Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

„Polski sklep w Belgii nie może sprzedawać polskich leków”

„Polski sklep w Belgii nie może sprzedawać polskich leków” fot. Shutterstock

W Belgii nie można sprzedawać leków, do których dołączona jest ulotka z tekstem wyłącznie w języku obcym, podkreślają eksperci. Belgijskie media informują o kłopotach polskiego sklepu Bigel w Roeselare, gdzie można było kupić leki przywiezione z Polski.

Inspekcja Farmaceutyczna FAGG rozpoczęła śledztwo w sprawie polskiego supermarketu w Roeselare, poinformował w sobotę flamandzki dziennik Gazet van Antwerpen. W sklepie oprócz jedzenia czy napojów sprzedawane były również leki. Ponieważ były do nich dołączone ulotki jedynie w języku polskim, uznano je za nielegalne. Poza tym pracująca w sklepie kasjerka mówiła wyłącznie po polsku, informuje gazeta.

- Mamy jasne przepisy dotyczące rynku leków w Belgii – powiedziała dziennikowi Lieven Zwaenepoel ze Związku Aptekarzy Apothekersbond. – Jeśli ktoś powie polskiej kasjerce, że ma mocny ból głowy lub inny problem zdrowotny, ona nie będzie w stanie we właściwy sposób ocenić sytuacji i zauważyć, czy nie chodzi tu o poważniejsze schorzenie – dodała.

Nawet jeśli leki są prawdziwe i nie różnią się od tych belgijskich brak odpowiedniej ulotki czyni je nielegalnymi, podkreślają eksperci.

W niedzielę dziennik De Sandaard poinformował, że inspektorzy FAGG udali się do sklepu i doprowadzili do usunięcia wszystkich leków z półek supermarketu. Sklep nie może już sprzedawać leków, a według Gazet van Anterpen holenderskiemu właścicielowi supermarketu grozi grzywa.



08.01.2018 ŁK Niedziela.BE

 

 

Niedziela.BE