Wszystko będzie zależało od decyzji lekarza. Takie zmiany zamierza wprowadzić w przepisach Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Prace nad zmianami w systemie ubezpieczeń społecznych – donosi „Pulsu Biznesu” – są już zaawansowane. Nowe rozwiązania są właśnie konsultowane. Jeżeli wejdą w życie w proponowanym kształcie, będzie to rewolucja dotycząca nie tylko pracodawców, ale też pracowników.

Co się zmieni? Lekarz zdecyduje, co wolno choremu

Obecnie zasady są jasne. Osoba na zwolnieniu lekarskim nie może pracować. I nie ma znaczenia, czy jest zatrudniona w jednym, czy w kilku miejscach. Zwolnienie od lekarza zakazuje jakiekolwiek działalności zarobkowej.

To ma się jednak zmienić, bo zgodnie z zamysłem resortu pracy zwolnienie lekarskie może dotyczyć tylko jednego pracodawcy. Od decyzji wystawiającego L4 będzie zależało, czy chory może w tym czasie pracować w innym miejscu.

– Oczywiście pod warunkiem, że lekarz wystawi zwolnienie, w którym wyraźnie wskaże taką możliwość – podkreśla Renata Bugiel, adwokatka w kancelarii GKR Legal.

Pracodawcy: to może być furtka do nadużyć

Nie każdemu ten pomysł się podoba. Pracodawcy już teraz wskazują, że zwolnienia są często nadużywane. I przytaczają dane ZUS-u.

W trzecim kwartale 2024 roku ZUS przeprowadził 115,4 tys. kontroli osób na L4 i zakwestionował aż 9,2 tys. z nich. I wstrzymał wypłacanie świadczeń chorobowych.

– Generalnie kierunek zmian oceniamy pozytywnie. Pewna liberalizacja podejścia wydaje się sensowna. Kontrowersyjna może być jedynie część mówiąca, że w wypadku pracy w dwóch miejscach pracownik sam decyduje o tym, którego miejsca pracy dotyczy zwolnienie. Może się to stać okazją do niepotrzebnych nadużyć – komentuje Rafał Dutkiewicz, prezes Pracodawców RP.

25.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Za masło musimy płacić coraz więcej. Tej gonitwy cen nie zatrzymała nawet rządowa interwencja z grudnia. I na razie nic nie zapowiada jej końca.

W ten sposób masło znalazło się na czele najbardziej drożejących produktów w 2024 roku.

– W ostatnich miesiącach produkt ten stał się synonimem zakupowego luksusu. Podwyżki są efektem wzrostu cen mleka w skupie – skomentował cytowany przez TVN24 dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.

Przed Wielkanocą za kostkę zapłacimy 12 złotych

W styczniu cena masła – jak podała „Rzeczpospolita” – była o blisko 30 proc. wyższa niż przed rokiem. Kostka kosztowała średnio 7,6 zł. Rok wcześniej – 5,9 zł.

Na to nałożyło się coraz mniej promocji na ten produkt – wynika z ustaleń UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupy Blix. Ich liczba spadła o 11,6 proc.

Co gorsza, zapowiedzi specjalistów wieją grozą. W ich ocenie masło nadal będzie drożało. I to jak.

– Przyszedł czas na wyznaczenie nowego progu psychologicznego – 12 zł w cenie regularnej i nie mniej niż 8,99 zł w promocji. Myślę, że ten poziom osiągniemy do Wielkanocy – powiedział w rozmowie z dziennikiem Piotr Biela z Grupy Blix.

Rządowa interwencja nie zatrzymała wzrostu cen

Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych wystawiła na sprzedaż około tysiąca ton masła. Ta interwencja miała zapobiec wzrostowi cen i…

– …utrudnić spekulację tym produktem oraz zapobiec dalszym podwyżkom jego cen przed świętami – tłumaczył wtedy Donald Tusk.

Ta interwencja – jak już wiemy – nie pomogła. Ceny masła rosną w całej Europie.

25.02.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Przy polskich drogach przybędzie urządzeń robiących zdjęcia kierowcom. To 70 kolejnych fotoradarów – broń na przekraczających dozwoloną prędkość. Mamy listę miejsc, w których zostaną zainstalowane.

Może śledzić kilka pojazdów jednocześnie, rejestruje wszystkie parametry, z których najważniejszym jest prędkość pojazdu. Mowa o fotoradarze TraffiStar SR390.

Główny Inspektorat Transportu Drogowego właśnie zdecydował, że wyda na nie blisko 17 mln zł. Za te pieniądze kupi 70 urządzeń. Mają być uruchomione do lipca 2026 roku.

Kryteria wyboru miejsca

„To miejsca, w których z uwagi na realne zagrożenie bezpieczeństwa, spowodowane nadmierną prędkością niezbędne było zainstalowanie urządzeń do automatycznej kontroli” – tak GITD tłumaczy wybór lokalizacji nowych fotoradarów. I dodaje, że kierowano się drogową statystką wypadków, liczbą ofiar i rannych oraz występującymi zagrożeniami.

Gdzie zatem staną nowe fotoradary?

Lista nowych fotoradarów w podziale na województwa:

zachodniopomorskie

Ostrowiec
Kołbaskowo
Gwda Mała

warmińsko-mazurskie

Narty
Szczytno Gizewiusza
Szczytno Warszawska
Minty
Bartoszyce
Iława
Dobre Miasto

pomorskie

Chrząstowo
Węgorzynko
Zajączkowo Tczewskie

podlaskie

Drohiczyn

kujawsko-pomorskie

Tywola
Mokre
Czarnowo

mazowieckie

Sierpc
Goślice
Błonie
Mościbrody
Zegrze
Rębowo
Grabina
Słupno

łódzkie

Strzelce
Żurawieniec
Jaromierz

lubuskie

Nowogród Bobrzański
Słubice
Bolemin

opolskie

między Rudnikami a Jaworznem
Małujowice
Grobniki
Sieroniowice

lubelskie

Annopol
Liśnik Duży

wielkopolskie

Kochłowy
Rumianek
Paprotnia
Cytrynowo
Chodzież
Czekuszewo
Krotoszyn
Budzyń
Kuklinów
Skulsk
Golina

dolnośląskie

Mirosławice
Strzelce
Wojcieszyce
Gać
Łagów
Gniewomirowice
Krępice
Świdnica
Zgorzelec
Mazurowice

świętokrzyskie

Osiek
Sandomierz ul. Zawichojska

małopolskie

Ładna
Głogoczów
Bilsko
Olkusz

podkarpackie

Głogów Małopolski
Cmolas
Woliczka
Potok
śląskie
Racibórz
Tarnowskie Góry DK11 skrzyżowanie z Radzionkowską

28.02.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. CANARD

(sl)

Pączki w pierwotnej wersji były dalekie od tych, które znamy dziś – były wypiekane z ciasta chlebowego i nadziewane skwarkami i słoniną.

Tłusty czwartek ma swoje korzenie w czasach pogańskich. Świętowano w ten sposób odejście zimy i nadejście wiosny.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu

Historia tłustego czwartku sięga czasów starożytnych, kiedy to w Rzymie świętowano nadejście wiosny. Był to tzw. tłusty dzień, podczas którego spożywano obfite, kaloryczne potrawy i pito wino. Na stołach królowało mięso, a jako deser serwowano właśnie pączki! Był to sposób na zapewnienie sobie dostatku i sił przed nadchodzącymi trudniejszymi czasami.

Dawniej do niektórych pączków wkładano orzech lub migdał – szczęśliwiec, który trafił na taki wypiek, miał cieszyć się pomyślnością przez cały rok.

Zwyczaj tłustego czwartku w Polsce pojawił się w XVI wieku i był początkiem „tłustego tygodnia”, czyli okresu obfitych uczt poprzedzających post. W tamtych czasach rygorystycznie przestrzegano 40-dniowego postu, dlatego w tłusty czwartek starano się najeść do syta.

W 2025 roku, przypomnijmy, święta wielkanocne wypadają 20 kwietnia (niedziela) i 21 kwietnia (poniedziałek).

Po ile tradycyjne pączki w 2025 roku?

Współczesne pączki są lekkie, puszyste i wypełnione różnorodnymi nadzieniami – od tradycyjnej konfitury różanej, przez budyń, czekoladę, aż po egzotyczne smaki. Polacy zjadają ich miliony – szacuje się, że tego dnia każdy obywatel spożywa średnio 2,5 pączka!

Ceny pączków zależą od lokalizacji i renomy cukierni.

W piekarniach pączki kosztują przeważnie od 5 do 10 zł za sztukę.

W renomowanych cukierniach, takich jak „Słodki Słony” Magdy Gessler, cena sięga 23 zł za sztukę.

Podwyższone ceny wynikają z inflacji oraz rosnących kosztów surowców, takich jak masło, jajka i cukier.

Za najdroższego pączka w Polsce uważa się luksusowy pączek od Kaiser Patisserie, pokryty 24-karatowym jadalnym złotem. Cena za sztukę wynosi 100 zł.

Pączki można zrobić w domu

Mimo że wiele osób obawia się domowego smażenia pączków, to jednak przy odrobinie wprawy można samodzielnie przygotować pyszne wypieki. Podstawowe składniki to:

mąka pszenna,
jajka,
masło,
mleko,
drożdże,
cukier.

Po wyrośnięciu ciasta trzeba uformować krążki, dodać nadzienie (np. marmoladę, budyń czy czekoladę), a następnie smażyć w gorącym oleju przez około 2 minuty. Alternatywą dla tradycyjnych pączków są pieczone wersje fit, np. jaglane lub bananowo-kokosowe.

Tradycja głosi, że zjedzenie choć jednego pączka w tłusty czwartek zapewni pomyślność na cały rok – nic więc dziwnego, że mało kto rezygnuje z tej słodkiej przyjemności.

24.02.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)