Skrajnie prawicowa partia flamandzkich nacjonalistów Vlaams Belang (Interes Flamandzki) chce, by w Belgii przez co najmniej 10 najbliższych lat obowiązywał całkowity zakaz przyjmowania nowych imigrantów – poinformował portal knack.be.
W maju w Belgii odbędą się łączone wybory: do Parlamentu Europejskiego i regionalnych parlamentów, a także do parlamentu ogólnokrajowego (odpowiednik polskich wyborów do sejmu). W związku z tym coraz więcej partii prezentuje plany i hasła wyborcze oraz przygotowuje się do długiej i ważnej kampanii.
Nacjonaliści z Interesu Flamandzkiego pójdą do wyborów ze sloganem: „Chrońmy swoich ludzi”. Politycy Vlaams Belang odkreślają, że Belgia powinna lepiej chronić swe granice, a przez najbliższą dekadę nie powinna przyjmować żadnych nowych imigrantów.
- Nie kierujemy się nienawiścią do obcych, ale czystą miłością do naszych własnych obywateli – podkreśli lider partii, Tom van Grieken, cytowany przez portal knack.be. – Nie można rozwiązywać problemów poprzez ich zwiększanie – dodał. W oczach Vlaams Belang to właśnie imigranci są źródłem licznych problemów.
Interes Flamandzki od lat znany jest z ostrej antyimigracyjnej retoryki, wymierzonej głównie w uchodźców oraz przybyszów z państw islamskich. Partia domaga się też niepodległości Flandrii. W oczach krytyków retoryka tego ugrupowania ma elementy ksenofobiczne i rasistowskie.
Według politologów, Vlaams Belang promując radykalną ideę „zamknięcia granic dla imigrantów na 10 lat”, chce się odróżnić od N-VA, większego i bardziej umiarkowanego ugrupowania flamandzkich nacjonalistów.
N-VA współrządziło Belgią w minionych latach, ale pod koniec 2018 roku wyszło z rządu, co doprowadziło do upadku rządu premiera Michela. Przyczyną kryzysu w koalicji były właśnie różnice zdań dotyczące imigracji.
Szczegółowo o kryzysie rządowym w Belgii i upadku rządu już informowaliśmy: TUTAJ.
10.01.2019 ŁK Niedziela.BE
