Belgijski fotoreporter w drodze do domu po 3 miesiącach aresztu w Indiach
Belgijski niezależny fotoreporter, Simon Clément, otrzymał indyjską wizę wyjazdową i jest w drodze do Belgii. Pod koniec zeszłego miesiąca Clément został uniewinniony przez lokalny sąd. W sumie nie pozwolono mu opuścić Indii przez trzy miesiące.
Fotograf, który pracował między innymi dla serwisów informacyjnych Trouw i Apache, został aresztowany na początku marca w północno-wschodnich Indiach, w stanie Mizoram, niedaleko granicy z Myanmarem.
Władze Indii podejrzewały, że Clément nielegalnie przekroczył granicę z Myanmarem. Co więcej, posiadał również pustą łuskę po naboju, która według Clémenta miała być pamiątką. Został oskarżony o posiadanie amunicji i złamanie przepisów wizowych, ponieważ podróżował na wizie turystycznej. Jednak lokalne przepisy dotyczące broni stanowią wyjątek dla łusek po nabojach.
Takie działania są drażliwe w Indiach ze względu na obecność indyjskich powstańców ukrywających się w Myanmarze. Myanmar jest głęboko podzielony, z licznymi grupami zbrojnymi. Cztery lata temu Aung San Suu Kyi została odsunięta od władzy i uwięziona przez przywódców puczu.
Po spędzeniu 17 dni w areszcie policyjnym i więzieniu, Clément został zwolniony 21 marca, ale nie mógł opuścić Indii do czasu rozprawy. Wyrok oczyścił go ze wszystkich zarzutów. Według jego prawnika, Clément został zatrzymany niesłusznie. Sąd uznał, że indyjskie prawodawstwo dotyczące broni wyraźnie wyłącza puste łuski i że wymóg posiadania specjalnego zezwolenia na wjazd do Mizoram, uznanego za „obszar chroniony” pod koniec marca, nie miał zastosowania wstecz do sprawy Clémenta, ponieważ jego aresztowanie nastąpiło przed wprowadzeniem regulacji.
Prawnik dodał, że Indie nie chciały dawać przykładu innym zagranicznym dziennikarzom, aresztując Clémenta. Co ciekawe, aresztowanie miało miejsce w tym samym czasie, co zagraniczna misja handlowa z Belgii w Indiach.
4.06.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(kk)