Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska pełna pustostanów, w których nie da się zamieszkać
Belgia, sport: Niespodzianka! Wielki dzień belgijskiego tenisisty
Polska: Powrót GS-ów. Państwowe sklepy uratują polskie rolnictwo?
Temat dnia: Trwa ogólnokrajowy strajk w Belgii
Polska: To ogłoszenie zezłościło ministrę pracy. Będą zmiany w prawie dla młodych
Słowo dnia: Vrijheid
Belgia, Jette: Drzewo spadło zaparkowane auta!
Belgia: Rodzi się coraz mniej dzieci
Polska: NaszeEauto po nowemu. Dłuższa lista uprawnionych do dotacji
Polska: Nauczyciele w Polsce zarabiają najmniej w Unii Europejskie
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Zaczęło się od załamanego rolnika. Minister chce kontroli cen

Minister rolnictwa chce, żeby UOKiK sprawdził, czy nie ma zmowy cenowej wśród odbiorców warzyw i owoców. To reakcja na sprawę jednego z plantatorów papryki.

Tomasz Jachacz z Zemborzyc Wojciechowskich pod Lublinem od lat uprawia paprykę. W tym roku jednak ceny skupu okazały się tak niskie, że rolnik postanowił zmienić strategię. Zamiast zatrudniać zbieraczy i odwozić towar do skupu, zorganizował na swoim trzyhektarowym polu akcję samozbiorów.

– Kiedy sezon się zaczynał, cena papryki krojonej w skupie wynosiła około 1,50 zł za kilogram. Ale jeśli zapłacę ludziom 30 groszy za krojenie i wydrążenie, a wcześniej jeszcze 20 groszy za samo zbieranie, to zostaje mi złotówka. Tymczasem przy samozbiorze klienci sami sobie zbiorą i zapłacą mi po 2 zł za kilogram – powiedział Wp.pl rolnik.

Na liście są też kapusta i ziemniaki

Rażąco niskie ceny papryki nie są wyjątkiem. Rolnicy narzekają też na skrajnie niskie stawki za ziemniaki czy kapustę. Kiedy jeszcze rok temu opłacało się uprawiać i sprzedawać, to teraz skupy oferują ok. 1 zł lub mniej za kilogram tych warzyw.

Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Po pierwsze znacznie zwiększyła się powierzchnia upraw i skala produkcji. Po drugie w magazynach zostały zapasy sprzed roku. Po trzecie – import.

Od początku roku do maja sprowadziliśmy do Polski 41 tys. ton ogórków (głównie z Hiszpanii), kapusty było 19,6 tys. ton (większość z Macedonii Północnej), marchwi – 57,7 tys. ton (Holandia), papryki – 62,11 tys. ton (Holandia) oraz ziemniaków aż 165 tys. ton (najwięcej z Niemiec).

Minister pisze do UOKiK-u

Teraz Stefan Krajewski, minister rolnictwa, poprosił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o sprawdzenie, czy na rynku nie dochodzi do zmowy cenowej.

„Sytuacja (...) którą obserwujemy w ostatnim czasie, wynika z wielu przyczyn. Z jednej strony – trudne warunki pogodowe dotknęły polskich producentów, z drugiej – w części upraw mamy wręcz nadwyżkę i zwiększony areał” – napisał na portalu X Stefan Krajewski.

A na konferencji prasowej mówił: – Rolnicy, obserwując działania innych, często decydują się na podobne uprawy. Brakuje kontraktacji i gwarantowanych cen, przez co rynek staje się coraz bardziej niestabilny.

Mimo to szef resortu rolnictwa chce, żeby UOKiK skontrolował odbiorców warzyw i roślin. 

Pięć skupów porozumiało się w sprawie cen

Przypomniał też, że najnowsze postępowanie urzędu wykazało, że pięć skupów, m.in. porzeczek, wiśni i śliwek, porozumiało się w sprawie cen oferowanych rolnikom.

„Prezes UOKiK posiada dowody, zdobyte m.in. podczas przeszukania w siedzibie jednej z firm, że przedsiębiorcy wymieniali się wzajemnie informacjami o cenach, które następnie stosowali wobec dostawców w swoich skupach. Porozumienie mogło funkcjonować w latach 2022-2024. 

Postępowanie prowadzone jest przeciwko następującym przedsiębiorcom: Fructis z Wierzbia (woj. wielkopolskie), Damex z Nowej Wsi (woj. wielkopolskie), Silver-Trans z Sompolna (woj. wielkopolskie), Kam Pol z Białej Rawskiej (woj. łódzkie) i Kalbrok z Sielic (woj. mazowieckie). Zarzuty otrzymała również osoba zarządzająca w spółce Fructis” – poinformował UOKiK.


07.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / Stefan Krajewski FB

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zginęli we śnie. Sąsiedzi żegnają rodzinę, którą zabił czad

Trzyosobowa rodzina nie obudziła się ze snu. Zabił ich czad. Strażacy ostrzegają: tlenek węgla zabija po cichu. Wystarczyłoby jedno urządzenie, żeby żyli.

Do tragedii doszło w poniedziałek 6 października. W jednym z domów jednorodzinnych w Puławach (województwo lubelskie) znaleziono ciała trzech osób: dwóch kobiet i mężczyzny. To nie był wypadek, to było zatrucie tlenkiem węgla. 

Rano jeden z sąsiadów, zaniepokojony ciszą i brakiem porannego ruchu wokół domu, zatrzymał przejeżdżający patrol. Kiedy policjanci weszli do domu, poczuli gaz. Wezwali straż pożarną i pogotowie gazowe.

W pomieszczeniach wykryto podwyższone stężenie czadu. W mieszkaniu znaleziono ciała trzech osób w wieku 34-36 lat. Lekarz, który pojawił się na miejscu tragedii, stwierdził ich zgon. 

W domu znaleziono też dwa martwe psy.

W każdym sezonie grzewczym czad zabija ludzi

To zdarzenie nie jest odosobnione. Co roku służby ratują życie osób zatrutych czadem. 

W sezonie 2023/2024 Państwowa Straż Pożarna (PSP) odnotowała 2269 zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla, w których poszkodowanych zostało 1 161 osób, a 42 poniosły śmierć. 

Do jednej z tragedii doszło 31 grudnia 2024 r. w Chorzowie. Z powodu zatrucia czadem zmarli kobieta w wieku 41 lat i 40-letni mężczyzna. Służby wskazały niesprawny piecyk gazowy jako prawdopodobne źródło czadu. 

Inny przypadek – jak podał serwis Gazeta Pomorska – miał miejsce we wsi Gołkowo (gmina Górzno). 53-letni mężczyzna zmarł najpewniej z powodu zaczadzenia. Okoliczności wskazują, że do porażenia tlenkiem węgla doszło wczesnym rankiem.  

Wykrywają czad i dym. Dają czas na wezwanie pomocy

Dlatego straż pożarna i policja nieustannie apelują do mieszkańców o montowanie czujników tlenku węgla i czujek dymu. Urządzenia te wykrywają czad oraz dym i dźwiękiem alarmują o zagrożeniu, dając czas na ewakuację i wezwanie pomocy. 

Od 2030 roku posiadania czujników czadu i dymu będzie obowiązkowe w miejscach, gdzie odbywa się proces spalania. 


7.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. KPP Puławy

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Deszczowy zapach Wszystkich Świętych. Prognoza na 1 listopada

Już dziś prognozy ostrzegają: Wszystkich Świętych może nas zaskoczyć kapryśną pogodą. Może popadać. Możliwe są też przymrozki.

Wielu z nas zastanawia się, na jaką pogodę możemy liczyć 1 listopada. Żeby wiedzieć, czy będzie sprzyjała naszym wyprawom na cmentarze, czy raczej czekają nas deszcz i wiatr.

Według prognoz długoterminowych IMGW listopad 2025 nie powinien znacząco odbiegać od norm wieloletnich. Oprócz zachodnich krańców Polski, gdzie temperatury mogą być nieco wyższe, pozostała część kraju może się spodziewać chłodnego listopada z umiarkowanymi opadami.

Możemy liczyć na takie temperatury

Według prognozy – od 27 października do 2 listopada temperatura osiągnie 10-12 st. C, a w nocy od 5 do 8 stopni. Tylko w okolicach Zakopanego temperatura może spaść do około 2 stopni.

Umiarkowane opady mogą dawać się we znaki mieszkańcom Polski północnej i południowej.

1 listopada możemy spodziewać się – podają wiescirolnicze.pl – od 9 stopni na północnym wschodzie do 12 stopni na południu i południowym zachodzie.

W głębi kraju czekają nas chłodniejsze poranki i możliwe przelotne deszcze.

Modelowe scenariusze sugerują, że – jak podaje TVN24 – opady mogą być bardziej intensywne w zachodniej i północnej części kraju,.

A co nas czeka w zaduszki?

Ryzyko wystąpienia temperatur poniżej zera przełomie października i listopada jest niewielkie. Jak podają wiescirolnicze.pl, np. na Pomorzu ocenia się je na około 0,3 proc., a na Lubelszczyźnie – do 10 proc.

Przymrozki mogą pojawiać się lokalnie — zwłaszcza na obszarach podgórskich.

Jak się ubrać na Wszystkich Świętych?

A zatem na Wszystkich Świętych nie spodziewajmy się słonecznej, ciepłej pogody. Lepiej przygotować się na jesienny miks.

Warto ubrać się warstwowo, mieć przy sobie parasol, a także zwrócić uwagę na to, żeby obuwie było odporne na wilgoć. Lepszy suchy płaszcz niż cienka kurtka, bo może pojawić się deszcz, a wiatr – choć nie ekstremalny – potrafi wzmocnić odczucie chłodu.

Przydadzą się też ciepłe dodatki — szalik czy rękawiczki.


06.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Pogoda
  • 0

Polska: Mniej osób rozpoczęło naukę w seminariach duchownych. Większość to ministranci

Rozpoczął się nowy rok akademicki w seminariach duchownych. Liczba kandydatów do kapłaństwa tylko nieznacznie spadła.

Według danych Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych od 3 lat ta liczba pozostaje na podobnym poziomie.

Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej ks. dr Jan Frąckowiak, przewodniczący Konferencji, pod względem liczby kandydatów sytuacja jest ustabilizowana – do seminariów wstępuje 280-300 kandydatów. 

Mają już doświadczenie w służbie liturgicznej

Do seminariów diecezjalnych i zakonnych w całym kraju zgłosiło się 289 kandydatów, o 12 mniej niż rok temu. Najwięcej do seminariów duchownych w diecezji poznańskiej, katowickiej i tarnowskiej oraz do zakonu dominikanów.

Większość z nich ma już doświadczenie w służbie liturgicznej. Aż 80 proc. to ministranci. Pozostali natomiast wywodzą się z Ruchu Światło-Życie lub z duszpasterstwa młodzieżowego.

Ks. dr Jan Frąckowiak podkreśla, że młodzi ludzie coraz częściej mają trudności z podejmowaniem decyzji o przyszłości. Dotyczy to zarówno wyboru kapłaństwa, jak i zawierania małżeństw.

Łącznie w polskich seminariach kształci się obecnie 1453 kleryków – rok wcześniej było ich 1594, a dwa lata temu 1690. Spadek jest więc wyraźny i obejmuje zarówno seminaria diecezjalne, jak i zakonne.


06.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed