche ma przed sobą jeszcze długi proces rehabilitacji, ale wyjdzie z tego!” - dodał właściciel zwierzęcia.

16.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)