Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Trwa zamieszanie wokół cen za wodę. Zapłacimy więcej?
Belgia, praca: Belgia (niestety) liderem. Chodzi o podatki
Rodzina posiadająca Pałac Stoclet zobowiązana do umożliwienia publicznego dostępu
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 29 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: W tym regionie najwięcej nowych mieszkań
Belgia: Mniej podróżujemy? Spadek liczby rezerwacji hotelowych
Parlament Europejski opowiada się za zrównoważonymi opakowaniami
Belgia: Praca gorsza niż wykształcenie? To częste
Belgia: Te gminy się wyludniają
W ciągu ostatnich 20 lat w Belgii wykryto pięć razy więcej nowotworów skóry
Redakcja

Redakcja

Belgia: De Lijn chce zatrudnić prawie 500 kierowców

Do końca roku flamandzka firma transportu publicznego De Lijn zamierza zatrudnić prawie 500 nowych kierowców autobusów. Braki kadrowe najbardziej odczuwalne są obecnie w Brabancji Flamandzkiej, gdzie nieobsadzonych jest aż 50 stanowisk.

W tym roku De Lijn musi zatrudnić w sumie 573 nowych kierowców. Jak dotąd znaleziono 101 osób, a 60 z nich rozpoczęło już pracę. Zdaniem Astrid Hulhoven z De Lijn trudno jest znaleźć wystarczającą liczbę kandydatów do pracy, ponieważ nowych pracowników szuka także przedsiębiorstwo transportu publicznego MIVB, działające w Brukseli, a także firmy obsługujące transport do lotniska Zaventem.

Od kierowców oczekuje się znajomości języka holenderskiego i gotowości do pracy w nieregularnych godzinach. Nierzadko zdarza się, że praca kierowcy wiąże się też z dużym stresem wywołanym korkami i uciążliwymi pasażerami.

 

23.02.2019 MŚ Niedziela.BE

 

Belgia: W ramach śledztwa dotyczącego nadużyć w branży jeździeckiej skonfiskowano 20 koni

W piątek rano przeszukano dwie nieruchomości w ramach śledztwa dotyczącego nielegalnego użycia hormonów przez osoby uprawiające jeździectwo. Skonfiskowano 20 koni, produkty hormonalne oraz zestawy strzykawek.

Śledztwo rozpoczęto 31 lipca 2018 roku, kiedy na lotnisku w Zaventem przechwycono podejrzany pakunek. Paczka została przesłana ze Stanów Zjednoczonych i zawierała hormonalne produkty, które obecnie w Belgii są objęte zakazem użytkowania. Środki te są podawane koniom przed wyścigami. Po skonfiskowaniu paczki, władze sądownicze w Antwerpii rozpoczęły dochodzenie w tej sprawie.

W miniony wtorek funkcjonariusze z posterunku Bodukap, we współpracy z oficerami z Federalnej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żywności, przeszukali dwie nieruchomości. Poza licznymi strzykawkami oraz środkami hormonalnymi, skonfiskowano również 20 koni, które zostaną poddane badaniom.

 

23.02.2019 KK Niedziela.BE

 

Belgia: 6 tygodni działania nowej infolinii - 24 zgłoszenia dotyczące prostytucji nieletnich

Na początku stycznia utworzono specjalną infolinię, oferującą wsparcie nastolatkom zmuszanym do prostytucji. W ciągu pierwszych 6 tygodni działania telefonu, napłynęły aż 24 zgłoszenia dotyczące nieletnich osób uprawiających prostytucję. Sprawy zgłaszają najczęściej nauczyciele bądź pracownicy instytucji opiekuńczych. Priorytetem władz jest jak najszybsze ustalenie, czy osoba nastoletnia uprawia prostytucję z przymusu, czy też dobrowolnie.

Nowa infolinia dla nieletnich ofiar prostytucji
We wtorkowym wydaniu dziennika „Gazet Van Antwerp” pojawił się raport na temat działania infolinii. Gazeta powołała się na wypowiedzi personelu organizacji Payoke. Przekazali oni, że „jak dotąd, odnotowano najwięcej telefonów z różnych instytucji, które zgłaszają, że jedna z ich podopiecznych stała się ofiarą sutenera”.

Począwszy od 1. stycznia, średnio co 2 dni pojawia się nowe zgłoszenie – w rozmowie z gazetą, przekazał Klaus Vanhoutte z Payoke. „Tego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że wciąż jest duża liczba uprawiających prostytucję dziewcząt, o których nie mamy pojęcia”. Infolinia została utworzona dzięki środkom finansowym z Flamandzkiego Departamentu ds. Dobrostanu. Jest skierowana głównie do pracowników opieki oraz nauczycieli, którzy podejrzewają, że z ich podopiecznymi dzieją się złe rzeczy.

Najczęściej prostytucję uprawiają dziewczęta z problematycznych środowisk
„Kiedy otrzymujemy zgłoszenie, idziemy w teren i rozpoczynamy rozmowy. Staramy się jak najszybciej ustalić, czy dana osoba uważa się za ofiarę. Może to potrwać od 2 do 3 tygodni, ponieważ nie jest to łatwa sprawa. Niemniej jednak, w 80% z tych przypadków nastoletnia osoba była zamieszana w prostytucję” - przekazał Vanhoutte. Jeśli uda się dowieść, że młoda osoba świadczy usługi seksualne, organizowane są spotkania konsultacyjne. Bardzo ważnym elementem pracy organizacji jest uświadamianie młodych osób. Jeżeli natomiast problemy osoby nieletniej są związane z inną sferą, zadaniem szkoły bądź danej instytucji, jest jak najszybsze ustalenie co jest przyczyną nietypowych zachowań nastolatka. Znakomita większość dziewcząt uprawiających prostytucję jest pod opieką instytucji socjalnych.

Coraz więcej zgłoszeń – potrzebny nowy personel
„Dziewczęta są rekrutowane prawie w całym kraju, od Limburgii po Flandrię Zachodnią. Większość z nich pracuje w Antwerpii. Jest jedna dobra wiadomość. Otóż instytucje opiekuńcze są bardzo czujne i dobrze poinformowane o naszej infolinii” - przekazał Vanhoutte. Organizacja Payoke zajmuje się obecnie rekrutowaniem nowego personelu, który pomoże w pracy nad otrzymywanymi zgłoszeniami.

 

22.02.2019 KK Niedziela.NL

 

Młoda Belgijka zginęła w Kirgistanie. „Zaryzykowała”

33-letnia obywatelka Belgii zginęła w lawinie, do której doszło w górach w regionie issykkulskim na wschodzie Kirgistanu – poinformował flamandzki dziennik „De Standaard”.

Informację o śmierci Belgijki władze tego kraju w Azji Środkowej przekazały w środę. Także konsul honorowy Belgii w Kirgistanie, który również przebywał w obwodzie issykkulskim, potwierdził tę tragiczną informację. Do tragedii doszło we wtorek niedaleko miasta Karakoł, czytamy w portalu gazety „Het Nieuwsblad”.

Według władz Kirgistanu 33-latka zjeżdżała na nartach wraz z bratem i przewodnikiem, ale w pewnym momencie zboczyła z wyznaczonej trasy narciarskiej. Ta ryzykowna decyzja okazała się fatalna w skutkach, gdyż doszło do lawiny i Belgijka znalazła się pod śniegiem. Kobietę pod śniegiem odnalazł jej brat, opisuje dziennik „Gazet van Antwerpen”. Niestety nie udało się jej już uratować.

33-latka, która studiowała na uniwersytecie w Gandawie języki i kulturę Europy Wschodniej, była już wcześniej w Kirgistanie, około dwa lata temu – informują belgijskie media.

Gazeta „De Standaard” przypomina, że co roku do Kirgistanu przyjeżdżają tysiące zagranicznych turystów-narciarzy, a wielu z nich decyduje się na zjazdy poza wyznaczonymi trasami. Jest to bardzo niebezpieczne, gdyż służby ratunkowe w tym dosyć biednym kraju nie dysponują takim sprzętem jak np. w Europie, przez co prowadzenie akcji ratunkowych jest utrudnione.



21.02.2019 ŁK Niedziela.BE

 

 

Subscribe to this RSS feed