Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Niezniszczalne czołgi Abrams. Czyli co kupujemy od USA?

Niezniszczalne czołgi Abrams. Czyli co kupujemy od USA? Fot. ARK NEYMAN / Shutterstock.com

Polska armia otrzyma 250 amerykańskich czołgów. Uznawane są za niezniszczalne i najnowocześniejsze tego typu maszyny na świecie. Co sprawia, że Abramsy są wyjątkowe?

23,3 mld zł – tyle mają kosztować czołgi Abrams M1A2, których kupno właśnie ogłosili szef MON, Mariusz Błaszczak i wicepremier Jarosław Kaczyński. „To są czołgi super nowoczesne, czołgi które są w stanie dokonywać różnego rodzaju manewrów, a także prowadzić walkę, w tym prowadzić ogień z ogromną precyzją i ogromną skutecznością.” - mówił prezes PiS w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej. „Tych czołgów będzie na tyle dużo, że będzie można stworzyć z tego przynajmniej cztery bataliony czołgów, czyli więcej niż to co jest potrzebne dla powołania brygady czołgów.” - dodał.

Mamy kupić aż 250 takich maszyn i jest to ich nowa generacja, która do służby weszła latach 2019-2020. Błaszczak powiedział wprost, że ma to być nasza militarna odpowiedź na rosyjskie czołgi T14 Armata. Nowy sprzęt ma stacjonować na wschodzie kraju w 18. Dywizji Zmechanizowanej i formowanej jeszcze 19. Brygadzie Zmechanizowanej z siedzibą w Lublinie. „A więc nie będzie konieczności dyslokacji w sytuacji zagrożenia. Te czołgi będą na pierwszej linii obrony, jeżeli oczywiście będzie taka potrzeba.” - wyjaśnił szef MON.

Kilka dekad na karku, ale...

„Czołgi III generacji Abrams M1A2 SEPv3 będą posiadały m.in. system pozwalający na współpracę z wyrzutniami HIMARS i samolotami F-35. Czołgi będą też miały zdolność do wykorzystywania programowalnej amunicji.” - informuje resort obrony i dodaje, że w ramach tego zakupu Polska otrzyma także pakiet logistyczny oraz szkoleniowy i symulatory. Wspomniany system komunikowania się z F-35 jest w tym przypadku bardzo istotny, bo w lutym 2020 roku Polska podpisała z USA umowę na zakup 32 takich maszyn.

Sama konstrukcja pojazdu pochodzi z 1979 roku, ale maszyna była wiele razy modernizowana. Wzmacniano np. osłonę pancerną, co sprawiło, że Abramsy cechują się wysoką „przeżywalnością na polu walki”. Podczas wszystkich starć, w jakich brały udział trafionych zostało 700 pojazdów, ale tylko około 60 zostało kompletnie zniszczonych. Obecnie pokaźne, specjalne panele chronią głównie przód wieży i kadłuba i w ograniczonym zakresie boki wieży. Konstrukcja pozwala jednak na umieszczenie dodatkowych osłon na innych częściach. Chodzi o pancerz TUSK, który ma zabezpieczyć załogę podczas walk w terenie miejskim.

„Abrams w wersji SEP v3 otrzymał też nowe systemy diagnostyczne czy pomocniczą jednostkę napędową znajdującą się pod pancerzem, a także system Ammunition Data Link, pozwalający na połączenie systemu kierowania ogniem czołgów z nowymi typami amunicji: przeciwpancerną podkalibrową M829A4 oraz programowalną wielozadaniową XM1147. Dodatkowe uzbrojenie czołgu stanowi z kolei zdalnie sterowany moduł uzbrojenia typu CROWS-LP. Przewiduje się, że Abrams wersji v3 będzie integrowany również z kolejnymi systemami, bo jego architektura ma stanowić ‘bazę’ dla kolejnych usprawnień.” - opisuje portal defence24 i dodaje, że do minusów maszyny można zaliczyć jedynie relatywnie wysokie zużycie paliwa.

16.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. ARK NEYMAN / Shutterstock.com

(sl)

 

Niedziela.BE