Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie było
Belgia: 17-latek ugodzony nożem podczas imprezy w Antwerpii
Polska: Trwa zamieszanie wokół cen za wodę. Zapłacimy więcej?
Belgia, praca: Belgia (niestety) liderem. Chodzi o podatki
Rodzina posiadająca Pałac Stoclet zobowiązana do umożliwienia publicznego dostępu
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 29 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: W tym regionie najwięcej nowych mieszkań
Belgia: Mniej podróżujemy? Spadek liczby rezerwacji hotelowych
Parlament Europejski opowiada się za zrównoważonymi opakowaniami
Belgia: Praca gorsza niż wykształcenie? To częste
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: List żelazny dla sprawcy wypadku na A1. Jest decyzja sądu

Czy Sebastian M. będzie mógł wrócić do Polski i chodzić wolno aż do prawomocnego wyroku? To zależy od listu żelaznego, o który starał się podejrzewany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1. Sąd właśnie zdecydował w tej sprawie.

Obrońcy Sebastiana M. przekonywali, że jest ofiarą hejtu i jeżeli jeszcze weźmie się pod uwagę zaangażowanie polityków w tę sprawę (chodzi o Zbigniewa Ziobrę), to nie może on liczyć w Polsce na w pełni sprawiedliwe traktowanie. Dlatego oczekiwali listu żelaznego dla mężczyzny znajdującego się w areszcie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Taki dokument sprawiłby, że Sebastian M. mógłby wrócić do kraju i aż do wydania prawomocnego wyroku odpowiadać przed sądem z wolnej stopy.

Tragedia na A1

W połowie września w koszmarnym wypadku na autostradzie A1 zginęli rodzice i 5-letnie dziecko. Żywcem spłonęli w samochodzie, który uderzył w bariery energochłonne.

Zdaniem prokuratury winny wypadku jest Sebastian M. To on prowadził bmw, jadąc za szybko, wymijając kolejne samochody, zmieniając pasy uchu i „nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed”.

4 października został zatrzymany w Dubaju. Ma zostać przewieziony do Polski, żeby stanąć przed sądem. 30-dniowy termin wynikający z umowy ekstradycyjnej już minął, ale trzeba wziąć pod uwagę że ZEA mogą wydać mężczyznę tylko w sytuacji, gdy mają pewność, że w Polsce może liczyć na sprawiedliwy proces.

To miał mu zapewnić list żelazny.

Sebastian M. liczy na list żelazny. Jest wyrok

Takiego listu jednak nie będzie. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim nie przystał na wniosek obrońcy mężczyzny. Powodów jest kilka.

Sędzia Grzegorz Krogulec ocenił, że przepisy wskazują, że jeżeli wydaniu listu sprzeciwia się prokuratura, a tak było w tej sprawie, to jest to negatywna przesłanka do uwzględnienia wniosku o wydanie listu żelaznego.

– Niezależenie od powyższego istnieje druga przyczyna, przemawiająca za odmową listu żelaznego wobec podejrzanego. Wydanie listu żelaznego stosuje się wyjątkowo, przede wszystkim w sytuacji, gdy w interesie publicznym leży wyjaśnienie sprawy, a miejsce pobytu podejrzanego poza granicami kraju nie jest znane, bądź jest znane, ale wydanie takiej osoby przez państwo obce jest albo niemożliwe, albo powodowałoby znaczne trudności – dodał sędzia.

Jednak wypłacą pieniądze z ubezpieczenia

Głośny jest także inny aspekt tej tragedii. Firma ubezpieczeniowa odmówiła rodzinie ofiar wypłaty odszkodowania z OC Sebastiana M. Uznała, że należy z tym poczekać aż do prawomocnego wyjaśnienia przyczyn zdarzenia. Taka decyzja zapadała, mimo że pełnomocnik rodziny przedstawiał wiele dokumentów z przygotowania prokuratorskiego. Ab te jasno wskazują, że kierowca kia nie przyczynił się do wypadku.

Kiedy tylko sprawa została nagłośniona Compensa zmieniła zdanie.

„Przed momentem do Kancelarii wpłynęła decyzja od Towarzystwa Ubezpieczeń zmieniająca stanowisko w sprawie odmowy wypłaty odszkodowania dla rodziny kierowcy samochodu m-ki KIA, który uczestniczył w tragicznym wypadku na autostradzie A1 w dniu 16.09.2023 r.

Towarzystwo Ubezpieczeniowe przyjęło swoją odpowiedzialność i przyznało rodzinie świadczenie. Jak wskazano w decyzji, podstawą takiego stanowiska były dokumenty zgłoszenia szkody, które jako pełnomocnik przedłożyłem do akt likwidacyjnych” – podał mecenas Łukasz Kowalski, pełnomocnik bliskich rodziny, która zginęła w tym koszmarnym wypadku.

Link: TUTAJ


17.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. KW PSP Łódź

(sl)


  • Published in Polska
  • 0

Polska: Na zamrożenie cen prądu. Oszuści kuszą niższymi opłatami

Firmy energetyczne ostrzegają przed podejrzanymi wiadomościami. Stoją za nimi oszuści, którzy polują na pieniądze swoich ofiar, licząc na ich naiwność.

Ceny prądu w tym roku zostały zamrożone i być może będzie tak także w 2024 roku. Na razie wiadomo, że firmy energetyczne przedstawiły swoje propozycje nowych taryf. Są tajemnicą, ale nieoficjalnie wiadomo, że gdyby oczekiwania energetyków weszły w życie, to w 2024 r. czekałyby nas podwyżki cen sięgające ponad 100 procent.

Ceny prądu 2024

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku tak srogich podwyżek jednak nie będzie.

– Ostateczne ustalenie taryf to kompetencja prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, ale już widać, że konieczne jest wprowadzenie mechanizmu osłony obywateli przed wzrostem cen w 2024 r. – powiedział niedawno minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Jest jednak mało prawdopodobne, żeby dalej był ministrem, bo rząd tworzy koalicja KO, Trzecia Droga i Lewica. A i ta strona także mówi o działaniu osłonowym.

– W naszych rozmowach pojawia się termin kolejnych 6 miesięcy, w których ceny energii elektrycznej byłyby zamrożone. Widzimy miejsce, aby cały 2024 rok dla cen gazu był zamrożony, a później jakieś stopniowe dochodzenie do cen rynkowych – powiedział Andrzej Domański, ekspert ekonomiczny Koalicji Obywatelskiej.

Kuszą niższymi opłatami

Ten gorący czas oczekiwania na rządowe decyzje wykorzystują oszuści. Polują na tych, którzy wyglądają informacji o zamrożeniu cen, i wysyłają im wiadomości nadane rzekomo przez firmy energetyczne.

„Sprawcy korzystają z różnorodnych adresów e-mailowych niepowiązanych ze Spółkami Grupy Energa. E-maile kierowane przez oszustów mogą zawierać logotyp spółki i fałszywe wezwanie do zapłaty zaległości, a w tym faktury lub zestawienia nierozliczonych należności. Ostrzegamy, że otwarcie pliku może zainfekować urządzenie, na którym zostanie otwarty, lub doprowadzić do kradzieży wrażliwych danych użytkownika, np. danych logowania do konta bankowego” – tłumaczy Energa.

To nie wszystko, bo takie informacje przychodzą także sms-ami – ostrzega z kolei Polska Grupa Energetyczna. Firma CyberRescue raportuje, że tylko w ciągu ostatniego długiego weekendu otrzymała aż 200 zgłoszeń o takich atakach.

19.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Klienci nie brali paragonów. Dzięki temu 19-latek nieźle zarobił. Aż wpadł

Ponieważ było to niezgodne z prawem, to młodemu mężczyźnie grozi teraz aż 8 lat więzienia. Sprzedawca wymyślił sobie cwany sposób na szybki zarobek.

– Jak tłumaczył, za część pieniędzy spłacił raty kredytu swojej matki, a za część kupił nowe auto. W trakcie zatrzymania mężczyzny policjanci zabezpieczyli przy nim ponad 20 tys. zł – informuje Małgorzata Pychner z policji w Garwolinie (woj. mazowieckie).

Sprawa paragonowa

Kupując cokolwiek w sklepie, klient musi otrzymać paragon. To potwierdzenie transakcji, dowód zakupu przydatny przy reklamacji czy zwrocie towaru.

Zgodnie z przepisami paragon sprzedawca musi wręczyć kupującemu. Znane są przecież przypadki, że urzędnicy skarbówki karali mandatami sklepikarzy za to, że nie podsunęli klientowi wydruku, tylko położyli go gdzieś dalej – poza zasięgiem kupującego.

Klient nie ma jednak obowiązku wziąć paragonu. Może go zostawić na sklepowej ladzie. I wiele osób tak robi.

Wykorzystał to 19-letni sprzedawca ze sklepu w powiecie garwolińskim. I uczynił z tego źródło zarobku. I znalazł się na celowniku miejscowej policji.

100 zarzutów

Jak działał ten system? 19-latek okradał swojego pracodawcę. Brał paragon zostawiony przez klienta. Na ich podstawie anulował transakcje, a pieniądze które ze zwrotu powinien otrzymać klient, wypłacał sobie.

Może sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie jej skala.

– Wstępne ustalenia wskazują, że w wyniku tych oszustw powstały straty sięgające blisko 90 tysięcy złotych – precyzuje Małgorzata Pychner.

Młodemu mężczyźnie przedstawiono już ponad 100 zarzutów.

Sprzedawczyni z Żyrardowa

Nie był jedynym, który wpadł na taki pomysł zarabiania. Latem tego roku policjanci uziemili sprzedawczynię z Żyrardowa. Działa w taki samo sposób jak sprzedawca z Garwolina, ale na mniejszą skalę.

Oszukała i okradła swego pracodawcę na 2 tys. zł. Zwracała sobie drobne kwoty. W sumie dokonała 43 kradzieży.

– Policjant prowadzący postępowanie po zebraniu materiału dowodowego ustalił, że kobieta dopuściła się kradzieży w krótkich odstępach czasu, a popełnione przez nią czyny można było połączyć w jedno ciągłe działanie, co umożliwiło przedstawienie jej zarzutu przestępstwa – podała wówczas policja.

18.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Urzędy będą obsługiwały klientów nawet do godziny 18

Dziś (17 listopada) wchodzi w życie zarządzenie dotyczące czasu pracy urzędów. Przynajmniej raz w tygodniu będą musiały być dostępne dla interesantów do godz. 18.

Autorem zarządzenia o organizacji pracy urzędów jest prezes Rady Ministrów.

Zgodnie z nim – podał Portal Samorządowy – czas pracy urzędu ustala jego dyrektor. Według wytycznych:

• musi być ona wykonywana od poniedziałku do piątku przez 8 godzin każdego dnia,
• musi się rozpoczynać nie wcześniej niż o godz. 7 i nie później niż o 10.

Urzędy, w których są obsługiwani interesanci, co najmniej raz w tygodniu muszą być dostępne od godz. 8 do 18.

Dyrektor może też ustalić dniem pracy np. sobotę, która ustawowo jest dniem wolnym od pracy. Oczywiście w zamian za wolne dla urzędników, którzy pracowaliby tego dnia.

Może to jednak zrobić pod jednym warunkiem: musi to być uzasadnione potrzebami urzędu.

17.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media/fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed