Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Szewc wśród ginących w Belgii zawodów

Szewc wśród ginących w Belgii zawodów fot. Shutterstock

Jeszcze 10 lat temu w Belgii pracowało 805 szewców, jednakże od tego czasu ich liczba zmniejszyła się o 22%, do 630 – wynika z danych statystycznych departamentu spraw gospodarczych.

Według Syndicat Neutre pour Indépendants (SNI), unii reprezentującej samozatrudnionych rzemieślników, szewc to obecnie ginący w Belgii zawód. „Kiedy kupujesz buty za 50 euro, nie zawracasz sobie głowy ich naprawą” - przekazała prezes SNI, Christine Mattheeuws. Dodała przy tym, że jest to sytuacja, na której tracą obydwie strony, zarówno szewcy, jak i sklepy, które zajmują się sprzedażą nieco droższych, ale za to solidniejszych butów. Wreszcie też cierpi środowisko naturalne. Winę za tę sytuację ponoszą przede wszystkim sieciówki.

Obecnie warsztaty szewskie stale znikają. Na przestrzeni ostatnich 10 lat, pomiędzy 2008 a 2018 rokiem, ich liczba spadła w Walonii z 252 do 192, w Regionie Stołecznym Brukseli z 85 do 64, zaś we Flandrii z 468 do 374 – wynika z najnowszych danych.

Poza faktem, że w obecnych czasach naprawa butów jest po prostu nieopłacalna, zawód szewca cieszy się znacznie mniejszym prestiżem niż w przeszłości. Zwłaszcza młodzi ludzie uważają, że się zestarzał. Jak przekazała Mattheeuws, w tej chwili najważniejsze jest poruszenie tej kwestii w kontekście ochrony środowiska. „Zamiast wyrzucać buty, naprawiajmy je, przyczyniając się do zmniejszania ilości śmieci”.

 

28.03.2019 KK Niedziela.BE

 

Niedziela.BE