Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Fałszywy "bankowiec" złapany z torbą pełną biżuterii
Polska: Koniec z "szon patrolami". Ministerstwo mówi: dość internetowym łowcom uczennic
Inflacja w Belgii spada do 2 procent. Co tanieje, a co drożeje?
„Profesor ChatGPT” zastępuje lekarzy? Sztuczna inteligencja staje się wyrocznią pacjentów
Domowe laboratorium w Belgii! Chemik produkował narkotyki, leki i trzymał arsenał w domu
Belgia: Nowa twarz mordercy Tanii. Po 30 latach śledczy wracają do sprawy
Polska: Broń w rękach Polaków - nadchodzi strzelecka wolność?
Belegia: Essen uczy ratować życie: dzieci od 10. roku życia poznają zasady reanimacji
Słodycze, dynie i maski - Halloween na dobre zadomowiło się w Polsce
Belgia: Opiekunka z Poperinge przed sądem za potrząsanie niemowlęciem
Redakcja

Redakcja

Kolejarze w Belgii zapowiadają trzydniowy strajk. Sparaliżowany może być cały kraj

Belgijskie związki zawodowe ogłosiły trzydniowy strajk kolejarzy, który potrwa od niedzieli 23 listopada od godziny 22:00 do środy 26 listopada do 22:00. Oznacza to, że przez trzy dni w całym kraju należy spodziewać się poważnych utrudnień w ruchu pociągów.

Strajk jest częścią ogólnokrajowej akcji protestacyjnej o nazwie „November Appel”, zorganizowanej przeciwko planowanym reformom rządu federalnego. Związki zawodowe sprzeciwiają się ograniczeniom budżetowym i reformom w sektorze publicznym, które – jak twierdzą – uderzą w pracowników służb publicznych, w tym kolejarzy.

Początkowo planowano jednodniowy strajk na 24 listopada, jednak związki ACOD Spoor, ACV-Transcom i VSOA Spoor zdecydowały o rozszerzeniu akcji do pełnej, 72-godzinnej blokady. Belgijskie koleje państwowe NMBS/SNCB przygotowują obecnie ograniczony rozkład jazdy, który będzie zależny od liczby pracowników gotowych do pracy.

Strajk może sparaliżować nie tylko połączenia krajowe, ale również ruch międzynarodowy – w tym kursy pociągów Thalys, Eurostar i Intercity do Francji, Niemiec i Niderlandów. Pasażerowie są proszeni o śledzenie komunikatów przewoźnika i planowanie podróży z wyprzedzeniem.

22.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(eo)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Alexander De Croo obejmie wysokie stanowisko w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)

Były premier Belgii, Alexander De Croo, został nominowany przez sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), António Guterresa, na szefa Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP). To pierwsza tak wysoka funkcja dla Belga od wielu lat.

Według znanego wirusologa Petera Piota, to „świetna okazja, by wnieść europejską perspektywę i nowe akcenty” w działaniach Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). De Croo, który wcześniej zajmował się współpracą międzynarodową, jest uznawany za polityka otwartego na dialog i kompromis.

Nominacja Alexandra De Croo to także symboliczny krok wzmacniający pozycję Belgii i Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej. Eksperci podkreślają, że jego doświadczenie polityczne i umiejętność budowania porozumienia mogą pomóc w realizacji celów zrównoważonego rozwoju ONZ.


Mini-słowniczek (niderlandzko-francusko-polski)
* de Verenigde Naties / les Nations Unies – Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ)
* het Ontwikkelingsprogramma / le Programme de développement – program rozwojowy
* de benoeming / la nomination – nominacja
* de samenwerking / la coopération – współpraca
* de bruggenbouwer / le bâtisseur de ponts – budowniczy mostów, mediator


Pytania dla czytelników
1. Czy uważasz, że Belgia powinna odgrywać większą rolę w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)?
2. Jakie europejskie wartości warto byłoby wnieść do programów rozwojowych ONZ?
3. Czy doświadczenie Alexandra De Croo jako premiera pomoże mu skutecznie kierować Programem Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju?


22.10.2022 Niedziela.BE // foto: Alexander De Croo w Litwie w lipcu 2023 / fot. Gints Ivuskans, Litwa

(kp)

  • Published in Belgia
  • 0

Płace w Polsce rosną, ale nie dla wszystkich. Realne zarobki stoją w miejscu

Choć statystyki pokazują wzrost wynagrodzeń, wielu Polaków nie odczuwa żadnej poprawy. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że średnie wynagrodzenie we wrześniu wyniosło 8750 zł brutto, co oznacza wzrost o 7,5 proc. w skali roku. Jednak ekonomiści ostrzegają: za tymi liczbami kryje się głęboka nierówność płacowa i rosnący rozdźwięk między branżami.

Najwięcej zarabiają pracownicy sektora IT, finansów i górnictwa, gdzie przeciętne pensje przekraczają 12 tys. zł brutto. Z kolei w handlu, gastronomii czy budownictwie płace są często o połowę niższe. Dane o medianie wynagrodzeń, czyli kwocie, którą połowa pracowników zarabia poniżej, a połowa powyżej, wskazują, że rzeczywiste zarobki większości Polaków wynoszą około 7 tys. zł brutto.

Eksperci podkreślają, że przy wysokich kosztach życia i rosnących cenach kredytów, inflacja niemal całkowicie niweluje korzyści z podwyżek. – Średnia krajowa rośnie głównie dzięki wąskiej grupie najlepiej opłacanych specjalistów, ale realna siła nabywcza przeciętnego Polaka praktycznie stoi w miejscu – mówi ekonomista Marek Zuber. Dodaje, że bez powiązania płacy minimalnej ze średnim wynagrodzeniem, o co od lat apeluje Unia Europejska, różnice dochodowe będą się tylko pogłębiać.

W 2025 roku płaca minimalna wynosi 4666 zł brutto, a w 2026 wzrośnie do 4806 zł, co oznacza jedynie 3-procentową podwyżkę – tyle, ile obecnie wynosi inflacja. W praktyce oznacza to, że realne dochody milionów Polaków pozostaną bez zmian, a Polska nadal będzie krajem o dużych dysproporcjach płacowych między sektorami.

22.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(eo)

  • Published in Polska
  • 0

Polska pogrążona w kryzysie mieszkaniowym. Coraz mniej budów, coraz więcej przeludnionych lokali

W Polsce coraz trudniej o własne mieszkanie. Najnowsze dane pokazują, że nasz kraj ma najbardziej przeludnione mieszkania w całej Unii Europejskiej, a liczba nowych inwestycji budowlanych gwałtownie spada. Eksperci ostrzegają, że kryzys mieszkaniowy może się pogłębiać, bo deweloperzy ograniczają budowy z powodu rosnących kosztów i niepewnej sytuacji gospodarczej.

Z raportu Europejskiego Funduszu Leasingowego, cytowanego przez „Puls Biznesu”, wynika, że nastroje w sektorze budowlanym są najgorsze od ponad dwóch lat. Jedynie 5 procent firm planuje rozpoczęcie nowych inwestycji. Dane GUS potwierdzają skalę zapaści – w sierpniu rozpoczęto budowę 8,3 tys. mieszkań, czyli o jedną trzecią mniej niż miesiąc wcześniej.

Tymczasem luka mieszkaniowa w Polsce sięga 1,5 miliona lokali, co stanowi prawie 10 procent całego zasobu mieszkaniowego. W największych miastach, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, deficyt jest jeszcze bardziej dotkliwy – nawet 16 procent mieszkań brakuje, by zaspokoić potrzeby rynku. W efekcie wielu Polaków żyje w przepełnionych lokalach, a młodzi ludzie coraz częściej odkładają decyzję o zakupie własnego mieszkania.

Eksperci podkreślają, że bez systemowych rozwiązań i wsparcia dla budownictwa sytuacja może stać się dramatyczna. – Jeśli tempo budowy nie wzrośnie, a koszty będą nadal rosnąć, wkrótce będziemy mieć do czynienia z mieszkaniowym kryzysem społecznym – ostrzegają analitycy rynku.

22.10.2025 Niedziela.BE // źródło: 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed